Inflacja niemal na całym świecie rośnie. Tyczy się to szczególnie Europy oraz Stanów Zjednoczonych, ale nie tylko. Miliony osób prywatnych w związku z tym podejmuje decyzje dotyczące odpowiedniego ulokowania kapitału.

Na pomoc przychodzi Deutche Bank, który przeprowadził badania wśród inwestorów pytając ich, jakie aktywa będą w stanie oprzeć się inflacji. Patrząc na wyniki twierdzą oni, że nieruchomości będą najbardziej preferowaną klasą aktywów typu "kup i trzymaj", jeśli inflacja pozostanie na wysokim poziomie, wynosząc średnio od 3% do 5% w ciągu następnej dekady. Jim Reid, szef badań tematycznych oraz Tim Wessel, w ankiecie opublikowanej w poniedziałek stwierdzili, że pomimo gwałtownego wzrostu wycen na całym świecie podczas pandemii, nieruchomości są preferowanym sposobem przechowywania wartości w środowisku inflacyjnym, podczas gdy akcje przewyższają złoto, pomimo ogromnych wyników w podobnie trudnych czasach lat 70-tych. Badania wykazały, że około 43% respondentów twierdzi, iż nieruchomość są najlepszym sposobem na inflację, 33 % respondentów wskazało, że remedium są akcje z rynków rozwiniętych, a 15% - złoto. Kryptowaluty "nie były nawet na radarze", bowiem zostały wybrane tylko przez 1% respondentów, tuż za gotówką, na którą wskazało 4%.

Dane opublikowane w zeszłym tygodniu pokazały, że stopa inflacji w USA w ciągu ostatniego roku zwolniła do 6,3% w kwietniu z 40-letniego maksimum na poziomie 6,6% w poprzednim miesiącu, co stanowiło o pierwszym spadku od półtora roku. Deutsche Bank uzyskał ponad 560 odpowiedzi na ankietę przeprowadzoną w dniach od 25 do 27 maja. Wśród innych najważniejszych informacji z niej wynikających jest to, iż 69% respondentów stwierdziło, że uważa, iż jedynym sposobem na opanowanie gwałtownej inflacji jest recesja, a 61% stwierdziło, że uważa, iż Fed będzie próbował przywrócić inflację do celu, nawet jeśli grozi jej spowolnienie gospodarcze. Tylko około 1/4 respondentów uważa, że Fed ucieknie się do podwyżki o 75 punktów bazowych w ciągu najbliższych 18 miesięcy, podczas gdy ponad połowa uważa, że Europejski Bank Centralny dołączył do polityki banku centralnego USA poprzez podwyższenie stóp procentowych o 50 punktów bazowych na pewnym etapie. Największa gospodarka strefy euro - Niemcy - mogła "pochwalić się" najwyższym poziomem inflacji od prawie 50 lat.

Gdyby z kolei doszło do recesji w USA, 78% ankietowanych przewiduje jej początek do końca 2023 roku, co oznacza wzrost notowań z 61% w kwietniu i 31% w lutym tego roku. Na koniec zapytano respondentów o to, czy ich zdaniem akcje z rynków rozwiniętych osiągnęły najniższy poziom od co najmniej kilku miesięcy, ale dwie trzecie ankietowanych twierdzi, że dno jeszcze się nie pojawiło. Jest to mało pocieszająca konstatacja, która ma miejsce po kilku tygodniach spadków, m.in. indeksów NASDAQ czy kryptowalut, a też całego amerykańskiego rynku akcji.