Akcje francuskiej grupy kosmetycznej L'Oreal (OTCMKTS: LRLCY) spadły, ponieważ niektórzy analitycy wyrazili rozczarowanie danymi z działu produktów konsumenckich, pomimo ogólnie dobrych wyników grupy.

W odpowiedzi na reakcję rynku na wyniki dyrektor generalny Jean-Paul Agon powiedział, że choć niektórzy analitycy mogli oczekiwać od nas "jeszcze większego cudu, a nie zawsze jesteśmy w stanie go dostarczyć". Dział produktów konsumenckich L'Oreal, który sprzedaje również marki takie jak Maybelline, pozostawał w tyle za innymi jednostkami, ze względu na dużą ekspozycję na rynek środków do makijażu, gdzie popyt jest słaby w porównaniu z innymi kategoriami, takimi jak pielęgnacja skóry.

Po stronie plusów Agon powiedział, że L'Oreal zaczął obserwować odbicie popytu na kosmetyki do makijażu w krajach, w których programy szczepień poczyniły rzeczywiste postępy, takich jak Izrael, Australia, a nawet USA, w ciągu ostatnich kilku tygodni. "Jesteśmy więc bardzo pewni, że ten dział odbije się bardzo, bardzo pewnie w kolejnych kwartałach" - powiedział Charlotte Reed w CNBC. Jasnym punktem w wynikach pierwszego kwartału, było to, że L'Oreal odnotował wzrost sprzedaży o prawie 38% w Chinach. Agon powiedział, że L'Oreal widzi Chiny "w tym roku i prawdopodobnie przez wiele kolejnych lat jako źródło wzrostu" dla firmy. Odchodzący szef Jean-Paul Agon podtrzymuje prognozę boomu na produkty kosmetyczne po ustąpieniu pandemii.

Sprzedaż w pierwszym kwartale w trzech z czterech oddziałów L'Oréala przekroczyła poziom sprzed pandemii wirusa Covid-19, co stawia największego producenta kosmetyków na świecie na dobrej drodze do poprawy sytuacji w tym roku. Francuska firma skorzystała na silnym wzroście w Chinach, gdzie konsumenci po pandemii zwiększyli sprzedaż o 38% w kwartale, kontynuując wieloletnią passę, która sprawiła, że kraj ten stał się drugim co do wielkości rynkiem po USA. Jednak dział produktów konsumenckich, który posiada największe marki L'Oréala, takie jak Maybelline, szampony Garnier, odnotował niższe przychody kwartalne niż rok temu. Firma została ukarana przez konsumentów, którzy rezygnują z wyszukanych rytuałów pielęgnacyjnych na rzecz spędzania większej ilości czasu w domu - to trend, który szczególnie mocno uderzył w niegdyś szybko rosnący amerykański rynek kosmetyczny.

"To jest rozczarowanie" - powiedział analityk Société Générale David Hayes, dodając, że zbyt duża zależność L'Oréala od sprzedaży kosmetyków do makijażu, takich jak szminki i róże, "odbiła się na ponownych blokadach na wielu rynkach". Europa również pozostaje bolesnym punktem, ponieważ nawrót infekcji i powtarzające się blokady szkodzą popytowi. Dla kontrastu, dział kosmetyków do pielęgnacji skóry L'Oréala, który sprzedaje takie marki jak Kiehls i La Roche-Posay, odnotował wzrost pomimo przymusowego zamknięcia sklepów i salonów kosmetycznych w dużej części Europy.

Sprzedaż w pierwszym kwartale wyniosła 7,6 mld euro, nieco poniżej 7,7 mld euro oczekiwanych przez analityków, według Thomson Reuters Eikon. Oznacza to wzrost organiczny o 10,2% po odjęciu wpływu zmian kursów walutowych i przejęć, co przewyższa konsensus zakładający wzrost organiczny o 8,7%. Wyniki są punktem zwrotnym dla L'Oréala, który konkuruje z mniejszymi rywalami Estée Lauder i Coty, jak również z niezależnymi markami.

Jean-Paul Agon, który był dyrektorem generalnym od 2006 roku, ustąpi ze stanowiska 1 maja, a jego następcą zostanie Nicolas Hieronimus. Agon stał na czele francuskiej firmy w okresie globalnej ekspansji, szczególnie w Azji. Był to wzrost, który został osiągnięty w dużej mierze organicznie, bez wielkich przejęć. Nawet największe transakcje pod jego kierownictwem nie przekraczały 2 miliardów dolarów, choć L'Oréal często kupował wschodzące marki, takie jak Kiehl's, a następnie dbał o ich rozwój.

Agon pozostanie prezesem, gdy Hieronimus przejmie stery; jest zaufanym powiernikiem największego udziałowca grupy, miliardera rodziny Bettencourt-Meyers. Cena akcji wzrosła ponad czterokrotnie pod kierownictwem Agona z 70 euro za akcję, gdy objął on stanowisko, do 342 euro na czwartkowym zamknięciu. Akcje są obecnie notowane na najwyższych poziomach w historii, podnosząc się o 60 procent od dołka w połowie marca ubiegłego roku. Inwestorzy kupowali akcje, ponieważ Grupa L'Oréal pokazała, że jest dobrze przygotowana do rozwoju w erze pandemii dzięki swojej międzynarodowej obecności i cyfrowemu know-how. Handel elektroniczny, który obejmuje sprzedaż na własnych stronach internetowych Grupy L'Oréal, jak również na stronach jej partnerów detalicznych, wzrósł o 47% w tym kwartale, co stanowiło spowolnienie w stosunku do 62% odnotowanych w zeszłym roku, kiedy to konsumenci zaczęli robić zakupy online, podczas gdy sklepy były zamknięte.

W lutym Agon przewidział boom dla urody po ustąpieniu pandemii Covid-19, podobny do tego, jaki miał miejsce w latach dwudziestych XX wieku po globalnej pandemii grypy w 1918 roku. Podczas gdy to jeszcze nie w pełni się spełniło, L'Oréal dostrzega zachęcające sygnały z krajów takich jak Chiny, gdzie liczba zakażeń jest niska, i Izrael, gdzie programy szczepień są bardzo zaawansowane. "Wierzymy, że nasza prognoza się potwierdzi", powiedział Agon. Mówiąc o Izraelu, Hieronimus powiedział: "Może to jeszcze nie są szalone lata 20-te, ale perspektywy są dobre".