Debiut giełdowy Twilio przewyższa oczekiwania inwestorów

Spółka Twilio (NYSE: TWLO), której siedziba mieści się w San Francisco, jest wyjątkiem wśród tzw. "jednorożców", czyli spółek o wycenie przewyższającej 1 mld USD, które zdecydowały się pozostać prywatnymi. W środę spółka ogłosiła, że zgromadziła 150 mld USD funduszy i zamierza wprowadzić do obrotu giełdowego dziesięć milionów swoich akcji po 15 USD każda. W czwartek, w pierwszym dniu notowań po giełdowym debiucie, udziały spółki poszybowały w górę o 92%, co czyni pierwszą ofertę publiczną Twilio największą wśród ofert spółek technologicznych  w 2016 roku. Twilio jest opartym na technologii "chmury" producentem oprogramowania, który pomaga firmom takim jak Nordstrom (NYSE: JWN) czy Uber komunikować się ze swoimi klientami. WhatsApp, należący do Facebooka (NASDAQ: FB) popularny komunikator, generuje 17% jego zysków. W 2015 roku spółka osiągnęła przychody w wysokości 167 mln USD i posiada około 25 000 użytkowników. Wycena rynkowa Twilio to obecnie 1,2 mld USD, czyli o całe sto milionów dolarów więcej niż rok temu kiedy spółka znajdowała się w fazie finansowania prywatnego.

Twilio zadebiutowała jako spółka publiczna na rynku, który nie zbyt otwarty na IPO spółek technologicznych. Ze względu na to, że sytuacja na rynkach stała się jeszcze bardziej niepewna, inwestorzy preferują debiuty, które przyniosą im pewny zysk, a mimo że Twilio w ciągu ostatniego roku osiągnął 88%-owy wzrost przychodów, to jednak odnotowywał stratę netto. Ponadto, Wielka Brytania w czwartek zagłosowała za opuszczeniem Unii, co sprawiło, że wielu inwestorów poczuło się niepewnie co do stabilności rynku. Po "Brexicie", jak nazwano decyzję Brytyjczyków, rynki międzynarodowe muszą zmierzyć się z zupełnie nową, niepewną wizją przyszłości. Niemniej jednak, notowania Twilio po debiucie przewyższyły oczekiwania, a indeks S&P 500 wzrósł o 1,3%. Goldman Sachs (NYSE: GS) i JPMorgan (NYSE: JPM) przeprowadziły debiut giełdowy Twilio. Bessemer Venture Partners, Fidelity Investments i Union Square Venture posiadają znaczne pakiety akcji i większość praw głosu w spółce.

Firma planuje wykorzystać wpływy netto z emisji nowych akcji na rozwój działalności w obszarze inżynierii, marketingu i sprzedaży oraz działu obsługi klienta. Spółka może nawet zdecydować się na nabycie innych przedsiębiorstw. Sukces debiutu Twilio może również stać się inspiracją dla innych "jednorożców", które nieśmiało rozważają wejście na giełdę. Każdy z inwestorów Twilio zyskał na jego debiucie. Jednakże, spółka jest dość nietypowym "jednorożcem", ponieważ spółki zajmujące się programowaniem aplikacji mają więcej do powiedzenia w kwestii siły nabywczej swoich klientów. Wielu programistów korzysta wyłącznie z Twilio do programowego wykonywania i odbierania połączeń telefonicznych, a także wiadomości tekstowych. Od lutego 2015 roku z usług Twilio korzysta ponad 560 000 deweloperów. Tak naprawdę wiele osób używa oprogramowania Twilio nawet o tym nie wiedząc. Za każdym razem kiedy użytkownik na przykład zamawia przez aplikację Uber przejazd, jest to możliwe dzięki Twilio. Mimo statusu spółki jako nieco niekonwencjonalnego "jednorożca", jej znakomite wyniki bez wątpienia sprawią, że nadchodzące debiuty spółek technologicznych w 2016 roku przyciągną większą uwagę. Właściwie już w przyszłym miesiącu będzie miała miejsce kolejna znacząca pierwsza oferta publiczna spółki takiego typu. Inwestorzy będą się wtedy uważnie przyglądać wynikom japońskiego komunikatora Line.