Inicjatywa RE100 zrzesza największe przedsiębiorstwa z całego świata, które zobowiązały się do korzystania w 100% z zielonej energii. Ostatnio do tego grona dołączył AB InBev - największy producent piwa na świecie.

AB InBev (BUD  ), który po niedawnym przejęciu SABMillera stał się niekwestionowanym liderem rynku piwa na świecie, przyłączył się do inicjatywy RE100. Producent Budweisera, Corony i Stella Artois zobowiązał się do kupowania prądu pochodzącego wyłączenie z odnawialnych źródeł energii.

Piwowarski koncern dał sobie czas do 2025 r. na osiągnięcie założonego celu. Roczna konsumpcja energii elektrycznej przez AB InBev wynosi 6 terawatogodzin, czyli tyle, ile w miesiąc zużywa cała Hiszpania. Zastąpienie prądu z elektrowni zasilanych paliwami kopalnymi zieloną energią uczyni spółkę z siedzibą w belgijskim Leuven największym odbiorcą czystej energii spośród grona producentów dóbr konsumpcyjnych. Decyzja AB InBev pozwoli firmie ograniczyć jej ślad węglowy o 30%, co jest równoważne wycofaniu z ulic 500 000 samochodów.

Docelowo AB InBev zamierza kupować 75-85% prądu poprzez kontrakty zakupu energii (ang. Power Purchase Agreements, PPA) bezpośrednio od wytwórców. Z tej okazji zawarto pierwszą taką umową. Iberdrola Mexico, meksykański oddział hiszpańskiego koncernu Iberdrola, będzie dostarczał 490 GWh energii elektrycznej do meksykańskich zakładów koncernu, w tym największego browaru w grupie w Zacatecas. W tym celu Iberdrola Mexico zbuduje lądową farmę wiatrową w stanie Puebla o mocy zainstalowanej równej 220 MW. Farma ta zacznie wytwarzać prąd w 2019 r. Podobne kontrakty zostaną niebawem zawarte także w innych krajach, gdzie AB InBev warzy piwo m.in. Argentynie, Brazylii, Indiach i RPA.

Energia kupowana od zewnętrznych dostawców pokrywa 90% całego zapotrzebowania AB InBev na prąd. Reszta pochodzi ze źródeł własnych zlokalizowanych na terenie zakładów produkcyjnych, które w większości wykorzystują paliwa kopalne. Docelowo spółka chce zwiększyć udział produkcji własnej do 25% i ma ona pochodzić przede wszystkim z instalacji solarnych i wiatrowych.

Carlos Brito, CEO AB InBev
Carlos Brito, CEO AB InBev

Wpływ na decyzję spółki mieli jej akcjonariusze. W ubiegłym roku grupa akcjonariuszy SABMiller wystosowała pismo do zarządu z propozycją przyłączenia się do inicjatywy. W grupie tych inwestorów był m.in. norweski fundusz emerytalny KLP.

Dzień przed ogłoszeniem decyzji AB InBev o przełączeniu się na czystą energię, prezydent USA Donald Trump podpisał dekret znoszący restrykcyjne zasady dotyczące walki ze zmianami klimatu, w tym ograniczenie emisji z produkcji energii. Jak jednak przekonuje koncern, taki wybór daty jest całkowitym przypadkiem. "Nie ma tu żadnych politycznych powiązań. Po prostu uważamy, że jest to dobre dla naszego biznesu i środowiska" powiedział CEO AB InBev, Carlos Alves De Brito.

Inicjatywa RE100 jest koordynowana przez dwie organizacje pozarządowe: The Climate Group oraz CDP. Celem tej grupy jest wspólny wysiłek mający na celu zwiększanie popytu na energię elektryczną pochodzącą ze źródeł odnawialnych. Sektor prywatny odpowiada za ok. 50% globalnego zapotrzebowania na prąd. W ten sposób duzi odbiorcy mogą wspierać rozwój zielonej energetyki.

Pierwszymi dwiema firmami, które dołączyły do RE100 były IKEA i szwajcarska firma ubezpieczeniowa Swiss Re. Do 2020 r. IKEA chce produkować tyle samo energii ze źródeł odnawialnych, co zużywa. Już teraz IKEA w krajach nordyckich ma uzysk energetyczny przewyższający jej potrzeby. Obecnie w RE100 jest 89 przedsiębiorstw z całego świata reprezentujących przeróżne branże.

Nie zaskakuje obecność w tej grupie firm technologicznych z Doliny Krzemowej. Od 2014 r. Microsoft (MSFT  ) jest zasilany wyłącznie prądem pochodzącym z OZE. Natomiast w 2015 r. już 93% energii elektrycznej wykorzystywanej przez Apple (AAPL  ) pochodziło z odnawialnych źródeł energii. Producent urządzeń z jabłuszkiem wspiera także swoich kooperantów w przełączaniu się na czystą energię. Równie zaawansowany w swoich dążeniach jest Google (GOOG  ), który już w tym roku chce osiągnąć swój cel. Adobe (ADBE  ) chce zakładany poziom osiągnąć do 2035 r. Facebook (FB  ) ustawił sobie pośredni cel w drodze do całkowitego korzystania z OZE. Do 2018 r. 50% jego potrzeb energetycznych ma być zaspokajane czystym prądem.

W programie RE100 równie chętnie uczestniczą instytucje finansowe. Są wśród nich także banki amerykańskie. Bank of America (BAC  ) ustawił sobie cel, że do 2020 r. 100% kupowanej przez niego energii elektrycznej będzie pochodzić z elektrowni wiatrowych i słonecznych. Identyczne plany ma Goldman Sachs (GS  ). Szybszy od nich jest Wells Fargo (WFC  ), który już w tym roku ma spełnić wymóg łączący wszystkie firmy z grona RE100. Znacznie silniejszą reprezentację wśród instytucji finansowych mają banki i firmy ubezpieczeniowe z Europy. W szczególności przeważają tu podmioty ze Szwajcarii i Skandynawii jak m.in. Helvetia, DnB, ING (ING  ), Nordea czy UBS (UBS  ).

Myliłby się ten, kto uważa, że do inicjatywy RE100 przyłączyły się wyłącznie firmy amerykańskie i europejskie. Na liście 89 przedsiębiorstw, które złożyły zobowiązania, są także firmy chińskie i indyjskie. Wśród najbardziej znanych są TATA Motors (TTM  ), która ustaliła sobie ambitny cel na 2030 r. Obecnie jedynie 5% prądu pochodzi ze źródeł odnawialnych. Inne firmy z krajów rozwijających się to Dalmia, indyjski producent cementu, Infosys (INFY  ), chiński Elion czy wywodzący się z Państwa Środka producent klimatyzatorów Broad Group.

Także firmy zajmujące się produkcją przemysłową chcą przełączyć się na energię odnawialną. General Motors (GM  ) zużywa rocznie 9 TWh prądu i chce, aby w 100% pochodził on ze źródeł niskoemisyjnych oszczędzających zasoby naturalne. Działalności koncernu obejmuje 350 lokalizacji w 59 krajach. Ze względu na skalę przedsięwzięcia GM przyjął bardzo zachowawczy termin na realizację celu - 2050 r. Znacznie bardziej oddana idei zrównoważonego rozwoju jest niemiecka Grupa BMW. Dąży ona do osiągnięcia celu 100% czystego prądu w 2020 r. Podobnie irlandzki producent materiałów budowlanych Kingspan planuje korzystać wyłącznie z takiej energii w 2020 r.

Firmy uzasadniają przystąpienie do inicjatywy w głównej mierze chęcią walki z globalnym ociepleniem. "Zmiany klimatu mają poważne implikacje dla naszej firmy oraz dla społeczności, w których żyjemy i pracujemy" stwierdził Carlos Brito, CEO AB InBev. Firmy w ten sposób starają się ponieść odpowiedzialność, jaką mają względem społeczeństwa Z jednej strony ograniczają negatywne efekty zewnętrzne swojej działalności, z drugiej przyczyniają się do rozwoju energetyki ze źródeł odnawialnych, co również można traktować jako misję społeczną. W początkowej fazie zielonej rewolucji bardzo ważne jest wspieranie popytu na technologie solarne czy wiatrowe. Popularyzacja alternatywnych metod generowania prądu przyczynia się do zwiększenia skali produkcji i spadku cen. Duże przedsiębiorstwa jak np. AB InBev decydując się na taki krok dają o wiele wyraźniejszy sygnał stronie podażowej niż drobni odbiorcy indywidualni, że warto zainteresować się produkcją prądu z wiatru lub słońca. Wiele firm podkreśla także, że przełączenie się na zieloną energię może prowadzić do długoterminowych korzyści finansowych dzięki ograniczeniu emisji.