Miliarder Ray Dalio twierdzi, że największy na świecie fundusz hedgingowy, którym zarządza "nie wiedział, co zrobić" w obliczu wyprzedaży na giełdzie z powodu koronawirusa i powinien był "ograniczyć wszelkie ryzyko", ale nie był w stanie zareagować.

Po obniżce na początku marca FED po raz drugi obniżył stopy, tym razem do zera. Niestety jego działania doprowadziły do jeszcze większej paniki, a światowe indeksy nadal świecą się na czerwono. W Azji wszystkie giełdy odnotowały spadki, w Europie jedynie giełda słowacka wzrosła o 0,63%. W momencie pisania tego artykułu spadki na rynkach amerykańskich sięgają 10%. Złoto postrzegane jako z "bezpieczna przystań" traci dzisiaj 2,5%, dodatkowo przy ogromnej zmienności. Właściwie trudno znaleźć jakikolwiek aktywa, które pozwalają w miarę spokojnie zarabiać. Pandemia zmieniła zachowania na całym świecie, zmuszając duże firmy do wysyłania pracowników do domu i grożąc zatrzymaniem części gospodarki. Niepewność związana z długością i dotkliwością wpływu choroby na światowy przemysł spowodowała także niespotykaną zmienność rynków, które doprowadziło wielu inwestorów do paniki. Egzogeniczne wydarzenie, takie jak epidemia wirusów, stanowi zupełnie inne wyzwanie niż, powiedzmy, kryzys finansowy spowodowany dystrybucją niespokojnych aktywów lub upadkiem instytucji finansowej. Nic dziwnego, że nawet inwestorzy tacy jak Dalio dostali po kieszeni.

"Nie wiedzieliśmy, jak zareagować, postanowiliśmy nic nie zmieniać, ponieważ nie sądziliśmy, że mamy przewagę w handlu. Tak więc pozostaliśmy na naszych pozycjach, ale z perspektywy czasu myślę, że powinniśmy byli ograniczyć całe ryzyko". Zręczna nawigacja po kryzysie finansowym Raya Dalio 12 lat temu pomogła stworzyć jego wizerunek legendarnego inwestora. Jednak obecna sytuacja z COVID-19, która doprowadziła do przerwania hossy na amerykańskich akcjach zdezorientowała Dalio, który był współzałożycielem Bridgewater Associates 45 lat temu. "Jesteśmy rozczarowani, ponieważ powinniśmy byli zarabiać, a nie tracić pieniądze w tym ruchu, tak jak to zrobiliśmy w 2008 roku", powiedział. Prawdę mówiąc, Dalio, który pomaga nadzorować fundusz hedgingowy o wartości 160 miliardów dolarów, wznieca alarm z powodu tego, że inwestorzy sugerują się polityką pieniężną, ale nie dostrzegają strategii inwestycyjnych. W listopadzie ubiegłego roku powiedział, że system jest zepsuty i ostrzegł, że inwestorzy "kupują marzenia, a nie zyski i akcje". Są to rodzaje deklaracji, które mogą sugerować, że Dalio byłby idealnie przygotowany do tego, co rozegrało się w ciągu ostatnich trzech tygodni na Wall Street. Tak jednak nie było. Bloomberg News poinformował w sobotę, że fundusz makro Dalio stracił do tej pory 20%.

W styczniu inwestor powiedział w wywiadzie dla CNBC, że "gotówka to śmieci" podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos w Szwajcarii. Jednak obecne pogorszenie koniunktury było znacznie poważniejsze niż się spodziewano i spowodowało skok w sercu rekordowego rynku hossy, który trwał 11 lat. Wszystkie trzy wskaźniki referencyjne spadły o 20% lub więcej od ostatnich szczytów, robiąc to w historycznym tempie. Być może istnieje także odrobina ironii w tym, że Bridgewater tak bardzo ucierpiał w tym roku. The Wall Street Journal poinformował w listopadzie, że Bridgewater dokonał zakładu wartego 1,5 mld dolarów, że globalne rynki akcji spadną gwałtownie do marca 2020. Jednak Dalio szybko temu zaprzeczył, i jak teraz wiemy, mówił prawdę. Przy tak niskich stopach procentowych na całym świecie wątpił, aby dalsze działania banków centralnych mogły pomóc. "Impulsy wzrostu, które rozpoczęły się w 2008 i 2009 r., są w dużej mierze za nami" - powiedział Dalio na Bloomberg New Economy Forum w Pekinie. Dalio dodał, że brak skuteczności polityki stwarza inne problemy. Wykupując dług publiczny i zachęcając do zwiększenia akcji kredytowej, banki centralne po prostu wkładają więcej pieniędzy w ręce inwestorów - pogarszając podział na bogatych i biednych. Przyczyna zawirowań na rynkach okazała się być zupełnie inna, jednak tempo spadków narasta między innymi przez wspomniane wady systemu.