W czasie wakacji, niedługo po tym, jak zorganizowała Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w 2014 roku, Brazylia oczekuje, że stanie się gospodarzem Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2016 roku w Rio de Janeiro. Wiele amerykańskich korporacji ma swój wkład w organizację jako sponsorzy tegorocznych Letnich Igrzysk Olimpijskich. Wśród największych globalnych partnerów olimpiady w Rio znalazły się m.in. Coca-Cola (KO  ), General Electric (GE  ), Procter & Gamble (PG  ), McDonald's (MCD  ), Dow Chemical Company (DOW  ). Szczególnie Dow jako oficjalny partner w dziedzinie emisji dwutlenku węgla jest zainteresowany inwestowaniem w tegoroczne Letnie Igrzyska Olimpijskie. Tytuł zobowiązuje spółkę do pomocy w organizacji zrównoważonych igrzysk oraz ograniczaniu emisji dwutlenku węgla. Wszyscy sponsorzy z pewnością zyskają, jeśli tegoroczne Igrzyska Olimpijskie przebiegną bez przeszkód. Dla niektórych jednak, nie jest to jeszcze pewne. Chociaż Brazylia wygrała głosowanie na gospodarza igrzysk, nadal pozostaje kilka istotnych i ciągle powracających problemów, które mogą powstrzymać to megawydarzenie przed wejściem w życie. Po pierwsze, państwo przeżywa obecnie polityczny kryzys. Prezydent Dilma Rousseff, która stała się kozłem ofiarnym w związku z najgłośniejszą dotychczas aferą w brazylijskiej gospodarce, w obliczu oskarżeń o działania korupcyjne, które miały miejsce w czasie jej kadencji na stanowisku prezesa firmy Petrobras, przechodzi proces usunięcia z urzędu. Obecnie na fotelu zawieszonej Rousseff zasiada tymczasowy prezydent. Kolejnym problemem, który doprowadził do dyskusji na temat odłożenia w czasie Igrzysk Olimpijskich w Brazylii jest wirus Zika. Wirus, który powoduje występowanie rzadkich wad wrodzonych, może być przenoszony drogą płciową, a także poprzez ugryzienie komara. W Brazylii odnotowało 91 387 przypadków wystąpienia wirusa Zika tylko w krótkim okresie od lutego do kwietnia tego roku. Wielu wskazuje na relatywnie niski odsetek sprzedanych dotychczas biletów (55%) jako dowód na to, że obawy związane z wirusem Zika odstraszają turystów. 

Wiele wiodących źródeł twardo obstaje jednak przy opinii, że wymienione czynniki nie będą miały wpływu na przebieg igrzysk. Jeśli chodzi o trwający obecnie kryzys polityczny, zawieszona prezydent Dilma Rousseff powiedziała co następuje: "Tego typu problemy polityczne mają w obecnej fazie znacznie mniejszy niż poprzednio wpływ na organizację Igrzysk Olimpijskich". Wydaje się, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski zgadza się z Rousseff: państwo zaszło już za daleko w przygotowaniach do olimpiady, aby zła atmosfera w polityce mogła doprowadzić do jej odwołania. Jeśli natomiast chodzi o obawy odnośnie wirusa Zika, profesor Mark Dyreson z College of Health and Human Development w Pennsylvania State University powiedział, że poziom niepokoju Światowej Organizacji Zdrowia, a także całego świata, odnośnie wirusa mamy już za sobą. Profesor Dyreson skomentował tę sytuację w następujący sposób: "Obecnie z pewnością występują pewna obawy, musiałby one jednak znacznie przybrać na sile, żeby doszło do odwołania Igrzysk Olimpijskich w Brazylii". Chociaż wokół olimpiady w Rio pojawiło się wiele problemów, wszystko wskazuje jednak na to, że przedstawienie będzie trwało.

Koszty przygotowań Brazylii do organizacji Igrzysk Olimpijskich ponad wszelką wątpliwość okazały się ogromne. Według niektórych oszacowań same wydatki państwa na infrastrukturę przekroczą 25 mld USD. Chociaż duma i narodowe uniesienie płynące z bycia gospodarzem Igrzysk Olimpijskich jest zdecydowanie bezcenne, jakiekolwiek wydarzenie, które wymaga tak ogromnych wydatków finansowanych są ze środków prywatnych, a także z pieniędzy podatników nie powinno się obejść bez ekonomicznej analizy kosztów i zysków. Wielu argumentuje, że organizacja Igrzysk Olimpijskich, a w szczególności Letnich Igrzysk Olimpijskich, bez wątpienia wpływa pozytywnie na gospodarkę państwa będącego ich gospodarzem. Istnieją dowody empiryczne na występowania pozytywnego "Efektu Olimpiady". Profesor Andrew K. Rose z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, a także Mark M. Spiegel z Rezerwy Federalnej w San Francisco analizowali wielkość eksportu państw będących gospodarzami igrzysk, zarówno Letnich, jak i Zimowych Igrzysk Olimpijskich w latach 1948-2004 i odkryli, że igrzyska prowadziły do wzrostu wielkości eksportu państwa będącego ich gospodarzem średnio o 30%. Ponadto, wielkość eksportu państw, którym w wyniku głosowania nie udało się zostać gospodarzami igrzysk również wykazywały wzrosty podobne jak w przypadku faktycznych gospodarzy.

Obok opisanego efektu bycie gospodarzem Igrzysk Olimpijskich może również wpływać na strukturę handlu danego państwa. Równie istotna jest jednak analiza wpływu organizacji igrzysk na przedsiębiorstwa i firmy na poziomie lokalnym. Nie jest żadną tajemnicą, że budowa profesjonalnych stadionów sportowych oraz boisk dobrze wpłynęła na ekonomiczną sytuację wielu miast. Warto jako przykłady wymienić tutaj Boston, San Francisco, Nowy Jork, Baltimore i St. Louis. To tylko kilka miast w Stanach Zjednoczonych, które zyskały na organizacji igrzysk w latach 70. i 80. XX wieku. Sukces takich lokalizacji oraz powiązanych z nimi wydarzeń polega na tym, że nie tylko pobudzają one rozwój ekonomiczny w formie powstawania nowych restauracji, centrów handlowych i innych obiektów, które niemal natychmiast pojawiają się w najbliższym otoczeniu stadionu, lecz również przyciągają fanów sportu spoza miasta, którzy przyjeżdżają, aby wydać swoje pieniądze miejscu, gdzie odbywają się igrzyska. Podobny argument możemy podać w przypadku państw będących gospodarzami Igrzysk Olimpijskich: igrzyska z pewnością przyciągną turystów spoza danego miasta, a nawet spoza danego kraju, którzy będą konsumować produkty i usługi lokalnych przedsiębiorstw.

Czy najnowsza historia Igrzysk Olimpijskich przyniosła nam jednak dowody na poparcie tego argumentu? Przykłady z przeszłości pokazują, że korzyści płynące z bycia organizatorem igrzysk mogą w rzeczywistości nie przeważyć ogromnych kosztów ich organizacji. Warto wspomnieć tutaj choćby o Letnich Igrzyskach Olimpijskich 2012 w Londynie. Chociaż wydatki turystów i odwiedzających zdecydowanie wzrastają w czasie megawydarzeń takich jak Igrzyska Olimpijskie, trudno jest jednak oszacować, w jakim dokładnie stopniu. Biorąc to pod uwagę, należy stwierdzić, że efekt netto igrzysk dla państwa lub miasta będącego ich organizatorem możemy dobrze ocenić patrząc na to, co zniknęło w konsekwencji ich organizacji. W Londynie dla przykładu słynny Adelphi Theatre zaliczany do scen West Endu musiał zawiesić spektakle pt. "Sweeney Todd" ze względu na niskie zainteresowanie publiczności. Liczba osób odwiedzających British Museum znacząco spadła do 480 tys. w sierpniu 2012 roku w porównaniu do 617 tys. w analogicznym miesiącu w roku poprzedzającym olimpiadę. Łatwo zapomnieć, na jak wielu atrakcjach turystycznych mogą się położyć cieniem Igrzyska Olimpijskie. Wyniki analiz trendu przeprowadzonych w celu zbadania skutków m.in. Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2002 w Salt Lake City, Letnich Igrzysk Olimpijskich 2004 w Atenach, a także Letnich Igrzysk Olimpijskich 1988 w Seulu pokazują, że mamy do czynienia z występowaniem długoterminowych skutków bycia gospodarzem igrzysk. Po części w związku z tym, że Igrzyska Olimpijskiej odwracają uwagę odwiedzających od innych atrakcji turystycznych, badania wykazały, że efekt netto bycia organizatorem igrzysk dla handlu w długim okresie oraz bezrobocia był w przeszłości jedynie umiarkowany.

Jeśli chcielibyśmy odnieść wyniki tych badań do Letnich Igrzysk Olimpijskich 2016 warto zaznaczyć, że Brazylia nie koncentruje się głównie na ekonomicznych skutkach bycia organizatorem igrzysk. Jako rynek wschodzących oraz światowa potęga gospodarcza, Brazylia może być bardziej zainteresowana poprawą swojego wizerunku w pozostałych państwach świata. Dzięki temu, że Brazylia zostanie gospodarzem igrzysk, pokaże się jako bardziej atrakcyjny członek globalnej społeczności. Nawet w tym kontekście, Brazylia musi być zmęczona tworzeniem swojego własnego wizerunku. Jeśli spojrzymy wstecz na Letnie Igrzyska Olimpijskie 2000 w Sydney, grupa australijskich badaczy odkryła, że postrzeganie mieszkańców Australii przez mieszkańców Hong Kongu, Malezji, Południowej Afryki oraz Stanów Zjednoczonych zmieniło się po nich jedynie w nieznacznym stopniu lub w ogóle. Chociaż może się wydawać, że bycia organizatorem Igrzysk Olimpijskich stanowi przyśpieszoną ścieżkę do światowego uznania i światowej gospodarki, Brazylia może się gorzko zawieść, jeśli chodzi o długoterminowy wpływ igrzysk na jej reputację oraz gospodarkę.