Fitbit chce połączyć fitness z płatnościami

Liczba użytkowników urządzeń ubieralnych (ang. wearables), takich jak Fitbit czy Apple Watch, podwoiła się w ciągu ostatnich kilku lat - codziennie korzysta z nich 30 milionów Amerykanów. Obok smartfonów stają się one kolejną platformą umożliwiającą dokonywanie płatności, co dla firm jest świetną okazją do wygenerowania zysku. Według agencji Tractica, zajmującej się badaniem technologii ubieralnych, do 2020 r. za pośrednictwem urządzeń ubieralnych zostaną zrealizowane płatności na łączną kwotę 500 miliardów dolarów. Między Apple, firmami z branży wearables takimi jak Fitbit, bankami i niezależnymi inżynierami nawiązała się walka o pozycję na coraz bardziej lukratywnym rynku płatności mobilnych.

Firma Fitbit (NYSE: FIT), założona w 2007 r., jest obecnie liderem branży wearables - ma ok. 25% udziałów w rynku. Fitbit produkuje urządzenia ubieralne, które rejestrują aktywność fizyczną i parametry biometryczne takie jak puls, liczba kalorii spalonych podczas treningu, a nawet jakość snu. Firma zajmuje się również produkcją sprzętu fitness, m.in. wag, które poza pomiarem ciężaru ciała obliczają BMI oraz procent tkanki tłuszczowej. Choć Fitbit ma wielu zwolenników, musi zmierzyć się z konkurencją ze strony podobnych, tańszych artykułów produkowanych przez chińskie firmy oraz droższego, ale i lepszego jakościowo Apple Watch. Po debiucie giełdowym w zeszłym roku wartość firmy spadła o połowę. Aby poprawić swoją sytuację, Fitbit przejął platformę płatności za pomocą wearables od firmy Coin, start-upu technologicznego produkującego urządzenia ubieralne umożliwiające dokonywanie płatności.

Monitor aktywności fizycznej Fitbit - $this->copyright_for_current_language

Coin to start-up w branży płatności mobilnych, twórca systemu płatności elektronicznych, który łączy wszystkie karty kredytowe użytkownika w jeden "plastik" obsługiwany przez większość tradycyjnych czytników w sklepach. Produkt może też być używany w bankomatach, a w razie utraty da się go namierzyć. Po premierze w 2014 r. Coin, dostępny w cenie 100 $, wywołał falę entuzjazmu - już sama przedsprzedaż umożliwiła zgromadzenie kapitału na rozruch. Do tej pory sprzedano ponad 250 000 sztuk. Niedawno zaprezentowana została nowa wersja urządzenia, Coin 2.0, która zdążyła się już wyprzedać. Produkt zdobył co prawda zwolenników, lecz nie przyjął się jeszcze w wystarczającym stopniu, nie działa wszędzie i nie może się pochwalić taką liczbą użytkowników jak inne technologie płatności mobilnych.

Fitbit wierzy, że dzięki wprowadzeniu technologii firmy Coin zachęci użytkowników do dokonywania płatności za pomocą opaski. Firma przejęła nie tylko samą platformę, ale i kilku kluczowych pracowników, którzy mają pomóc przy wdrażaniu nowego systemu. Nie wiadomo jeszcze, kiedy będzie można płacić opaską Fitbit. Jeśli uda się wdrożyć nową technologię, wartość firmy na giełdzie z pewnością wzrośnie. Najpierw Fitbit musi jednak zmierzyć się z pozwami od użytkowników, którzy twierdzą, że opaski nie mierzą m.in. pulsu z obiecywaną dokładnością. Również naukowcy z Kalifornijskiej Politechniki Stanowej dowiedli ostatnio, że urządzenia Fitbit są bardzo nieprecyzyjne, przez co kurs akcji firmy znacznie spadł. Oprócz rozwiązań proponowanych przez Coin i podobne firmy, również technologie płatności zbliżeniowych, takie jak Apple Pay, wpływają na zmianę preferowanych metod płatności za towary i usługi. Wykorzystują one telefon zamiast karty płatniczej. Od premiery w 2014 r. system Apple Pay przyciągnął miliony użytkowników i osiągnął większy sukces niż jakakolwiek inna technologia płatności mobilnych dzięki temu, że jest bardzo wygodny i przyjął się wśród sprzedawców.

Apple Pay - $this->copyright_for_current_language

Odpowiednik Apple Pay stworzony przez Google, Android Pay, oferuje podobne funkcje użytkownikom telefonów z Androidem. Ma też pewną przewagę nad systemem Apple - nie wymaga specjalnych terminali do płatności zbliżeniowych, gdyż jest kompatybilny z tradycyjnymi. Google eksperymentuje też z technologią, która umożliwiłaby dokonanie płatności po podaniu inicjałów przez kupującego. Sprzedawca miałby wówczas wyszukać je w bazie danych zawierającej zdjęcia użytkowników, a Google sprawdzałby automatycznie, czy telefon znajduje się w pobliżu punktu sprzedaży w celu autoryzacji płatności.

Nie tylko spółki technologiczne, ale i tradycyjne banki wchodzą na rynek płatności mobilnych. Wells Fargo (NYSE: WFC), największy bank na świecie pod względem kapitalizacji rynkowej, ogłosił, że latem doda system płatności mobilnych do istniejącej aplikacji na Androida. Klienci będą mogli zapłacić za jego pośrednictwem we wszystkich miejscach, w których akceptowane są inne metody płatności mobilnych, a także dokonywać transakcji w bankomacie bez użycia fizycznej karty. J.P. Morgan Chase (NYSE: JPM) wprowadził podobną funkcję w swojej aplikacji w zeszłym roku.

Fitbit musi też zadbać o reklamę nowej linii produktów, w której znajdą się modele umożliwiające płatności mobilne. Obecni użytkownicy wykorzystują opaski do pomiaru sprawności fizycznej, a nie do dokonywania płatności, więc nie wiadomo, czy będą chcieli korzystać z nowego systemu. Fitbit nie sprawdzał tego dokładnie. Firma musi wciąż pracować nad skutecznym marketingiem, gdyż wiele funkcji oferowanych przez urządzenia Fitbit można już mieć taniej lub całkowicie za darmo. Płatności mobilne prawdopodobnie zwiększą ich wartość w oczach konsumentów, ale mogą nie wystarczyć, by wciąż tak chętnie je kupowano.

Aplikacja mobilna PayPal - $this->copyright_for_current_language

Coraz więcej płatności dokonywanych jest online, co jest wykorzystywane przez banki i platformy płatności internetowych, które chcą zachęcić użytkowników smartfonów do korzystania z ich usług. PayPal (NASDAQ: PYPL), gigant w branży płatności internetowych, udostępnił w tym roku nową aplikację i zanotował wzrost płatności mobilnych o 54% w pierwszym kwartale. Firma przejęła również popularny serwis płatności peer-to-peer Venmo. Umożliwia on wykonywanie przelewów do innych użytkowników i jest powszechnie wykorzystywany np. do dzielenia się rachunkiem w restauracji czy opłatą za taksówkę. E-płatności są coraz częściej dokonywane za pośrednictwem smartfonów. Również przełomowe technologie, takie jak Apple Pay czy Coin, będą w przyszłości odgrywać dużą rolę. Zmiany zależą jednak od tego, na ile poszczególne rozwiązania okażą się wygodne i proste w obsłudze dla konsumentów. Inwestorzy powinni zwrócić uwagę na firmy proponujące innowacje i skupiające się na zapewnieniu użytkownikom czegoś lepszego niż dotychczas.