Prezydent Trump podpisał umowę handlową z Chinami 'pierwszej fazy'. Co wiemy na ten temat?

W minionym tygodniu doszło do symbolicznego podpisania umowy handlowej 'pierwszej fazy' pomiędzy USA i Chinami. Inwestorzy bardzo długo czekali na ten moment i odetchnęli z ulgą. Co to w istocie oznacza dla szerokiego rynku?

Serial wojny handlowej pomiędzy mocarstwami trwa od kilkunastu miesięcy i generuje bardzo istotny wpływ na krótkoterminową zmienność na parkietach giełdowych, choćby w momentach ogłaszania, wdrażania nowych stawek celnych (najczęściej spadki) lub ich późniejszego odwoływania (odwrotnie) czy deklaracji urzędników państwowych lub przecieków prasowych o postępach w rozmowach lub ich braku. Ogłoszenie w grudniu uzyskanie kompromisu, przyczyniło się do znaczących wzrostów na giełdach, ponieważ inwestorzy oczekują, że umowa 'pierwszej fazy' będzie znacznym krokiem naprzód w dalszych rozmowach i poprawi stosunki chińsko-amerykańskie.

W ostatnią środę prezydent Donald Trump oraz chiński wicepremier podpisali dokument, a dziennikarze mieli okazję zapoznać się z jego treścią. Umowa obejmuje osiem rozdziałów, łącznie 89 stron ustaleń, które mają wprowadzić porządek i zasady dobrych praktyk obejmujące każdą ze stron. Co ustalono?

- $this->copyright_for_current_language

Pierwsze strony porozumienia zapewniają ochronę własności intelektualnej i technologicznej oraz zobowiązania do ochrony tajemnic handlowych, patentów, piractwa i podróbek towarów i oprogramowania, znaków towarowych oraz 'transferu technologii'. Dalej dokument precyzuje ustalenia dot. produktów rolnych z zawarciem szczegółowych zasad przestrzegania bezpieczeństwa, a także zobowiązanie Chin do zakupów amerykańskich produktów żywnościowych na kwotę 32 mld USD w 2020 i 2021 roku. Bardziej szczegółowo obszary handlowe rozwija artykuł 6 umowy, w którym dokładnie sprecyzowano zasady handlowe jak zobowiązanie do zwiększenia chińskich zakupów i importu o 200 mld USD produktów i usług różnych branż, w zamian na obniżkę ceł nałożonych we wrześniu 2019 roku (o połowę do 7,5%). Taryfy celne USA na produkty o wartości kolejnych 160 mld USD, które miały wejść w życie w grudniu, pozostaną zawieszone, podobnie jak chiński odwet na nie. Ponadto dokument precyzuje także działalność instytucji finansowych, płatności elektronicznych, ubezpieczeń i transferów papierów wartościowych, a także unikanie manipulacji kursami walutowymi, które zdarzały się w przeszłości. Tylko tyle i aż tyle.

Morski terminal kontenerowy - $this->copyright_for_current_language

Niektóre taryfy celne pozostaną jednak w mocy. W szczególności wcześnie wdrożone taryfy w wysokości 25% na towary o wartości około 250 mld USD, mają być elementem przetargowym przy kolejnej fazie negocjacji. Ocenia się, że zostaną one utrzymane co najmniej do wyborów prezydenckich w USA.

Co to oznacza? Umowa 'pierwszej fazy' zamyka pewien rozdział, stanowi pewien przełom i pierwszy krok we właściwą stronę do unormowania stosunków pomiędzy państwami, ale nie rozwiązuje handlowego problemu. Jednak jest dowodem, że mocarstwa są zdeterminowane na osiągnięcie długofalowego porozumienia. Według komentatorów, progres w rozmowach z Chińczykami jest bardzo istotny dla Donalda Trumpa, w kontekście rozpędzającej się kampanii prezydenckiej, w trakcie której będzie mógł operować dokonaniami swojej administracji w kategoriach politycznego sukcesu. Sekretarz skarbu Steven Mnuchin ocenił podpisanie umowy jako 'wielkie osiągnięcie prezydenta'.