Inwestorzy powinni inwestować swoje pieniądze w złoto już teraz, ponieważ stanowi to "bardzo dobre zabezpieczenie" przed takimi ryzykownymi wydarzeniami jak wybory w USA, powiedział w CNBC dyrektor generalny ds. inwestycji UBS Global Wealth Management.

"Lubimy złoto, ponieważ uważamy, że do końca roku może ono kosztować około 2000 dolarów za uncję" - powiedział we wtorek Kelvin Tay, regionalny dyrektor inwestycyjny firmy. "A złoto ma do tego pewne zabezpieczenia", powiedział Tay. "W przypadku niepewności związanej z wyborami w Stanach Zjednoczonych i pandemią Covid-19, złoto jest bardzo, bardzo dobrym zabezpieczeniem". A jego niedawna słabość stanowi świetny punkt wejścia dla inwestorów", dodał, mówiąc w "Squawk Box" CNBC. Ceny złota osiągnęły w tym roku rekordowy poziom - i po raz pierwszy w historii przekroczyły 2000 dolarów za uncję. Ostatnio jednak ceny znów spadły i ostatnio w godzinach azjatyckich były notowane na poziomie około 1880 dolarów za uncję we wtorek po południu. Metal szlachetny jest również atrakcyjny ze względu na niskie oprocentowanie.

Jeśli stopy procentowe pozostaną na niskim poziomie, jak wskazał Fed, koszt alternatywny posiadania złota - nierentowny składnik aktywów - będzie "dość niski". Wynika to z faktu, że inwestorzy nie rezygnują z odsetek, które w przeciwnym razie zostałyby zarobione na dochodowych aktywach.

Tay zalecił również, aby inwestorzy włożyli trochę pieniędzy w chińskie obligacje rządowe, ponieważ mają one zostać włączone do głównego dostawcy indeksu FTSE Russell's World Government Bond Index. Od października 2021 r. indeks ma przynieść do Chin wpływy w wysokości miliardów dolarów. Tay wskazał, że rentowność chińskich obligacji rządowych, wynosząca 2,5%, jest wyższa niż w innych regionach, w porównaniu do rentowności w USA na poziomie 0,6% i rentowności w Europie na poziomie w dużej mierze ujemnym. "To są naprawdę wysokie stopy zwrotu dla bardzo dobrego jakościowo rządu z bardzo silnymi bilansami" - powiedział.

W drugim kwartale fundusz Berkshire Hathaway kupił 565 mln dolarów akcji Barrick Gold (GOLD  ), drugiego największym na świecie producencie złota. Udziały w spółce Barrick, wydobywającej złoto w Afryce, Ameryce Łacińskiej i USA, wzrosły od początku kwietnia o 37 procent. Również w drugim kwartale br. Bridgewater zainwestował w giełdowe fundusze inwestycyjne, które pozwalają inwestorom na zakup fizycznego złota jak akcji, o wartości 316 mln dolarów, według danych spółki.

Takie zainteresowanie ze strony zachodnich inwestorów spowodowało wzrost ceny złota z niskiego poziomu 1 160 dolarów latem 2018 roku do rekordowego poziomu 2 073 dolarów za uncję w sierpniu, czyniąc z tego metalu szlachetnego jeden z najlepiej prosperujących aktywów finansowych na świecie.

Rosnące obawy o skutki gospodarcze koronawirusa i ujemne oprocentowanie obligacji spowodowały, że w tym roku w ETF-y wspierane przez złoto zainwestowano ponad 60 mld USD, czyli o 50 proc. więcej niż w 2009 r. w czasie kryzysu finansowego. Pandemia przekonała inwestorów, że złoto działa jako zabezpieczenie przed spienionymi rynkami akcji, niskimi stopami procentowymi i spadkiem wyników gospodarczych. Niektórzy wielcy inwestorzy chcą złota jako ochrony przed możliwą deflacją spowodowaną spowolnieniem gospodarczym lub odwrotnym wzrostem inflacji, ponieważ rządy pompują pieniądze do systemu, jak twierdzi David Tait, szef Światowej Rady Złota.

Po początkowym spadku w marcu wraz z załamaniem się światowych rynków akcji, na początku sierpnia złoto wzrosło o 22 procent. "Skupiało to wielu ludzi, którzy historycznie spojrzeli na złoto jako na handel gorącym kamieniem", mówi David Tait, "aby spojrzeć na nie przez szerszą perspektywę". Jednak w tradycyjnych krajach złota, w Indiach i Chinach, popyt w tym roku był w najlepszym wypadku bardzo wysoki, a kupujący na dwóch największych rynkach konsumenckich sprzedawali swoje złoto lub zaciągali na nie pożyczki, ponieważ ceny osiągnęły rekordowe poziomy w lokalnych walutach. W Chinach złoto sprzedaje się z dyskontem ze względu na słabość popytu krajowego i ograniczenia w eksporcie metalu. Ponieważ konsumpcja detaliczna jest kluczowym sygnałem siły tego surowca dla inwestorów instytucjonalnych, jest to dywergencja, która może zagrozić rajdowi złota, jeśli zachodni popyt osłabnie, tak jak to miało miejsce po kryzysie finansowym, kiedy ceny złota spadły z wysokiego poziomu 1.920 dolarów za uncję we wrześniu 2011 r. do blisko 1.200 dolarów w roku 2013.

Złote ETF-y stanowią obecnie 35 proc. światowego popytu na złoto w porównaniu z zaledwie 8 proc. dziesięć lat temu, ale napływy zaczęły zwalniać. Największy na świecie ETF złota, SPDR Gold Shares, zarejestrował wypłaty pieniędzy we wrześniu po raz pierwszy od ośmiu miesięcy. Zatrzymanie rajdu złota zaszkodziłoby niektórym z największych inwestorów na świecie i usunęłoby jeden z niewielu jasnych punktów na światowych rynkach akcji poza dużymi akcjami technologicznymi. Doprowadziłoby to również do strat dla inwestorów detalicznych, którzy stoją w obliczu niepewnego rynku pracy z powodu pandemii i utrzymujących się niskich stóp procentowych na rachunkach oszczędnościowych. "Jednym z ryzykownych [scenariuszy] jest to, że azjatyccy nabywcy nie są już tak skłonni do zakupów".