Arabia Saudyjska ogranicza produkcję ropy

W ramach porozumienia między członkami Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) Arabia Saudyjska zobowiązała się do ograniczenia wydobycia ropy, podczas gdy Rosja i Kazachstan razem nieznacznie zwiększą produkcję. Ceny ropy i kontraktów terminowych już rosną w odpowiedzi na informację o ograniczeniu produkcji.

Cięcia były zaskoczeniem dla rynku naznaczonego spadającym popytem i nadpodażą, zapewniając producentom ropy naftowej i inwestorom wyczekiwaną ulgę w nowym roku. Bogate w ropę królestwo ogłosiło, że ograniczy produkcję o 1 milion baryłek dziennie, co pozwoli Rosji i Kazachstanowi zwiększyć wydobycie łącznie o 75 000 baryłek dziennie, a jednocześnie zapewni rynkowi energii tak potrzebną mu ulgę.

Decyzja ta zdaje się sposobem na usatysfakcjonowanie Rosji, która konsekwentnie domaga się wzrostu produkcji pomimo chwiejnego rynku energii. Książę Abdulaziz bin Salman, arabski minister energii i czwarty syn króla Salmana ibn Abd al-Aziz Al Su'uda, zwrócił uwagę, że posunięcie to było gestem dobrej woli i było całkowicie zależne od uznania Arabii Saudyjskiej. Posunięcie księcia nie tylko złagodziło presję na rynku, ale prawdopodobnie zmniejszyło również napięcia między członkami OPEC+, pomagając utrzymać zjednoczenie organizacji w obliczu wciąż niepewnej przyszłości z wciąż trwającą pandemią.

Ten ruch został wyjątkowo ciepło przyjęty przez rynek, powodując wzrost cen ropy i kontraktów terminowych na ropę. Notowania amerykańskiej ropy West Texas Intermediate (NYSE: USO) wzrosły powyżej 50 USD po raz pierwszy od lutego ubiegłego roku, podczas gdy cena Brent Crude (NYSE: BNO) po raz pierwszy w tym samym okresie osiągnęła poziom 54 USD. Kontrakty terminowe na ropę również wzrosły powyżej 50 USD, podczas gdy w tym samym czasie Grupa UBS (NYSE: UBS) podniosła cenę docelową dla ropy Brent do 60 USD. W odpowiedzi na środowe zamieszania na Kapitolu w USA doszło do lekkiej niestabilności cen, ale wydaje się, że nie miało to żadnych trwałych skutków.