Publikowany przez Cofenrence Board wskaźnik ufności amerykańskich konsumentów (ang. consumer confidence index) ponownie idzie w dół. Nie powinno być to dużym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę pogarszającą się sytuację epidemiologiczną w Stanach Zjednoczonych i na świecie.

Wskaźnik ufności konsumentów spadł ze 101,3 pkt we wrześniu do 100,3 pkt w październiku. Odbije się to negatywnie na przedsiębiorcach, którzy próbują otrząsnąć się po kryzysie gospodarczym związanym z pandemią koronawirusa. Ale najgorsze dopiero nadejdzie. Trzeba bowiem wiedzieć, że badania, na podstawie których dokonano obliczeń indeksu, zostały przeprowadzone jeszcze przed niedawnym wzrostem zachorowań na COVID-19 w USA. Oznacza to, że obecne pogorszenie się warunków zdrowotnych i gospodarczych nie zostało uwzględnione w najnowszym raporcie Conference Board i zostanie wzięte pod uwagę w sprawozdaniu za listopad.

Konsumenci z pewnością wyczuli, że przyszłość amerykańskiej gospodarki rysuje się w ciemnych barwach. Zgodnie z prognozami wskaźnik ufności ma spaść w listopadzie do 98,4 pkt. Brak optymizmu jest bezpośrednią konsekwencją braku pomocy finansowej dla podniszczonej gospodarki ze strony Kongresu USA.

Osłabienie się ufności konsumenckiej jest złą wiadomością dla świata biznesowego, ale jeszcze gorszą dla prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, ponieważ jego kampania reelekcyjna opierała się w głównej mierze na kwestiach gospodarczych. Zmiana na gorsze w sytuacji finansowej gospodarstw domowych w niezdecydowanych stanach, takich jak Pensylwania, Floryda czy Michigan, będzie miała fatalne skutki dla Trumpa, który w sondażach wyborczych już i tak przegrywa z byłym wiceprezydentem USA Joe Bidenem. Rywal obecnego prezydenta zyskał przewagę także w konserwatywnym Teksasie, gdzie ufność konsumencka również spadła.

"Dane mogą być niepewne, ale to nie wróży nic dobrego dla Donalda Trumpa i jego szans na reelekcję, a przez malejące przychody i wzrost infekcji COVID-19 także dla gospodarki" - powiedział James Knightley z ING.