W ostatnim czasie wszechobecna amerykańska sieć restauracji fast food, McDonald's (MCD  ), postanowiła "sprzedać swój pakiet kontrolny akcji w swojej działalności prowadzonej w Chinach". Spółka planuje sprzedać swoje udziały "grupie inwestorów" związanej z "rządowym chińskim konglomeratem, Citic". Wartość sprzedawanych akcji szacuje się na około 2,1 mld USD, natomiast w chińskich placówkach McDonald's pracuje ponad 120 000 osób.

Na początku stycznia McDonald's zawarł umowę z Citic (HKG: 0267) oraz z Citic Capital, tj. powiązaną jednostką zajmująca się zarządzaniem inwestycyjnym, która zyska dzięki temu "52% biznesu MCD w Chinach". Kolejne 28% trafi do The Carlyle Group (CG  ), firmy private equity z siedzibą w Waszyngtonie. McDonald's pozostanie w posiadaniu pozostałych 20% swojej działalności gospodarczej w Chinach kontynentalnych i Hong Kongu. Umowa zawarta została na około 20 lat, zapewniając MCD "gotówkę i nowe udziały". Obecnie wciąż wymagane jest zatwierdzenie kilku kwestii przez organy regulacyjne, aczkolwiek oczekuje się, że wszystko powinno być gotowe w połowie 2017 roku.

McDonald's planuje w ciągu kolejnych 5 lat rozszerzyć swoją działalność w Chinach i Hong Kongu. Celem spółki jest otworzenie na tamtejszych rynkach 1500 nowych restauracji. Plan ten opiera się na próbie spółki "wzbogacenia się na rosnącym popycie" ze strony rozwijającej się chińskiej klasy średniej. MCD zauważyła wzrost rozporządzalnego dochodu tej klasy i przewiduje zwiększenie wydatków na rozrywkę (np. jedzenie na mieście). McDonald's skupia się na "miastach trzeciego i czwartego rzędu" (ang. tier 3 and 4), które są dla nich "świetnym miejscem na rozwój". Do niektórych z tych "mniej znanych miast prowincjonalnych o dużej populacji" należą Wuxi, Guiyang oraz Lanzhou. Firma ma nadzieję, że zwłaszcza w tych miastach jej oferta będzie odbierana ze stałym entuzjazmem, dzięki czemu restauracja stanie się jeszcze bardziej wszechobecna na chińskim rynku. Ogólnie McDonald's chce zmniejszyć liczbę swoich placówek, a zwiększyć liczbę franczyz. Stąd też sprzedaż pakietu, który "pozwoli spółce na zmniejszenie liczby należących do niej restauracji o 1750".

Ostatnio obaj fast foodowi giganci, McDonald's oraz KFC, doświadczyli w Chinach niepowodzeń w związku ze "skandalami dotyczącymi bezpieczeństwa żywności". Właściciel KFC, Yum! (YUM  ), musiał "wydzielić swój dział w Chinach". Pod koniec 2016 r. Yum China "wprowadziła swoje akcje do obrotu na NYSE pod symbolem YUMC". W odpowiedzi zarówno McDonald's, jak i marki należące do Yum "odnotowały w zeszłym roku wzrost wyników ze swojej działalności w Chinach, dopóki nie ucierpiały na skutek antyamerykańskich protestów, jakie miały miejsce w lipcu".

Według dyrektora generalnego MCD, Steve'a Easterbrooka, pozyskiwanie przez McDonald's nowych partnerów obejmuje działania spółki mające na celu "lepsze zrozumienie rynku w Chinach". W ramach jego strategii "zrestrukturyzowano" już sieć restauracji szybkiej obsługi, co obejmowało wprowadzenie w USA "bardziej odpowiadających potrzebom konsumentów kanapek z bardziej wyszukanymi składnikami", jak i "całodzienną ofertę śniadaniową" oraz "ekrany dotykowe i obsługę kelnerską". Jak twierdzi Eastbrook, "zmiany w menu" oraz "wykorzystanie technologii cyfrowej" stanowią priorytet również w Chinach. Dyrektor generalny zapewnia, że posiadanie przez Carlyle oraz Citic pakietów kontrolnych w spółce nie oznacza wycofania McDonald's z Chin - regionu, który doświadcza gospodarczego spowolnienia po "dziesiątkach lat bardzo szybkiego rozwoju".