Koronawirus to typowy "czarny łabędź", czyli nieprzewidywalne zdarzenie, które ma ogromny wpływ na rzeczywistość. Pandemia koronawirusa zaburzyła globalny system gospodarczy i może być początkiem światowej recesji. Koronawirus uderzy w polską gospodarkę, jednak to między innymi od rządzących zależy, jak odczuwalne będą skutki gospodarcze.

W środę odbyła się konferencja prasowa przedstawicieli rządu, podczas której przedstawiono plany antykryzysowe dla polskiej gospodarki, która już teraz odczuwa negatywne skutki koronawirusa. Tarcza antykryzysowa to zestaw instrumentów, który ma rozwiązać problemy wszystkich przedsiębiorców i pracowników w związku z przymusowym wstrzymaniem działalności gospodarczej. Pakiet rozwiązań jest wyceniany na około 212 miliardy złotych, co odpowiada 10 proc. PKB. Pandemia koronawirusa, która zakłóciła funkcjonowania gospodarki to największe ryzyko, które może doprowadzić do recesji polskiej gospodarki.

Plany antykryzysowe opierają się na pięciu filarach. Priorytetem jest bezpieczeństwo pracowników - ten pakiet jest wyceniany na 30 miliardów złotych i przewiduje m.in. dopłaty do wynagrodzeń i zasiłki dla samozatrudnionych. Drugi filar o wartości 73,2 miliardów złotych to pomoc dla przedsiębiorstw, która ma utrzymać płynność w firmach, dzięki tanim pożyczkom i kredytom. Kolejne filary dotyczą wydatków na ochronę zdrowia (7,5 miliarda złotych), wzmocnienia polskiego systemu finansowego (70,3 miliardów złotych) oraz program inwestycji publicznych (30 miliardów złotych). Obecnie niejasny jest system dystrybucji środków i źródło ich pochodzenia. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, zapewnia że "NBP użyje wszystkich możliwości, jakimi dysponuje, żeby zapewnić stabilność gospodarki".

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na cięcie stóp procentowych do najniższego poziomu w historii. Ponadto NBP obniżył stopę rezerwy obowiązkowej i podnosi jej oprocentowanie. Jest to pierwsza obniżka stóp procentowych od ponad pięciu lat, co jest próbą doraźnej pomocy dla firm i pracowników, którzy muszą spłacać kredyty. Ponadto NBP ogłosił skup obligacji skarbowych, operacje repo oraz przedstawił ofertę kredytów wekslowych dla banków. Są to nadzwyczajne instrumenty, które dotąd nie były stosowane w polskiej polityce monetarnej. Podobne kroki podejmują banki centralne na całym świecie - niedawno amerykańska Rezerwa Federalna obniżyła stopy procentowe do zera, a także ogłosiła kolejny program luzowania ilościowego, aby zwiększyć płynność na rynkach finansowych.

Czy polska gospodarka obroni się przed negatywnymi skutkami koronawirusa? Ekonomiści z banku Morgan Stanley uważają, że PKB Polski w 2020 roku zmaleje o 3,6 proc., natomiast w przyszłym roku prognozują odbicie - o 5,1 proc. Tarcza antykryzysowa spotkała się z krytyką środowisk reprezentujących interesy przedsiębiorców. Niektóre pomysły nie znalazły się w pakiecie antykryzysowym, m.in. odroczenie płatności danin i podatków, odblokowanie VAT na kontach split payment. Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju, uważa, że odpowiedź polityki gospodarczej musi być znacznie lepiej dopasowana do poszczególnych sektorów, które zostaną dotknięte koronawirusem w postaci ograniczonego popytu. "Istotne będzie stworzenie sprzyjających warunków dla firm w nich operujących do odnalezienia się w nowej rzeczywistości".

Zaproponowane przez rząd odroczenie płacenia składek ZUS oznacza to, że od lipca przedsiębiorcy będą musieli zapłacić bieżące składki, ale także te zaległe, co może oznaczać odroczenie fali bankructw małych i średnich firm. Obecnie trwa zbiórka podpisów pod petycją o całkowite zniesienie składek ZUS na czas pandemii koronawirusa. Już teraz można stwierdzić, że koronawirus zachwieje polską gospodarką. Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego uważają, że "dynamika wydarzeń związanych z epidemią koronawirusa sprawa, że prognozowanie skutków gospodarczych jest obarczone dużym ryzykiem przyjęcia błędnych założeń". Negatywne skutki gospodarcze, które będą odczuwalne zależą od długości trwania ograniczonej aktywności gospodarczej - im będzie ona dłuższa, tym skutki będą bardziej dramatyczne. Negatywne skutki koronawirusa dotkną każdego przedsiębiorcę i pracownika bez względu na branżę. To kryzys krótkoterminowy, który wynika z pandemii koronawirusa, a nie kryzys systemowy, który wynikał z wad systemu. Jest to jedynym pozytywem tej sytuacji.