Rosja po raz kolejny uniknęła niewypłacalności. Jak długo to potrwa?

Wygląda na to, że Rosja po raz kolei zapobiegła niewypłacalności państwa w ostatni piątek, wykorzystując swoje rezerwy krajowe i usiłując dokonać zaległych płatności dolarowych z tytułu międzynarodowych zobowiązań dłużnych.

Nad Rosją cały czas wisi pręgierz niewypłacalności wobec zachodnich inwestorów z uwagi na posiadane zobowiązania i zadłużenie. Choć wcześniej rosyjskie Ministerstwo Finansów informowało, że dokona spłaty obligacji w rublach szokując swoich kontrahentów, ostatecznie nastąpił zwrot o 180 stopni i Rosja spłaciła je w dolarze amerykańskim. Na bazie danych Reutersa rosyjskie ministerstwo podało, że zapłaciło 564,8 miliona dolarów za euroobligację 2022 i 84,4 miliona dolarów za euroobligację 2042, a walutą obu transakcji był USD, co zresztą było zawarte w umowach tych papierów wartościowych i warunkach spłaty. Fundusze miały trafić do ​​londyńskiego oddziału Citibanku, ale nie jest jasne, czy trafią do zamierzonych odbiorców. Płatności miały mieć miejsce w kwietniu ale zdążyły już wejść w 30-dniowy okres karencji przed oficjalnym, ewentualnym terminem niewypłacalności datowanym na 4 maja. Oprocentowanie rosyjskich obligacji skarbowych wzrosło w piątek po południu po informacjach z Ministerstwa Finansów. Jednak bliscy obserwatorzy Moskwy tacy jak Timothy Ash, strateg rynków wschodzących w BlueBay Asset Management, nie byli pewni, czy kraj ten nadal będzie w stanie uniknąć niewypłacalności.

Jeden z wysokich rangą urzędników amerykańskich twierdzi, że Rosja nie zgromadziła pieniędzy przy pomocy systemu amerykańskiego, a płatności były dokonywane nowymi środkami. Główną obawą było właśnie to, czy Rosjanie będą starali się uruchomić środki, które zostały przez Amerykanów "unieruchomione". Zamrożenie tych środków dotyczy mniej więcej połowy rezerw posiadanych przez agresora wojny na Ukrainie. Rosja dysponuje jednak budżetem przeznaczonym do ratowania rubla, i właśnie ten miał zostać użyty w tej sytuacji. Również wcześniej, bowiem 4 kwietnia Rosja dokonała płatności za obligacje państwowe, których termin zapadalności przypada w latach 2022 i 2042, ale były to już płatności w walutach lokalnych. W niedawnym oświadczeniu agencja ratingowa Moody's stwierdziła, że ​​to odchylenie od warunków płatności w stosunku do pierwotnych kontraktów na obligacje może zostać uznane za niewykonanie zobowiązania, jeśli nie zostanie naprawione do końca miesięcznego okresu karencji w dniu 4 maja. Analitycy z Moody's tłumaczą, że co do zasady nie przewiduje się spłaty obligacji w jakiejkolwiek innej walucie niż dolary. Chociaż euroobligacje wyemitowane po 2018 roku umożliwiają pod pewnymi warunkami spłatę w rublach, to te wyemitowane przed 2018 rokiem (w tym obligacje 2022 i 2042) albo nie zawierają klauzuli o alternatywnej walucie, albo umożliwiają dokonywanie spłat wyłącznie w innych twardych walutach (dolarze, euro, funcie czy franku szwajcarskim).

- $this->copyright_for_current_language

W związku z ostatnimi informacjami agencja S&P Global Ratings obniżyła rating zadłużenia zagranicznego Rosji do poziomu selektywnej niewypłacalności po spłacie z 4 kwietnia dokonanej m.in. w rublach. Próba zapłaty w tej walucie nastąpiła po tym, jak Departament Skarbu USA odmówił na początku kwietnia uwolnienia środków w USD mimo specjalnego zezwolenia, które udzielił w marcu. Posunięcie to unieruchomienie środków, do których wcześniej Putin miał dostęp. Celem było zmuszenie Rosji, by albo wykorzystała więcej własnych rezerw dolarowych, albo zaakceptowała pierwszą od ponad wieku niespłacalność z uwagi na zadłużenie zagraniczne. Mimo że i tym razem się udało, nie wiadomo, jak długo Rosja będzie w stanie spłacać swoje zobowiązania przy zamrożeniu pokaźnej ilości swoich rezerw. Niezależnie od tego, co się zdarzy, rosyjscy politycy w tym rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow twierdzą, że taka niewypłacalność istniałaby tylko sztucznie, bowiem to Zachód blokuje należące do Federacji Rosyjskiej środki.

- $this->copyright_for_current_language