W zeszłym tygodniu Ludowy Bank Chin trzykrotnie obniżył stopę referencyjną w kolejnych dniach, doprowadzając tym samym do dewaluacji juana oraz osłabienia jego kursu o 3% względem dolara. Był to największy spadek wartości chińskiej waluty od 1994 roku, kiedy to w Chinach wprowadzono nowoczesny system wymiany walut i jednorazowo obniżono wartość juana o 33%. Ten nieoczekiwany ruch wyprowadził rynki finansowe i analityków z równowagi, Ludowy Bank Chin oficjalnie poinformował jednak, że był to "jednorazowy" zabieg niezbędny do ustalenia rynkowej wartości juana. Ten zabieg pozwalający na swobodną aprecjację lub deprecjację juana w zależności od sił rynkowych miał pomóc chińskiemu rządowi na włączenie go do koszyka walut Międzynarodowego Funduszu Walutowego, na którym oparte są specjalne prawa ciągnienia, obok innych wiodących walut światowych, takich jak dolar amerykański, euro, japoński jen oraz brytyjski funt.Wielu ekspertów uznało decyzję o dewaluacji juana za próbę ożywienia chińskiej gospodarki poprzez poprawę konkurencyjności krajowego eksportu. Wcześniej bank centralny Japonii, a także europejskie banki centralne obniżyły wartości krajowych walut, aby odeprzeć deflację, co negatywnie wpłynęło na chińskie towary eksportowe, czyniąc je relatywnie droższymi. W ostatnich dwóch latach realny kurs juana zwiększył się o 18% względem dolara. Niskie ceny towarów, a także niewielki popyt doprowadziły w lipcu do gwałtownego spadku cen skupu (cen wyrobów gotowych sprzedawanych przez producentów sprzedawcom hurtowym i detalicznym), a także cen towarów eksportowych. Od początku roku do lipca indeks cen dóbr produkcyjnych w Chinach obniżył się o 5,4%, natomiast eksport obniżył się w lipcu o 8,3% w porównaniu do poprzedniego roku mimo że analitycy spodziewali się spadku o zaledwie 1,5%. Obawy dotyczące spowolnienia gospodarczego w Chinach oraz spadku eksportu uwidoczniły się w czasie załamania na chińskim rynku giełdowym, do którego doszło w zeszłym miesiącu. Zdaniem Amy Yuan Zhang, ekonomistki w grupie finansowej Nordea, "Pekin zdecydował się za wszelką cenę nie dopuścić do spadku tempa wzrostu PKB poniżej 7%, czyli ustalonego celu na ten rok".

W związku z tym, że Chiny są drugą największą gospodarką świata, przekonanie, że dewaluacja juana jest oznaką spowolnienia gospodarczego będzie miało ogromny wpływ na gospodarkę światową. Ceny towarów i ropy naftowej najprawdopodobniej będą spadać wraz ze spadkiem chińskiego popytu. Oznacza to, że obniży się wartość spółek górniczych takich jak BHP Billiton Ltd. (BHP  ) czy Rio Tinto (RIO  ). Kraje eksportujące surowce naturalne, w tym Australia, Brazylia, Chile i RPA, powinny spodziewać się spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego. Stracą również Apple Inc. (AAPL  ) oraz producenci półprzewodników tacy jak Micron (MU  ), których większość towarów jest sprzedawana na chińskim rynku.

Słabszy juan sprawia, że drożeją towary importowane, szczególnie towary luksusowe produkowane przez spółki, które starały się pozyskać więcej chińskich klientów, takie jak Burberry czy Salvatore Ferragamo. Osłabienie juana odbiło się również na chińskich liniach lotniczych, ponieważ zadłużenie przewoźników jest zazwyczaj wyrażone w dolarach: słabszy juan powoduje, że spłacając dług muszą one zapłacić znacznie więcej. Dla porównania, zyskają chińscy eksporterzy, np. China Machinery Engineering Corp., a także sprzedawcy detaliczni prowadzący działalność na skalę światową, np. Walmart (WMT  ). Pozostali azjatyccy eksporterzy, w tym Indie, Korea Południowa oraz Indonezja, będą ponosić straty w związku ze wzrostem konkurencyjności Chin.

Kolejną kwestią, którą należy wsiąść pod uwagę, jest wpływ dewaluacji juana na wysokość stóp procentowych. Wyższe tempo wzrostu w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii zachęciło banki centralne do rozważenia podwyżki stóp procentowych. Dewaluacja juana może okazać się czynnikiem chroniącym przed potencjalną niestabilnością na rynkach finansowych, do której doprowadziłoby zaplanowane na wrzesień zaostrzenie polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną. Obniżenie wartości chińskiej waluty może osłabić tempo inflacji, a tym samym spowodować, że amerykański bank centralny zdecyduje się odłożyć podwyżkę stóp procentowych w czasie.