W tym tygodniu przyjrzymy się spółce Alibaba (BABA  ) - chińskiej "powiększonej" wersji Amazona. W 2017 i od początku 2018 roku wzrosła liczba przedsiębiorstw, które osiągają imponująco dobre wyniki. Wiele z nich radzi sobie lepiej niż rynki, jednak Alibaba już od jakiegoś czasu nie należy do tej grupy. W sierpniu ubiegłego roku cena akcji spółki osiągnęła rekordowo wysoki poziom. Od tego czasu zdaje się, jakby firma zapadła w bardzo długi sen, z którego okazjonalnie zdarza jej się wybudzić. Kurs akcji sporadycznie idzie w dół lub w górę, jednak na ogół porusza się on w trendzie bocznym.

Dzieje się tak, ponieważ zazwyczaj po gwałtownych ruchach w górę notowania nie spadają, a utrzymują się w zakresie, którego górną granicę stanowi rekordowy poziom. Kiedy kurs akcji danego przedsiębiorstwa porusza się w trendzie bocznym, zazwyczaj maleje zainteresowanie mediów. Jeżeli nowi inwestorzy nie czują nagłej potrzeby nabycia akcji, a obecni nie śpieszą się ze sprzedażą, cena nie wybija się poza kanał, który w przypadku Alibaby jest dość szeroki.

Jednak nas interesują tylko rekordy. Najwyższa cena akcji spółki to jak do tej pory 192,5 dol. Niejednokrotnie okazywało się, że właśnie tutaj przebiega linia oporu. Za każdym razem, gdy kurs miał już przekroczyć ten poziom, natychmiast następowały spadki. W przytoczonych wyżej przykładach zauważyliśmy, że są one niewielkie, co wskazuje na to, że zmniejsza się presja sprzedaży. W tym przypadku możemy spodziewać się, że zakres, w którym porusza się kurs akcji, będzie się zawężać. Ostatnim razem kiedy nastąpiły zniżki, cena akcji Alibaby zatrzymała się na 180 dol., by zaraz pójść w górę. Jeżeli jest to nowa dolna granica kanału, akcje mogą szybko powrócić do poziomu 192,5 dol.

Dla spółki najlepszym wyjściem z tej sytuacji byłoby wybicie się kursu dzięki okazaniu dobrych wyników finansowych. Gdyby cena przekroczyła 192,5 dol., przybyłoby wielu technicznych inwestorów. Jednak, gdyby przyczyną okazał się zadowalający raport finansowy, wtedy Alibaba mógłby cieszy się zainteresowaniem mediów, traderów posługujących się analizą fundamentalną ORAZ traderów technicznych. Spółka mogłaby liczyć na gwałtowny wzrost cen akcji, które przekroczyłyby poziom 200 dolarów.