Ameryka umiera z głodu: winna jest nierówność

Połączone ze sobą problemy - COVID-19, inflacja i niedobór mieszanek mlekozastępczych dla niemowląt - uderzyły w Stany Zjednoczone, a najbardziej cierpią na tym najsłabsi.

W kwietniu inflacja osiągnęła najwyższy poziom od czterech dekad i od tego czasu wciąż rośnie. Jedną z najbardziej dotkniętych kategorii towarów jest żywność, ale także mieszkania i paliwo. Rodziny o niskich dochodach i należące do mniejszości stanowią większość osób kupujących mleko modyfikowane dla niemowląt, a w bankach żywności, które często pomagają tym rodzinom przetrwać trudne czasy, zaczyna brakować żywności.

W przeciwieństwie do bogatszych rodzin, rodziny o niskich dochodach często nie mają wystarczających środków, by poradzić sobie z rosnącymi cenami i brakiem podstawowych produktów. Choć inwazja na Ukrainę i COVID-19 z pewnością zwiększyły brak bezpieczeństwa żywnościowego na całym świecie, siłą napędową tego problemu jest wciąż nierówność.

Banki żywności pustoszeją

Banki żywności w Stanach Zjednoczonych od początku roku obserwują "rosnące z miesiąca na miesiąc" zapotrzebowanie na żywność, twierdzi prezes Feeding America, Katie Fitzgerald. Według prezesa i dyrektora generalnego Foodbank of Southeastern Virginia and the Eastern Shore, Christophera Tana, zapasy są ograniczone, a koszty żywności i transportu tylko rosną.

"Z naszego doświadczenia wynika, że wzrost kosztów żywności i paliwa stwarza równie trudną sytuację dla ludzi, którzy próbują wyżywić swoje rodziny, jak to miało miejsce w czasie pandemii" - powiedziała Fitzgerald.

Niewielkie zapasy są spowodowane różnymi czynnikami. Tan mówi, że coraz trudniej jest znaleźć na półkach sklepowych artykuły codziennego użytku, takie jak płatki śniadaniowe czy makaron, a dzięki rozwojowi zamówień internetowych w czasie pandemii ze sklepów spożywczych napływa mniej żywności.

Podaż maleje, natomiast popyt rośnie: choć banki żywności były w przeszłości postrzegane jako sposób na ratowanie rodzin po nagłych wypadkach, coraz więcej rodzin polega na żywności dostarczanej przez te organizacje, by po prostu przeżyć.

Niektóre z tych problemów mogą być nowe, ale nierówność nie jest, a Fitzgerald twierdzi, że to właśnie nierówność jest źródłem problemu. Płace od dziesięcioleci utrzymują się na względnie stałym poziomie, ale koszty mieszkań, jedzenia i transportu poszybowały w górę. Fitzgerald uważa, że system nie jest w stanie wyrównać tej różnicy.

"Trzydzieści, czterdzieści lat temu był to system żywienia ludzi w sytuacjach kryzysowych, ludzi, którzy naprawdę nie mieli innego wyjścia" - powiedziała Fitzgerald w rozmowie z NPR. "Dziś widzimy wielu ludzi, którzy w swoim miesięcznym budżecie uwzględniają korzystanie z pomoc charytatywnej w zakresie żywności. Jeśli tak się dzieje w tym kraju, to znaczy, że coś jest nie tak, bo wiele z tych osób pracuje".

Kryzys związany z mieszankami mlekozastępczymi

Kiedy w lutym producent mlek modyfikowanych Abbott dobrowolnie wycofał produkty z rynku i zamknął swoją fabrykę, wywołało to ogólnokrajowy kryzys wśród amerykańskich rodzin, szczególnie tych o niskich dochodach.

Fabryka została zamknięta po tym, jak ze skażonym preparatem powiązano dwa przypadku zgonów niemowląt, ale nie jest jasne, dlaczego zakład pozostał zamknięty w ciągu następnych miesięcy. Równolegle z zamknięciem fabryki Abbott, inne zakłady zmagają się z problemami z uzyskaniem potrzebnych im składników poprzez zdławione i wyschnięte łańcuchy dostaw.

Według Wall Street Journal, w kwietniu 40% najpopularniejszych marek mieszanek mlekozastępczych dla dzieci nie było dostępnych na półkach sklepowych. Dla porównania, w normalnych czasach odsetek ten oscyluje wokół 10%. Pod koniec maja w kilku stanach nie było 95% wszystkich zapasów preparatów do początkowego żywienia niemowląt.

Chociaż stosowanie mieszanek mlekozastępczych nie jest charakterystyczne dla gospodarstw domowych o niskich dochodach, jest ono bardziej powszechne: według Special Supplemental Nutrition Program for Women, Infants and Children (WIC) Association, jego odbiorcy odpowiadają za 50-65% wszystkich zakupów preparatów do początkowego żywienia niemowląt, co wystarcza do wykarmienia 1,2 miliona dzieci.

"Kryzys, który jest prawdziwą porażką sektora produkcyjnego, dotknął wszystkich rodziców niemowląt karmionych mlekami modyfikowanymi, ale pogłębia różnice, które istniały od dawna" - powiedział Brian Dittmeier, starszy dyrektor ds. polityki publicznej w National WIC Association. "Poszukiwanie mleka modyfikowanego stało się w pewnym stopniu pracą na pełen etat, a rodziny o niskich dochodach, które już pracują na dwa etaty, mogą nie mieć możliwości, aby w pełni zaangażować się w te poszukiwania".

Na stosowanie preparatów do początkowego żywienia niemowląt ma również wpływ poziom karmienia piersią - matki, które mają możliwość lub szansę karmienia piersią, rzadziej sięgają po mieszanki mlekozastępcze. Wśród wszystkich grup rasowych w Stanach Zjednoczonych matki czarnoskóre najrzadziej karmią swoje dzieci piersią, ale nie jest to oznaką złych decyzji rodzicielskich. Niektóre matki po prostu nie są w stanie karmić piersią, ale wiele innych matek nie ma nawet takiej możliwości ze względu na pracę lub inne obowiązki.