Włoska firma rozbudzająca wyobraźnię, producent luksusowych aut Ferrari (RACE  ), opublikował w tygodniu raport kwartalny, który okazał się być lepszy od prognoz analityków z Wall Street. Akcje firmy są najdroższe w historii notowań.

Pandemia firmie nie straszna. Producent zdołał przywrócić pełne zdolności produkcyjne, które zostały zaburzone przez koronawirusa w pierwszych miesiącach 2020 roku. W raportowanym kwartale firma zanotowała przychody 1,04 miliarda USD, co stanowi spadek o 3% r/r (888 milionów EUR) oraz zyski 1,05 USD na akcję (oczekiwano średnio 0,96 USD na akcję). Jak tłumaczyło kierownictwo spółki, niższe przychody to efekt skróconego sezonu Formuły 1 i zmian w harmonogramie wyścigów, a także brak publiczności na torach wyścigowych. Samochody producenta sprzedają się bardzo dobrze - w ciągu minionych trzech miesięcy firma sprzedawała 2313 samochodów (spadek o 6,5% r/r). Prezes Ferrari Louis Camilleri poinformował, że firma wdrożyła do produkcji dwa nowe modele - coupe Roma i hybrydowy pocisk SF90 Stradale, i jak zaznaczył, zamówienia na oba modele są zadowalające, a całkowity portfel zamówień firmy pozostaje ogólnie w bardzo dobrej kondycji. Innymi słowy, Ferrari bez większych obaw wchodzi w 2021 rok. Chwilowy spadek sprzedaży to efekt problemów związanych m.in. z zaopatrzeniem i opóźnieniami w produkcji.

Dyrektor finansów Antonio Picca Piccon zaznaczył, że spółka spodziewa się w najbliższych tygodniach osiągnąć najwyższe wartości z rekordowymi wolumenami, zgodnie z prognozami przedstawionymi w sierpniu. W całym 2020 roku prognozuje przychody w wysokości 3,4 miliarda EUR (w porównaniu z 3,8 miliarda EUR w 2019 roku) oraz zysk na akcję 2,8 EUR (3,71 EUR w roku 2019).

Analitycy odekscytowani odpornością firmy w pandemicznych czasach zaznaczają, iż choć Ferrari, które po przymusowym pit stopie wróciło do wyścigu, może zostać wyhamowane przez safety car COVID-19, z uwagi na drugą bardzo silną falę pandemii koronawirusa w Europie i postępujące lockdowny.

Abu Dhabi park rozrywki Ferrari World
Abu Dhabi park rozrywki Ferrari World

Inwestorzy także z radością przyjęli najnowsze dane finansowe od kultowego producenta. Akcje spółki rosły we wtorek ponad 7% po publikacji, by w dwa dni później ustanowić nowe historyczne szczyty 207 USD. Według prognoz analityków z TipRanks, w ciągu kolejnych 12 miesięcy, średnia cena akcji szacowana jest na poziomie 225 USD. Komentatorzy wskazują, że Ferrari, mimo swojej wysokiej wyceny na giełdzie, to nadal wartościowe aktywo, zaznaczając dobre perspektywy dla firmy z niekwestionowaną pozycją na rynku, potencjałem wzrostu produkcji i marż. Jako słabe punkty wskazują możliwe problemy z produkcją, wzrost kosztów inżynierii, badań i rozwoju stajni Formuły 1, a także rozpychający się producenci elektryków z Teslą na czele, którzy mogą odebrać włoskiej marce młodsze pokolenie klientów. Konserwatywne Ferrari nie planuje produkcji samochodu elektrycznego jeszcze przez co najmniej kilka najbliższych lat.