Zakończony tydzień na Wall Street pokazuje, że parkietowe byki póki co nie mają ochoty kupować akcji, a korekta się rozrasta. Sektor technologiczny znalazł się pod silną presją, z akcjami Apple (AAPL  ) na czele.

Początek tygodnia wywołał popłoch na giełdach, szczególnie w dziale technologicznym. Kiedy inwestorzy nerwowo zareagowali na wiadomość o obniżonych prognozach na bieżący rok od Lumentum Holdings (LITE  ), przeceniając akcje spółki o ponad 30 proc., co wywołało lawinę przy okazji na akcjach sadowniczej spółki z Cupertino, dla której Lumentum to jeden z istotnych dostawców podzespołów do produkowanych urządzeń. Ten sam Apple jest dodatkowo pod silną presją, związaną z publikacją ostatnich wyników kwartalnych i prognozami dotyczącymi sprzedaży iPhone'ów, które istotnie nie spodobały się inwestorom, wyprzedającym akcje spółki od dwóch tygodni. Komentatorzy zwracali uwagę, że poniedziałkowe spadki na rynku to efekt anomalii wywołanej małym obrotem na akcjach spółki z uwagi na obchodzone w Stanach Zjednoczonych święta Dnia Weterana, kiedy rynek obligacji miał wolne. Jednak w kolejnych dniach reakcji zwrotnej nie było, a producent iPhone'ów w skali tygodnia stracił ponad 5 proc. wartości.

Sklep Apple w Nowym Jorku
Sklep Apple w Nowym Jorku

Równie trudny początek tygodnia zanotowali akcjonariusze General Electric (GE  ), którzy są zmuszeni pogodzić się z faktem dalszego spadku wartości akcji, na wieść od nowego prezesa, który przyznał, że wskutek wysokiego zadłużenia, firma jest zmuszona sprzedać kolejne aktywa. Akcje w skali tygodnia straciły kolejne 6,5 proc., a w ostatnim miesiącu ponad jedną trzecią wartości.

Największa w Stanach Zjednoczonych sieć handlowa Walmart (WMT  ) podała do wiadomości, że w trzecim kwartale wypracowała 124,9 mld USD przychodów, co stanowi mniejszą wartość od konsensusu analityków liczących na 125,45 mld USD. Spółka w tym czasie zarobiła 1,08 USD na akcję, o 8 proc, więcej r/r. Reakcja rynku była negatywna, spółka spadła w skali tygodnia o 7,5 proc., znów znajduje się poniżej pułapu 100 USD.

Negatywnym bohaterem piątkowej sesji okazała się spółka NVIDIA (NVDA  ), której wyraźnie nie służy pęknięcie kryptowalutowej bańki i ogólna, trwająca od kilku tygodni, niechęć do spółek technologicznych. Wysokie oczekiwania inwestorów nie zostały zaspokojone - przychód na poziomie 3,181 mld dolarów (21 proc. wyższy rok do roku!) oraz zysk na akcję w wysokości 1,97 USD - NVIDIA nie zarobiła wystarczająco dużo i obniżyła prognozy, a akcje przeceniono o kolejne 19 proc.

Na nowojorskich parkietach panuje klimat delikatnego sceptycyzmu - w ciągu tygodnia indeks S&P500 (SPY  ) spadł o 1,45 proc., Nasdaq (QQQ  ) dociskany presją na spółkach technologicznych osunął się o 2,34 proc., podobnie jak Dow Jones (DIA  ) przeceniony o 2,32 proc. Perspektywa nieuchronnie nadciągającej kolejnej grudniowej podwyżki stóp procentowych, mieszane odczyty z gospodarki oraz komunikaty z frontu wojny handlowej USA z Chinami, które wprawdzie mówią o złagodzeniu kursu i możliwego zniesienia wprowadzanych wcześniej ceł, jednak nie idą za tym żadne konkrety, wstrzymują decyzję inwestorów o skupowaniu przecenionych akcji. Korekta na Wall Street się rozrasta, cały wysiłek kupujących z pierwszych dni listopada, został zneutralizowany w ostatnich dniach. Najbliższa okazja do spotkania dla przywódców USA i Chin będzie miała miejsce w Buenos Aires podczas szczytu G20 - być może po tym spotkaniu padną deklaracje w tej sprawie.