Notowania spółek technologicznych na Wall Street wciąż poruszają się jak na roller coasterze - często dochodzi do ich przeceny, jednak długookresowy trend jest wzrostowy - indeks NASDAQ-100 Technology w ciągu rok odnotował 39% wzrost. Wśród spółek technologiczych prym wiedzie FANG, czyli czterech gigantów technologicznych - Facebooka (FB  ), Amazona (AMZN  ), Netfliksa (NFLX  ) i Google (GOOGL  ), których notowania ciągle rosną. Ostatnio spółki technologiczne przechodzą giełdowe turbulencje, które są spowodowane zapowiedziami amerykańskiej reformy podatkowej.

Koniec listopada był bardzo przyjazny dla inwestorów - na giełdach panowały ogólnie bardzo dobre nastroje. Indeks Dow Jones i S&P500 pozytywnie zareagowały - odpowiednio wzrosty +0,4% i +0,1% - na wyniki głosowania Senackiej Komisji ds. budżetu, która pracowała nad planem reformy podatkowej. Wpływ na pozytywne nastroje miały także komentarze ze strony Janet Yellen, przewodniczącej Rady Gubernatorów Systemu Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych, dotyczących perspektyw rozwoju gospodarczego kraju. Kurs dolara także pozytywnie zareagował na dobre wieści z rynku i zanotował najwyższy poziom od dwóch tygodni.

Janet Yellen, szefowa Rezerwy Federalnej
Janet Yellen, szefowa Rezerwy Federalnej

Pomimo ogólnych pozytywnych nastrojów inwestorów widoczną przecenę odnotowuje indeks spółek technologicznych. Zapowiedź największej reformy amerykańskiego systemu podatkowego od lat. 80 ubiegłego wieku spowodowała chwilową ucieczkę inwestorów, ponieważ spółki wchodzące w skład tego indeksu osiągną o wiele mniejsze korzyści z przyszłych cięć podatkowych. Notowania spółek technologicznych odnotowały największe spadki od trzech miesięcy. Założeniem reformy, która na początku grudnia została przyjęta przez amerykański Senat, jest obniżenie podatków. Reforma przewiduje obniżenie korporacyjnej stawki podatkowej z 35 do 20%, zniesienie podatku od dziedziczenia oraz zmniejszenie liczby progów podatkowych dla osób fizycznych z siedmiu do trzech (do poziomu 12, 25 i 35 proc.), wprowadzenie podatku od zagranicznych dochodów oraz ustanowienie nowej stawki na niskim poziomie dla wszystkich spółek, w tym jednoosobowych.

Krytycy polityki Trumpa uważają, że reforma podatkowa obciąży budżet i zwiększy zadłużenie obecnych i przyszłych pokoleń, ponieważ przy niższych podatkach nadal trzeba będzie organizować wydatki rządowe na tym samym poziomie. Propozycja reformy podatku AMT, czyli alternatywnego podatku minimalnego, może oznaczać zmniejszenie wpływów do budżetu o blisko 40 miliardów dolarów w ciągu 10 lat oraz obniżenie dochodów federalnych o ponad 1,4 biliona dolarów w ciągu dekady. Celem reformy podatkowej jest przyciągnięcie do Stanów Zjednoczonych spółek technologicznych, które wypuściły za granicę Stanów kapitał wart miliardy dolarów w celu jego ochrony przed zbyt wysokim opodatkowaniem. 4 grudnia nadal widoczne były spadki na spółkach technologicznych - tracił m.in. Facebook, Alphabet i Netflix, natomiast najlepiej radziły sobie spółki z sektora finansowego i telekomunikacyjnego. Dzień notowań na nowojorskich giełdach zakończyły się nowym rekordem indeksu Dow Jones Industrial, który zyskał 0,24 procent.

Przełom listopada i grudnia upływają na Wall Street pod znakiem zmienności notowań spółek technologicznych. Analitycy Goldman Sachsa uważają, że reforma podatków może spowodować wzrost zainteresowania inwestorów spółkami, które będą jej największymi beneficjentami - według prognozy zyski spółek indeksu S&P 500 mogą wzrosnąć o 5 punktów procentowych, natomiast dla spółek technologicznych może nastąpić agregowany spadek zysków o 3 punkty procentowe. Obecnie spółki technologiczne mają najniższą efektywną stopę podatkową (24%), a najwyższy oczekiwany wzrost sprzedaży i marżę zysku, czyli najmniej skorzystałyby z reformy podatkowej. Wartym podkreślenia jest fakt, że wahania amerykańskich spółek technologicznych są chwilowe, ponieważ w długim okresie spółki odnotowują stały wzrost zysków. Perspektywy rozwoju amerykańskiej gospodarki są pozytywne, jednak spełnienie się prognozy zależy od reformy systemu podatkowego oraz przyciągnięcie zagranicznego kapitału, który utworzy nowe miejsca pracy. W szczególności chodzi o amerykański kapitał, który został wytransferowany za granicę z powodu wysokich podatków.