Z uwagi na to, że nowe źródła niepewności z dnia na dzień przybierają na sile, szerokie spowolnienie gospodarcze nie powinno być zaskoczeniem. I dopóki zasady i sposób działania instytucji rządzących światową gospodarką światową pozostaje wątpliwy, należy oczekiwać słabszych wyników. Globalna gospodarka słabnie, w dużej mierze z powodu głębokiego, powszechnego poczucia niepewności. A głównym źródłem tej niepewności jest trwająca chińsko-amerykańska "wojna handlowa".

Jak pokazał Lawrence J. Lau z Uniwersytetu Stanforda problem nie polega na tym, że cła dla młodych ludzi miały szczególnie duży wpływ, z wyjątkiem być może na szczególne sektory gospodarki USA i Chin. Przeciwnie, konflikt podważa przyszłość globalnej łączności gospodarczej, która doprowadziła do niższych inwestycji i konsumpcji w Chinach i Stanach Zjednoczonych oraz wśród ich partnerów handlowych. Ponadto państwo chińskie rozszerzyło swoją rolę w gospodarce. Przedsiębiorstwa państwowe zyskują przychylność wśród młodych osób poszukujących pracy i w oczach sektora bankowego, który jest w dużej mierze własnością państwa, mimo że wiele przedsiębiorstw państwowych rzeczywiście powinno się zrestrukturyzować, a nie sztucznie utrzymywać na powierzchni. W tym samym czasie wiele firm z sektora prywatnego posiłkuje się kredytami wpadając w spiralę długu. Okresowe interwencje polityczne mające na celu odwrócenie długotrwałych asymetrii publiczno-prywatnych okazały się niewystarczające. Jeśli chodzi o USA, gospodarka wychodzi z cyklicznego bodźca fiskalnego, który musiał pozostawić łagodnego kaca. Aż do niedawna amerykańska Rezerwa Federalna zacieśniała politykę monetarną, a skutki wyższych stóp procentowych prawdopodobnie opóźniły obniżenie podatków przez administrację Trumpa w grudniu 2017 roku.

Tymczasem, według ostatniego raportu Rady ds. Stosunków Zagranicznych miejsca pracy w przemyśle wytwórczym, budownictwie i górnictwie stały się stosunkowo rzadkie, podczas gdy liczba niewypełnionych wakatów w szeregu branż usługowych rośnie. Mówiąc bardziej ogólnie, wzrost wydajności spadał, podcinając długoterminowy wzrost gospodarczy. McKinsey Global Institute zauważa, że tendencja ta jest częściowo spowodowana opóźnieniami we wdrażaniu nowych technologii cyfrowych. Kolejnym czynnikiem jest rosnące niedopasowanie umiejętności, które przyczyniło się również do unieruchomienia siły roboczej między tradycyjnymi stanowiskami pracy i usługami.

Wydarzenia polityczne zwiększają niepewność. W Stanach Zjednoczonych nikt nie wie, czy wybory prezydenckie w 2020 r. zakończą się drugą kadencją dla Donalda Trumpa, czy też zostanie stworzona demokratyczna administrację rządzącą. Zakres możliwych scenariuszy polityki - od działań antymonopolowych przeciwko głównym platformom cyfrowym po powszechne systemy opieki zdrowotnej i poważne zmiany w systemie podatkowym - jest bardziej ekspansywny niż w ciągu ostatnich dziesięcioleci.

Sytuacja w Europie nie różni się zbytnio. Wraz z rosnącym nacjonalizmem i populizmem (lewicowym i prawicowym) partie anty-establishmentowe albo zyskały poparcie, albo przejęły władzę w wielu krajach. W świetle tych wydarzeń wydaje się coraz mniej prawdopodobna, aby Unia Europejska mogła podjąć bardzo potrzebne reformy strukturalne. Jedynie dwaj przywódcy, którzy mogli przeforsować takie działania, niemiecka kanclerz Angela Merkel i francuski prezydent Emmanuel Macron zostali osłabieni politycznie. Merkel ogłosiła, że obecna kadencja będzie jej ostatnią, a Macron musiał zmagać się z powszechnymi (w wielu przypadkach gwałtownymi) protestami od listopada.

W maju wszystkie oczy będą skupione na wybory do Parlamentu Europejskiego, co może doprowadzić do radykalnych zmian personalnych w Radzie Europejskiej i Komisji. Na froncie gospodarczym, za wyjątkiem Brexitu, najczęściej dyskutowane są problemy Niemiec, ponieważ ze względu na ich duży sektor przemysłowy i znaczne narażenie na wzrost w Chinach miały one skutki uboczne w całej Europie. Włochy pozostają w dwuletnim okresie ograniczonego wzrostu, a bezrobocie wśród młodzieży jest na wysokim poziomie 32%. Co gorsza, włoski rząd zastosował konfrontacyjne podejście do UE w zakresie reguł fiskalnych, ale brakuje mu przekonującego planu osiągnięcia długoterminowego wzrostu. Ponieważ włoski dług państwowy zwiększył się do 140% PKB, istnieje powód do obaw, że wzrost rentowności obligacji rządowych - jak miało to miejsce w latach 2010-2012 - może wywołać kryzys fiskalny.

Premier Matteo Renzi przemawia w Parlamencie Europejskim.
Premier Matteo Renzi przemawia w Parlamencie Europejskim.

Gdyby tak się stało, nie jest jasne, jak zareaguje Europejski Bank Centralny. W każdym razie brak silnego wzrostu zwiększa kruchość włoskiego sektora bankowego, ponieważ liczba niespłacanych kredytów ma tendencję wzrostową wraz z zawirowaniami wzrostu. To z kolei spowoduje zaostrzenie kredytu i szkody dla wciąż zdrowych sektorów włoskiej gospodarki. Ogólnie rzecz biorąc, Europa pozostaje w tyle za innymi uprawnieniami w zakresie innowacji i przyjmowania nowych technologii cyfrowych. Jednak same technologie cyfrowe również przyczyniają się do niepewności na świecie. Zakres, w jakim platformy cyfrowe mogą wpływać na procesy polityczne, jest niejasny; ale istnieje wiele dowodów sugerujących, że wzmocniły one linie błędów społecznych i ułatwiły demokratyczne wybory. Poniżej tych linii defektów znajdują się silne trendy gospodarcze, zwłaszcza polaryzacja rynku pracy i dochodu obserwowana w rozwiniętych gospodarkach.

Globalna gospodarka przechodzi poważną przemianę ze względu na wzrost gospodarek wschodzących, zwłaszcza w Azji, oraz cyfrową transformację modeli biznesowych i globalnych łańcuchów dostaw. Usługi stanowią coraz większy udział w globalnym handlu, a poszukiwanie nowych źródeł przewagi komparatywnej. Lokalizacja rynków końcowych i konfiguracja łańcuchów dostaw ulegają ciągłym zmianom lub są całkowicie zmieniane. I choć oczywiste jest, że struktury i zasady globalnego zarządzania wymagają gruntownych zmian, brak istniejących uprawnień międzynarodowych instytucji do przeforsowania takich zmian, a rządy wiodących światowych potęg gospodarczych nie wydają się sprostać temu zadaniu.

Podsumowując, te zróżnicowane trendy gospodarcze i polityczne mogą, ale nie muszą, prowadzić do kolejnego globalnego kryzysu lub nagłego zatrzymania. Tak czy inaczej, utrzymają przedłużony okres radykalnej niepewności. W takich warunkach ostrożność może wydawać się najlepszą polityką dla firm, inwestorów, konsumentów, a nawet rządów. Ostrożność wiąże się jednak z własnymi kosztami: firmy i kraje, które nie inwestują wystarczająco dużo, na przykład w nowe technologie cyfrowe mogą dobrze równie upaść. I dopóki zasady i instytucje rządzące gospodarką światową pozostają wątpliwe, należy oczekiwać ciągłych słabych wyników.