Microsoft (MSFT  ) uważa, że kampania byłego wiceprezydenta Joe Bidena padła ofiarą rosyjskich hakerów poprzez firmę strategiczną i komunikacyjną współpracującą z kampanią kandydata. Microsoft twierdzi, że byli to ci sami hakerzy, którzy włamali się do serwerów Hillary Clinton i ujawnili jej e-maile.

Uważa się, że ta grupa hakerska jest powiązana z rosyjskim wojskiem. Jednakże, hakerzy nie zdołali uzyskać dostępu do żadnych wrażliwych informacji, ponieważ firma podejmowała agresywne działania w celu ochrony danych.

Ze względu na wszechobecność systemów operacyjnych Microsoft Office i Windows, Microsoft ma wyjątkowy wgląd w tego typu naruszenia. Spółka uruchomiła program "Microsoft Defending Democracy Program" (Microsoft w Obronie Demokracji), który ma pomóc w ochronie bezpieczeństwa kampanii.

Inne firmy internetowe również podejmują działania mające na celu ochronę danych użytkowników za pomocą różnych środków:

Twitter

Twitter (TWTR  ) stara się blokować konta powiązane ze spamem, rozpowszechniające fałszywe informacje oraz automatyczne konta, które podają się za kogoś, kim nie są. Konkretne działania portalu społecznościowego obejmują zakazywanie publikacji wpisów, które mogłyby być interpretowane jako tłumienie wyborców i zagranicznych kampanii informacyjnych mających na celu manipulowanie elektoratem.

Twitter oznacza również i ewentualnie usuwa tweety lub media, które uważa za manipulujące, zwodnicze lub sfabrykowane. Oczywiście poskutkowało to wieloma oskarżeniami ze strony osób, które uważają, że platforma nie powinna cenzurować użytkowników.

Facebook

Facebook (FB  ) również znajduje się w centrum uwagi. Portal społecznościowy jest pod stałym ostrzałem ze strony liberałów, ponieważ najczęściej udostępnianymi treściami na platformie są artykuły i linki ze stron internetowych i osobistości reprezentujących konserwatywne poglądy. Konserwatyści z kolei nie ufają Facebookowi, ponieważ uważają firmę za kierowaną przez liberałów.

Gigant społecznościowy stara się osiągnąć równowagę między interesami każdej ze stron i pozostać wierny swojej misji "łączenia świata" poprzez sprawdzanie rzetelności faktów i usuwanie lub oznaczanie treści, które uważa za fałszywe lub wprowadzające w błąd. Na przykład, ściśle stosował się do usuwania lub oznaczania postów, które rozpowszechniają błędne informacje o COVID-19. Zakaże również publikowania reklam politycznych w tygodniu poprzedzającym wybory w ramach działań mających na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu błędnych informacji.

Ponadto gorliwie zachęca też użytkowników do rejestracji do głosowania w wyborach i przekazuje informacje o lokalizacji lokalów wyborczych. W ostatnich tygodniach firma usunęła wiele kont związanych z rosyjskimi podmiotami rządowymi, które rozpowszechniały fałszywe informacje na temat Bidena i kandydatki na wiceprezydenta, Kamali Harris.

Google

Google (GOOG  ) także podejmuje pewne działania w celu ochrony uczciwości wyborów. Zauważono, że zarówno wewnątrz, jak i poza granicami USA zwiększono próby podważenia legalności wyborów. Firma blokuje również automatyczne sugestie dotyczące kandydatów i kwestii politycznych, które mogą być interpretowane jako wywierające wpływ na użytkowników.

Także w serwisie YouTube Google zmienił swój algorytm, który kierował użytkowników w stronę bardziej polaryzujących filmów. Google chce również oznaczać lub blokować filmy, które rozpowszechniają błędne informacje, jak również uniemożliwić niektórym kontom, które robią to samo, zarabianie na swoich filmach.