Na zakończeniu środowej sesji indeks S&P500 (SPY  ) zamknął się wczoraj na rekordowych poziomach, wirusem z Wuhan nikt się już nie martwi. Wyniki podali m.in. Disney i Snapchat.

Lider rozrywki rodzinnej Walt Disney (DIS  ) przy okazji publikacji kwartalnej doniósł inwestorom informację o niesamowitych liczbach związanych z nową usługą Disney+, ale i spadających zyskach. Według raportu serwis streamingowy działający od pierwszej połowy listopada do końca roku 2019 pozyskał 26,5 mln subskrynentów, znacznie przekraczając oczekiwania Disney'a. Rosną również inne usługi strumieniowe - ESPN+ ponad czterokrotnie zwiększył bazę abonentów w ciągu ostatniego roku do 6,6 mln, a Hulu o 1/3 (27,2 mln płatnych abonentów, co stanowi wzrost o 29% r/r, Hulu+ Live TV - droższa usługa, która łączy Hulu z dziesiątkami innych programów na żywo, prawie podwoiła widownię do 3,2 mln płatnych abonentów). Disney+ odniósł tak duży sukces głównie dzięki agresywnej promocji i niskiej cenie abonamentu 6,99 USD miesięcznie (lub mniej przy abonamencie rocznym). Spółka w czwartym kwartale wygenerowała 20,9 mld USD przychodów (wzrost o 36% r/r, oczekiwano średnio 20,4 mld USD), jednak 'plamą' okazał się zysk netto, który ostatecznie wyniósł 1,17 USD na akcję, co stanowi spadek o 37% r/r, choć i tu ostatecznie jest lepiej od średnich oczekiwań. Ważnym elementem raportu jest akapit dotyczący frekwencji w parku Disneyland w Kalifornii, która wróciła po kwartałach spadków na ścieżkę wzrostu. Spółka poinformowała także o spodziewanych stratach w wyniku zamknięcia parków rozrywki w Szanghaju i Hongkongu z powodu epidemii koronawirusa. Akcje Disneya zakończyły sesję na 2% spadkach.

Akcje Snap (SNAP  ) spadły wczoraj o prawie 15%, po tym, jak firma podała wyniki za czwarty kwartał. Snapchat wprawdzie zyskuje popularność i poprawia przychody, ale nadal generuje wysokie straty. Przychody serwisu wyniosły 560,9 mln USD (wzrost o 44% r/r, oczekiwano średnio 563 mln USD), jednak wzrosła także strata netto do 240 mln USD, głównie z powodu kosztów wynagrodzeń w formie akcji. Jednak EBITDA spółki, która nie obejmuje kosztów wskazanych powyżej, wyniosła 42,3 mln USD (znacznie powyżej oczekiwań), co oznacza poprawę ze stratą 50,4 mln USD r/r/. Inwestorom może podobać się metryka wzrostu użytkowników. Codzienna liczba użytkowników aktywnych wyniosła 218 mln (kwartalny wzrost o 4% i 17% r/r, oczekiwano średnio 215 mln). Spółka przypisała ów wzrost inwestycjom w nowe funkcje serwisu (filtry, gry, komiksy Bitmoji TV) i przeprojektowaniu aplikacji na Androida. Snap podał także perspektywy na pierwszy kwartał, oczekując wzrostu przychodów o 41-47% r/r tj. z 450 mln do 470 mln USD. "W 2019 r. Zaobserwowaliśmy dynamikę we wszystkich obszarach" - entuzjastycznie oświadczył dyrektor generalny Evan Spiegel. "Rozbudowaliśmy naszą społeczność o 31 milionów dziennych aktywnych użytkowników, przyspieszyliśmy wzrost przychodów i osiągnęliśmy rentowność, poprawiając skorygowany EBITDA za cały rok o 65% rok do roku". Nie zmienia to faktu, że Snap nie osiągnie rentowności w najbliższym czasie. Inwestorzy o tym wiedzą.