Segment IPO nie przestaje zaskakiwać. W miniony piątek zadebiutowała na nowojorskiej giełdzie Nasdaq operator sieci chińskich kawiarni, firma Luckin Coffee (LK  ). W tydzień po debiucie UBER (UBER  ), rynek powitał kolejnego wysoce nierentownego 'jednorożca', który słynie z bezgotówkowej obsługi klientów i bez kasjerów. Jaki rynek przywitał baristę zza oceanu, którego rynek pieszczotliwie nazywa 'chińskim Starbucks'?

W całej historii Luckin Coffe nie byłoby nic szczególnego, gdyby nie twarde fakty. Spółka, która - jak się okazało skutecznie - wyciągnęła rękę w IPO do inwestorów po 561 mln USD, w celu m.in. finansowania dalszej działalności, w tym rozbudowy sieci sklepów, pozyskania klientów, badań i rozwoju, a także sprzedaży i marketingu oraz innych celów, istnieje od zaledwie 19 miesięcy (!), czyli października 2017 roku. Na koniec 2017 roku spółka operowała zaledwie 9 placówkami, natomiast rok później liczba ta wynosiła aż 2073 kawiarnie. Według stanu na 31 marca 2019 roku, spółka zarządzała siecią 2370 placówek, co daje średnią rzędu ponad 120 otwarć lokali na miesiąc. To się nazywa dopiero rozmach.

Inwestorów giełdowych nie zaniepokoiły wysokie straty, które firma generuje, co naturalnie nie powinno dziwić przy tak silnie ekspansywnej polityce spółki, a także zerowe szanse na uzyskanie rentowności w niedalekiej przyszłości. Spółka sprzedała akcje w IPO po najwyższej cenie 17 USD (z przedziału 15-17 USD), a zainteresowanie było tak duże, że ostatecznie sprzedano 33 mln papierów, z 30 mln wcześniej planowanych. Nie dalej jak w kwietniu spółka przeprowadziła transakcję prywatnej sprzedaży akcji, dzięki której pozyskała 150 mln USD.

Finanse spółki nie pozostawiają wątpliwości. W 2018 roku Luckin osiągnął przychody w wysokości 125 mln USD i wykazał 475 mln USD straty. W pierwszym kwartale 2019 roku wykazano przychody na poziomie 71 mln USD, wykazując stratę 85 mln USD. Ekspansja, marketing, promocje kosztuje. Sieć kawiarni do tej pory pozyskała około 17 mln klientów, z czego połowa to klienci powracający.

Wielu analityków twierdzi, że LK może stać się poważnym lokalnym konkurentem dla Starbucks (SBUX  ) w Chinach. Nie da się ukryć, że Luckin jest niemal kserokopią Syrenki ze Seattle, jednak istnieją pewne różnice w modelu biznesowym. Luckin nie prowadzi tradycyjnej obsługi z obsługą gotówkową, a klienci zamawiają kawę przez aplikację lub kiosk. W lokalach o niewielkiej powierzchni, zlokalizowanych często w pobliżu skupisk biznesowych, uniwersytetów i innych obiektów, w których ludzie spożywają kawę w dużej ilości, nie ma miejsc siedzących, kawę bierze się tylko na wynos (lub z dostawą, którą - jak twierdzi firma - jest w stanie zrealizować w dużych miastach w ciągu 20 minut). Sukces Luckina był jednym z powodów, dla których Starbucks nawiązał współpracę z Alibabą (BABA  ) w Chinach, w celu umożliwienia dostaw napojów.

Jednak spora grupa analityków kwestionuje model biznesowy spółki, choćby z uwagi na fakt wysokich kosztów działalności i mało rozwiniętej kultury picia kawy w Chinach, określając inwestycję w akcje firmy jako 'mocno ryzykowną'.

Luckin (LK  ) planuje otwierać 200 do 300 placówek miesięcznie (!), co pozwoli im wyprzedzić (za wszelką cenę) Starbucks, który ma ponad 3300 lokalizacji w Chinach, do końca tego roku. Rozmach Luckin jest ewenementem, ponieważ duże sieci poświęcają dużo czas na dopasowanie produktów do lokalnego rynku. KFC zajęło prawie 20 lat otwarcie 3000 lokali, McDonald's w tym czasie uruchomił 1000 placówek.

Rynek przywitał na parkiecie spółkę z radością, wyceniając w pierwszej transakcji akcje firmy po 25 USD, co stanowiło wzrost niemal 50%, jednak w trakcie sesji została zdominowana przez stronę podażową i traciła na wartości.