Giganci mają się czym chwalić. Dobre wyniki kwartalne od Alphabet, Facebook, Amazon

Trwa sezon wyników kwartalnych. Według zestawienia, które podsumowało wyniki 43 proc. spółek, które już przedstawiły swoje raporty, niemal 90 proc. firm sprawiło niespodziankę publikując wyniki pierwszego kwartału.

Wyniki finansowe spółki Alphabet (Nasdaq: GOOG) (Nasdaq: GOOGL) stanowiły jedno z ważniejszych wydarzeń wtorkowej sesji. Raport za pierwszy kwartał bieżącego roku, opublikowany w poniedziałek po końcowym dzwonku, przyniósł inwestorom dwie wiadomości - dobrą i złą. Dobra jest taka, że spółka zarobiła więcej niż miała, zła, że rosną koszty i spada marża. Światowa sprzedaż wzrosła o 23 proc. rok do roku do 31,3 mld USD (szacowano 30,3 mld). Skorygowany zysk na akcję wyniósł 9,28 USD (prognozowano 9,28 USD) wskutek mniejszego podatku. Marża zysku operacyjnego spadła z 27 proc. do 22 proc. , ponieważ Alphabet nadal prowadzi kosztowne projekty. Sytuacja jest analogiczna z wynikami za czwarty kwartał ubiegłego roku - spółka zarabia dużo, ale jednocześnie za dużo wydaje. Inwestorzy krzywo patrzą na model biznesowy spółki oparty w dużej mierze na reklamach, obciążony wieloma projektami, które są kosztowne dla spółki. Akcje przeceniono, a ich cena niebezpiecznie zbliża się do kluczowego wsparcia na poziomie 1000 USD.

Mark Zuckerberg ma powody do radości. Facebook (Nasdaq: FB) pozytywnie zaskoczył wynikami, a słońce znów zaświeciło nad największym portalem społecznościowym na świecie. Pół miliarda 'na górkę' przychodów w kwocie 11,97 mld USD (rynek liczył na 11,4 mld), dochód netto zwiększył się rok do roku o 63 proc. osiągając 5 mln USD, co w rezultacie dało zysk na akcję w wysokości 1,69 USD wobec oczekiwanych 1,35 USD. Portal ma średnio 1,45 mld użytkowników logujących się codziennie. Wyniki Facebooka to duże zaskoczenie, zważywszy na kryzys medialny związany z Cambridge Analytica, chociaż w mediach społecznościowych mówi się, że efekt skandalu odbije się na wynikach za drugi kwartał. Inwestorzy zareagowali entuzjastycznie: akcje spółki, która w marcu straciła 20 proc., wróciły ponad poziom 170 USD.

Warto tutaj zaznaczyć, że większość międzynarodowych użytkowników nie koncentruje się na sytuacji z Cambridge Analytica, która stanowiła sensację głównie w Stanach Zjednoczonych, gdzie Facebook ma około 200 mln użytkowników, którzy mogą, ale nie muszą się martwić o to, co i kto o nich wie.

Czwartkowe popołudnie należało do Amazona (Nasdaq: AMZN), spółki, która rządzi w nagłówkach prasowych i innych mediach. Nie inaczej było tym razem. Amazon zdemolował oczekiwania analityków w każdej kategorii, której dotyczyły prognozy. Internetowy gigant z siedzibą w Seattle zaraportował zysk na akcję w wysokości 3,27 USD (gdzie oczekiwano około 1,22 USD). Pierwszy kwartał przyniósł 51,04 mln USD przychodów - to miliard więcej niż prognozy. Co więcej, spółka ujęła w raporcie prognozy na drugi kwartał w widełkach 51-54 mld USD (to także więcej niż prognozowano). Amazon jest jak rozpędzony pociąg bez hamulców, daleko przed jakąkolwiek konkurencją. Na koniec czwartkowej sesji tuż przed publikacją raportu, akcje osiągnęły cenę 1511 USD. W ciągu ostatnich 12 miesięcy spółka urosła 66 proc.