W pierwszym dniu maja na amerykańskich rynkach zapanowały mieszane nastroje. Dow 30 stracił początkowo 300 punktów, ostatecznie jednak zamknął wtorkową sesję na poziomie 84 punktów pod kreską. S&P 500 zyskał 5 punktów, zaś Nasdaq 100 poszedł w górę o 63 punkty. Najgorzej wśród wszystkich spółek Dowa poradziło sobie Pfizer (PFE  ), przez co wartość sektora metalurgicznego i wydobywczego (XME  ) spadła o 1%.

We wtorek oczy wszystkich zwrócone były wyłącznie na Apple, jako że spółka miała przedstawić wyniki finansowe po zamknięciu giełdy. W związku z powyższym kurs akcji giganta zdrożał o 2,32%. Inwestorów najbardziej interesować będą wyniki sprzedaży iPhone'ów, gdyż firmy zajmujące się produkcją chipów kilka tygodni temu dokonały obniżki prognoz. Zgodnie ze zrewidowanymi (w związku z ostrzeżeniami producentów chipów) przewidywaniami Apple powinno sprzedać w marcu 53 mln sztuk iPhone'ów i jeżeli analitycy będą mieli w tym zakresie rację, można będzie mówić o 4,4-procentowym wzroście w porównaniu z poprzednim rokiem. Co więcej, według obliczeń agencji prasowej Reuters przychód przedsiębiorstwa powinien sięgnąć 60,84 mld dolarów, zaś zysk netto - 13,68 mld dolarów (2,68 dolara za akcję). Te liczby również zostały odpowiednio obniżone.

Apple to nie jedyna firma, która po zamknięciu giełdy ma okazać swój raport finansowy. Inwestorzy przewidują, że Snap (SNAP  ) zanotuje stratę w wysokości 33 centów na akcję. Analitycy zapoznają się z nowymi informacjami na temat okularów Spectacles, które trafią do sprzedaży już w czwartek. Okulary od Snapa okazały się porażką, a spółka poniosła 40 mln dolarów start przez urządzenia zalegające w magazynach.

Cena akcji Boeinga poszła w dół z racji ogłoszenia planów nabycia firmy oferującej m.in. części samolotów KLX za 3,2 mld dolarów. Międzynarodowe przedsiębiorstwo poszukuje ostatnio nowych metod na zwiększenie produkcji, ponieważ boryka się z kilkuletnim opóźnieniem w przypadku wielu najbardziej popularnych modeli.