Sprawdźmy, co istotnego wydarzyło się w zeszłym tygodniu na ryku technologii blockchain i kryptowalut. Prawdopodobnie najważniejsza była wiadomość, że amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) przełożyła podjęcie decyzji w sprawie zatwierdzenia opartego na Bitcoinie (BTC) funduszu ETF VanEck Bitcoin aż do czerwca. Od złożenia wniosku o uruchomienie ETF-u do wydania zgody lub odrzucenia zazwyczaj mija około 45 dni, jednak tym razem SEC postanowiła przesunąć termin wypadający 3 maja na czerwiec.

Matthew DeLesDernier, zastępca sekretarza SEC, napisał: "Komisja uważa za stosowne wyznaczenie dłuższego okresu, w którym odpowie na zaproponowaną zmianę przepisów, tak, aby zyskała wystarczająco dużo czasu na rozważenie tej zmiany i otrzymanych komentarzy." Część analityków rynku kryptowalut jest zdania, że agencja rządowa zatwierdzi pierwszy bitcoinowy ETF, jako że jej nowy szef, Gary Gensler, jest ekspertem w dziedzinie cyfrowych monet i technologii blockchain, który prowadził wykłady na ten temat na amerykańskiej uczelni MIT.

SEC rozpatruje jednocześnie kilka innych wniosków o uruchomienie podobnych funduszy ETF.

Pozostała część przeglądu tygodniowego:

Charlie Munger ostro skrytykował Bitcoina podczas niedzielnego spotkania akcjonariuszy Berkshire Hathaway (BRK.B  ). Wiceprezes przedsiębiorstwa nie krył pogardy wobec krypto i odnosząc się do wzrostu ceny tej monety w 2021 roku, oznajmił: "Oczywiście, że nie podoba mi się sukces Bitcoina. Nie przyjmę z otwartymi ramionami waluty, którą tak dobrze służy porywaczom, szantażystom i innym tego rodzaju przestępcom. Nie widzi mi się też oddawać kilku dodatkowych miliardów dolarów komuś, kto właśnie stworzył nowy finansowy produkt z powietrza. Powinienem skromnie powiedzieć, że ten cały przeklęty twór jest obrzydliwy i sprzeczny z interesem cywilizacji." CEO Berkshire Warren Buffet nie skomentował wypowiedzi swojego kolegi, choć wcześniej określił Bitcoina mianem "trutki na szczury do kwadratu" oraz narzędziem do hazardu. Stanowisko Mungera zdaje się nie pasować do reszty Wall Street, która zaczyna przełamywać swoją niechęć do sektora kryptowalut.

Fidelity Investments, jeden z największych na świcie managerów zarządzających aktywami, poinformował w czwartek o uruchomieniu Sherlocka, nowej platformy analizy danych związanych z wirtualnymi aktywami skierowanej do inwestorów instytucjonalnych. W komunikacie prasowym firma wyjaśniła, że instytucje - od inwestorów w krytpo po tradycyjnych zarządców aktywami - będą mogły wykorzystać szeroki wachlarz danych i analiz pochodzących z serwisów informacyjnych, badań oraz mediów społecznościowych. Kevin Vora, zastępca dyrektora ds. zarządzania produktem w Fidelity Center for Applied Technology, powiedział: "Chociaż rynek szybko się starzeje, słyszeliśmy od inwestorów instytucjonalnych, że istnieje zapotrzebowanie na kompleksowe i dostępne rozwiązanie w obszarze danych." Fidelity utworzyło w 2018 roku oddział Fidelity Digital Assets, który oferuje usługi przechowywania na poziomie korporacyjnym oraz usługi w zakresie realizacji transakcji dla inwestorów instytucjonalnych.

Kapitalizacja rynku kryptowalut poszła w górę do 2,264 bln dolarów za sprawą wzrostu ceny Ether (ETH) do nowego rekordowego poziomu powyżej 3000 dolarów. Wszystkie główne monety, poza Tether (USDT), zakończyły tydzień na plusie z dwucyfrowymi zwyżkami. W rankingu najważniejszych stu kryptowalut najwięcej straciły: Horizen (ZEN) - w dół o 1,7%, CELO - w dół o 0,9% oraz Revain (REV) - w dół o 0,1%. Najwięcej zyskały zaś: Bakery Token (BAKE) - w górę aż o 472%, OKB - w górę o 143% oraz Fantom (FTM) - w górę o 129%. W przyszłym tygodniu traderzy przekonają się, czy rynek byka przedłuży się.

Autor posiada niewielką ilość BTC.