W długoterminowym inwestowaniu niektórzy preferują liderów branży. W dziedzinie bankowości Bank of America (BAC  ) i Wells Fargo (WFC  ) należą do instytucji finansowych wagi ciężkiej na świecie i przeszły długą drogę od balansowania nad przepaścią podczas ostatniego kryzysu finansowego do dziś.

Obecnie sytuacja w branży finansowej wygląda dobrze, a korzystne zmiany stóp procentowych i bardziej przyjazne otoczenie regulacyjne w Waszyngtonie pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość. Mając to na uwadze, inwestorzy chcą czerpać maksymalne korzyści z poprawy warunków dla branży i dlatego chcieliby wiedzieć, czy Bank of America czy Wells Fargo stanowią dobry wybór, a jeśli tak, to który z nich? Poniższa krótka analiza daje pewien wgląd w sytuację spółek, który pomoże odpowiedzieć na to pytanie. Akcje obydwu spółek są powszechnie dostępne w ofertach domów maklerskich i brokerów działających w Polsce.

Stopy zwrotu za ostatnie 12 miesięcy zdecydowanie wypadają na korzyść Bank Of America, który urósł o 27 proc., natomiast Wells - po długiej podróży na północ, cofnął się do tego samego miejsca, dając zaledwie 3 proc. zarobku. Bank Of America jest także nieco droższy w wycenach fundamentalnych, obecny kurs stanowi 17-krotność zaraportowanych zysków, tymczasem u Wells Fargo wskaźnik wynosi 13-krotność. W wypłatach dywidendy hojniej dopieszcza akcjonariuszy Wells Fargo - tu współczynnik wynosi 2,9 proc., czyli znacznie powyżej stawki od Bank Of America w wysokości 1,6 proc. - to dosyć duża dysproporcja. Jednakże Wells Fargo postawił sobie za priorytet szybkie przywrócenie dywidend do poziomu sprzed kryzysu i osiągnął ten cel w pełni już cztery lata temu. Średnia dla branży wynosi około 2 proc., toteż Bank Of America póki co jest wyraźnie z tyłu stawki.

W Stanach Zjednoczonych trwa powolny proces podnoszenia stóp procentowych, a to oznacza lepsze perspektywy dla Bank Of America, który zdecydowanie przeważa w skali złożonych depozytów przez klientów. Dla banku każda podwyżka stopy procentowej, przy dużej liczbie nisko oprocentowanych depozytów, oznacza soczyste zyski z wysokiej ekspozycji na kredyty. Bank pracuje nad obniżką kosztów, planując wdrożenie technologii, które ograniczają koszty wewnętrzne, a także zamknął cześć mniej rentownych oddziałów. Podobnie Wells Fargo, który jest wprawdzie mniejszy w skali działania, jednak również dokonuje procesów usprawniających. Tutaj problem jest nieco większy - bank "nie wygrzebał" się jeszcze z poważnego kryzysu wizerunkowego, spowodowanego szkodami wyrządzonymi przez pracowników, którzy dwa lata temu doprowadzili do założenia fałszywych kont milionów klientów i obciążyli ich opłatami za nie. W kwietniu bieżącego roku bank zgodził się wypłacić 1 mld USD grzywny do Biura Ochrony Finansowej Konsumentów w związku z ciążącymi na nim zarzutami. Podobnie jak konkurencja, bank skupia się na dopieszczaniu klientów usługami internetowymi, toteż z każdym rokiem kurczy się sieć oddziałów. Niedawno zostały sprzedane 52 oddziały innemu bankowi w Michigan, a w całym 2018 roku, spółka planuje wyeliminować z sieci łącznie około 300 placówek. Redukcja wydatków to najłatwiejsze pieniądze w bankowości, w przeciwieństwie do podejmowania dużego ryzyka kredytowego.

Ogólnie - na bazie tego co wiemy - trudno będzie uzasadnić wybór Wells Fargo ponad Bank of America. Pomimo wyższej stopy dywidendy, Wells boryka się z problemami, które zagrażają przyszłemu rozwojowi. Nawet jeśli Wells w końcu wyjdzie na prostą, Bank of America jest bardziej bezproblemowym bankiem, z korzystnymi perspektywami na najbliższą przyszłość.