Rozprzestrzenianie się COVID-19, nowego koronawirusa, wywarło duży wpływ na globalną społeczność. Zasięg pandemii jest nieporównywalnie ogromny - od drastycznych spadków na giełdzie po masowe zamykanie obiektów i odwoływanie ważnych wydarzeń. Globalna panika pozwoliła nam zaobserwować ciekawe zjawisko, a mianowicie nieoczekiwany i budzący zdziwienie wielu wyścig do supermarketów i hurtowni w celu zaopatrzenia swoich gospodarstw domowych, przy czym rekordy popularności bije wśród produktów papier toaletowy.

Zakupowa gorączka w obliczu katastrofy nie jest niczym nowym i zwykle kojarzy się z klęskami żywiołowymi, takimi jak burze śnieżne lub huragany.

Jednak robienie zapasów podczas pandemii koronawirusa jest w dużej mierze bezprecedensowe, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że takie zjawisko nie miało miejsca podczas pandemii H1N1 w 2009 roku. Jego obecność nasuwa nam oczywiste pytanie: jaki jest jego powód i czemu kupujemy określone przedmioty, a zwłaszcza papier toaletowy?

Eksperci pochylili się nad tym szczególnym zjawiskiem i w większości zgadzają się w tym, że kupujących napędza do działania głównie strach, lecz swoją rolę odgrywa tu również kilka konkretnych czynników. Według Paula Marsdena z University of the Arts w Londynie nagła chęć zaopatrzenia się w niezbędne produkty stanowi po części formę "terapii zakupowej". Jak powiedział: "Chodzi o zachowanie poczucia kontroli w świecie, w którym czujesz, że wszystko się spod niej wymyka. Dodał również: "Mówiąc bardziej ogólnie, zakupy w obliczu paniki można rozumieć jako zaspokajanie naszych trzech podstawowych potrzeb psychologicznych".

Niedobór takich produktów, jak środki do dezynfekcji rąk, mydło antybakteryjne i maseczki ochronne jest w obecnej sytuacji zrozumiały. Do pewnego stopnia zrozumiałe jest również to, że niektórzy zaopatrują się w żywność i wodę ze względu na konieczność pozostania w domu przez dłuższy czas. Jednak ciekawym zjawiskiem, które możemy zaobserwować podczas obecnej gorączki zakupowej, jest masowe wykupowanie papieru toaletowego. Według Dimitriosa Tsivrikosa z University College London to właśnie niepewność i chęć odzyskania poczucia kontroli przyczyniają się do tego typu zachowań. "W czasach niepewności ludzie panikują, a to doprowadza do irracjonalnych i neurotycznych zachowań. W przypadku katastrof, takich jak powódź, możemy się odpowiednio przygotować, ponieważ wiemy, ile zasobów potrzebujemy, jednak teraz mamy do czynienia z wirusem, o którym nie wiemy nic" - powiedział Tsivrikos. Zwrócił uwagę również na to, że wykupowanie papieru toaletowego może wiązać się z ogólną chęcią zaopatrzenia swojego gospodarstwa domowego w znaczne ilości produktów i że duże opakowanie papieru toaletowego mogą przyciągać spanikowanych klientów".

Podczas gdy wielu ekspertów odradza tłumne wizyty w supermarketach, wydaje się, że istnieje pewna rozbieżność między tym, czy Amerykanie rzeczywiście powinni zaopatrywać się w niezbędne produkty. Dla przykładu, Departament Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych zalecił obywatelom zaopatrzenie się w dwutygodniowe zapasy wody, żywności oraz niezbędnych środków medycznych. Inni uważają, że jedynym słusznym rozwiązaniem jest żyć jak dotychczas. Brak konsensusu ze strony rządu federalnego przyczynia się do paniki, którą odczuwa społeczeństwo i która napędza popyt w supermarketach.

Skutki zwiększonego popytu w supermarketach są odczuwalne w całym kraju, spółki takie jak Costco (COST  ) zmagają się z trudnościami w postaci długich kolejek i niedoborów dostaw. Wielu kupujących ma problem z zakupem podstawowych towarów ze względu na wysoki popyt. Niektórzy eksperci przewidują, że niedobory w ilości produktów mogą się jedynie zwiększać w obliczu zakłóceń w łańcuchu dostaw spowodowanych pandemią w Chinach.