Sex Roboty - kochankowie przyszłości?

Kiedy robotyzacja staje się coraz bardziej realna, sporo się mówi o pracach, które roboty będą za nas wykonywać. Wiele wskazuje jednak na to, że jako pierwsze upowszechnią się sex roboty.

Roboty coraz śmielej wkraczają w nasze życie. Rozwój technologii sztucznej inteligencji, rozpoznawania mowy i twarzy, nowoczesne materiały, pojemne baterie i druk 3D - wszystko to sprawia, że jesteśmy coraz bliżej budowy robotów humanoidalnych. Nie ustają dyskusje o tym, jak rozpowszechnienie się robotów wpłynie na gospodarkę i rynek pracy.

- $this->copyright_for_current_language

Dużo rzadziej zastanawiamy się, jak inteligentne maszyny mogą wpłynąć na nasze życie społeczne, emocjonalne i seksualne. A kwestia ta okazuje się być coraz bardziej paląca, ponieważ coraz więcej firm na całym świecie pracuje nad robotami, które mają stać się naszymi partnerami, dzięki czemu nikt nigdy więcej nie będzie musiał być samotny. Prym w tym względzie wiodą firmy z branży, którą można określić mianem sex tech.

Punktem wyjścia do budowy sex robotów były luksusowe, bardzo realistyczne sex lalki. Właśnie od producenta takich lalek wywodzi się projekt Realbotix. Kieruje nim Matt McMullen, który w 1994 r. założył Abbys Studios, które początkowo zajmowało się produkcją manekinów, a potem pod nazwą RealDolls stało się jednym z liderów rynku realistycznych lalek. Ich ceny zaczynają się od kilku tysięcy dolarów, a klienci mają możliwość dość dokładnej konfiguracji lalki. Do wyboru mają m.in. 14 kształtów warg sromowych i 42 rodzaje brodawek. Celem projektu jest tchnąć życie w te nieruchome lalki. Prototyp takiego robota już istnieje i nazywa się Harmony. Obecnie nad projektem pracuje sześć osób. McMullen planuje zatrudnić więcej inżynierów, którzy pomogą mu stworzyć wersję finalną. Roboty będą miały ok. 20 cech osobowości. Klienci kupując robota będą wybierać 5-6 z nich, które będą stanowić podstawę jego sztucznej inteligencji. Planowane jest także umieszczenie większej ilości czujników wewnątrz robota, przez co przy odpowiedniej stymulacji będzie można go doprowadzić do orgazmu, jak również poprawienie nawilżenia i ogrzewania wnętrza robota oraz zacieśniania się mięśni dna miednicy w celu symulacji orgazmu, co ma dostarczyć jeszcze bardziej realistycznych wrażeń ludzkiemu partnerowi.

Matt McMullen przy pracy nad robotem Harmony. - $this->copyright_for_current_language

Harmony potrafi prowadzić rozmowę, opowiedzieć żart. Nie stanowi dla niej problemu nauczenie się daty urodzin właściciela lub tego, co lubi on jeść. Sztuczna inteligencja sprawi, że nie będzie to zaprogramowana lalka, której ruchy da się przewidzieć. Ma ona być bardziej partnerem życiowym jej posiadacza niż wyłącznie sex lalką. Gdy właściciel wróci do domu, Harmony przywita go ciepłą rozmową, rozbawi i będzie non-stop gotowa do odbycia stosunku. Ma to być szansa dla osób, które maja problemy w nawiązywaniu tradycyjnych relacji międzyludzkich. "Tu naprawdę chodzi o danie ludziom pewnego poziomu towarzystwa - albo iluzji towarzystwa" - mówi McMullen. Gdy 10 lat temu rozpoczynały się prace nad sztuczną inteligencją, jako jedno z pierwszych zastosowań wskazywano właśnie na sex roboty. W zamyśle twórców mają one umożliwić normalne funkcjonowanie osobom w innym razie skazanym na odrzucenie społeczne.

Podobne przesłanki kierowały innym budowniczym sex robotów - Douglas'em Hines'em. Do prac nad robotycznym partnerem lub kompanem zainspirowały go prywatne doświadczenia. Po śmierci najlepszego kolegi było mu żal, że już nigdy nie będzie mógł z nim porozmawiać, podobnie jak jego małe dzieci. W tym celu rozpoczął on prace nad stworzeniem sztucznej osobowości, która miałaby być identyczna do jego zmarłego przyjaciela. Prace przyspieszyły, kiedy jego ojciec zaczął chorować i był zmuszony przebywać w domu. Stwierdził on, że idealnym rozwiązaniem byłoby stworzenie wirtualnego partnera do rozmowy dla jego taty, kiedy ten musiał zostać sam w domu.

- $this->copyright_for_current_language

Branża pornograficzna i związana z gadżetami erotycznymi powszechnie jest uznawana za jedną z bardziej wpływowych jeśli chodzi o popularyzację pewnych technologii. To właśnie jej przypisuje się rozwój kaset VHS, streamingu video czy płatności online. I to właśnie przez branżę erotyczną swojego robota partnera chce rozpropagować Douglas Hines. Pierwszy raz zaprezentował on prototyp robota o nazwie Roxxxy w 2010 r. w Las Vegas podczas AVN Adult Entertainment Expo. Chociaż jedna z pierwszych wersji robota nie została wówczas zbyt ciepło przyjęta, to Hines nie poddał się i kontynuuje prace nad Roxxxy. Robot potrafi już mówić i reagować na dotyk. Dla przykładu skomentuje, gdy złapiemy go za dłoń. Jako grupę docelową swojego produktu, Hynes wymienia samotnych, pogrążonych w żałobie i odrzuconych społecznie ludzi, którzy w ten sposób będą mogli ćwiczyć interakcje społeczne.

Nad sex robotem pracuje także zlokalizowana w Las Vegas firma Android Love Dolls. W przeciwieństwie do obecnej wersji Harmony, produkt tej firmy potrafi wolno chodzić (Realbotix póki co zrezygnowało z tej funkcji, ponieważ jest to niezwykle skomplikowane, kosztowne i energochłonne). Oprócz tego umie ona siadać, komunikować się, jęczeć i jest w stanie odbyć 20 stosunków dziennie.

Twórcą tego projektu jest Roberto Cardenas - Kubańczyk, którego marzeniem jest być częścią przyszłości, w czym wspiera go cała rodzina. Robiący doktorat z informatyki kuzyn pomaga mu w tworzeniu oprogramowania robota, a przyrodni brat jest odpowiedzialny za marketing i PR. Dalekosiężnym celem projektu Cardenasa jest stworzenie robotów humanoidalnych, które będą mogły zastąpić ludzi przy wykonywaniu prac jak np. kasjerzy w marketach, odprowadzanie gości hotelowych do pokoi, wykonywanie prac domowych czy opieka nad osobami chorymi i starszymi. Postanowił on jednak rozpocząć od produkcji sex robotów, ponieważ ruchy wykonywane przy wyżej wymienionych zadaniach są zbyt skomplikowane, Natomiast sex roboty stanowią pod tym względem mniejsze wyzwanie: ruchy są o wiele łatwiejsze i umiemy je już zaprogramować.

- $this->copyright_for_current_language

Koncept swojego robota Roberto Cardenas konsultował z internautami zainteresowanymi robotyką. Zasugerowali oni mu dodanie takich funkcjonalności jak kontakt wzrokowy, rozpoznawanie głosu, realistyczna temperatura ciała czy oddech, który zdaniem niektórych jest ważniejszy, niż umiejętność chodzenia.

Kubański wynalazca zdołał zbudować już prototyp o imieniu Eva. Ciągle trwają prace nad produktem finalnym. Jak na razie żaden z opisanych producentów nie udostępnił do sprzedaży gotowej wersji robota-partnera. Nie mniej już teraz wskazują oni cenę, jaką trzeba będzie zapłacić za ich produkty. Robot od Realbotix będzie kosztował w podstawowej wersji ok. 15 000 dolarów. O wiele tańsza ma być Roxxxy, której cena będzie się zaczynać od 9995 dolarów. Jeszcze bardziej przystępny cenowo ma być robot od Android Sex Dolls, który wg Roberto Cardenasa będzie kosztował od 8 000 do 10 000 dolarów.

Nawet jeśli nie wiadomo, jak udane będą próby stworzenia idealnej imitacji człowieka przez budowniczych sex robotów oraz kiedy trafią one na rynek, to już teraz coraz głośniej dyskutuje się nad zagadnieniami etycznymi związanymi z ich pojawieniem się. Taka dyskusja jest konieczna, ponieważ z jednej strony roboty te w założeniach ich twórców maja odgrywać rolę naszych życiowych partnerów, a z drugiej strony obserwuje się aprobatę dla ich budowy. Badanie naukowców z Uniwersytetu Duisburg-Essen w Niemczech przeprowadzone w 2016 r. na grupie 263 heteroseksualnych mężczyzn wskazuje, że 40% z nich wyobraża sobie kupno takiego robota teraz lub w ciągu najbliższych 5 lat. Co interesujące, nie było znacznych różnic w odpowiedziach wśród osób będących w satysfakcjonujących związkach a osobami samotnymi.

- $this->copyright_for_current_language

Ostatni wniosek może sugerować, że mężczyźni (95% sex lalek jest płci żeńskiej skierowana do mężczyzn) byliby skłonni zamienić swoje obecne partnerki na sex roboty. Twórcy robotów nadali im cechy osobowości, które wielu mężczyzn mogłoby uznać za idealne: potulna, uległa, o figurze aktorki porno i zawsze z ochotą na sex. Dlatego pojawiają się obawy, że takie roboty mogłyby być zagrożeniem dla kobiet, które mogłyby być zastąpione przez utopijne roboty. Taki robot, gdy się zepsuje lub znudzi jego właścicielowi, może być łatwo wymieniony na nowy.

W niniejszym artykule kilkukrotnie padło już określenie właściciel robota. Termin ten budzi obawy u dr Kathleen Richardson - etyka robotów z Uniwersytetu De Montfort. Jej zdaniem posiadanie robota można porównać do posiadania niewolnika. Podobnie jak przed wiekami umożliwi to kupno prawa do troszczenia się tylko o siebie. W konsekwencji ludzie będą wykazywać sobie zero empatii, a ciało kobiety będzie poddawane jeszcze większej przedmiotyzacji. Rozpowszechnienie się sex robotów traktuje ona jako element kultury gwałtu, ponieważ stosunek z robotem nie jest wspólnym doświadczeniem dwojga kochanków. Zwraca ona tym samym uwagę na odhumanizowanie seksualności, która jest elementem człowieczeństwa oraz opieranie się na założeniu, że ciało kobiety może stać się czyjąś własnością. "Sex jest doświadczeniem istot ludzkich - nie ciał jako własności, nie odseparowanych umysłów; to sposób wejścia w człowieczeństwo z inna osobą ludzką."

- $this->copyright_for_current_language

Zwolennicy sex robotów wysuwają kontrargumenty sugerujące, że popularyzacja robotów mogłaby zmniejszyć wykorzystywanie i przemoc wobec pracowników seksualnych. Może to także ograniczyć coraz głośniejsze akty przemocy seksualnej nagłośnione chociażby przez akcję #MeToo.

Felietonistka Bloomberga Cathy O'Neil dostrzega także inne możliwe skutki pojawienia się realistycznych sex robotów. Jej zdaniem zaspokajanie potrzeb seksualnych z robotami wytworzyłoby nowy rodzaj relacji. Miałyby one być mniej napięte, ponieważ byłyby pozbawione emocji związanych z seksualnością - rywalizacji o partnera, zazdrości, chęci podobania się. Podobnie byłaby to szansa na stworzenie nowego konceptu seksualności.

Wracając do zagrożenia związanego z zastąpieniem kobiet przez roboty, to O'Neil zauważa, że dotyczy to w równym stopniu, a być może i bardziej mężczyzn. Tak jak mężczyźni mieliby wymieniać kobiety na uległe roboty, tak samo kobiety mogłyby porzucić swoich partnerów na rzecz pracowitych, pomagających w domu robotów. Jeśli chodzi o sferę seksualną, to tutaj także roboty mogą znacznie przewyższyć mężczyzn, którzy z powodu stresu czy zmęczenia nie zawsze są w stanie zaspokoić swoje partnerki.

Z popularyzacją robotów wiążą się także niebezpieczeństwa dla naszego bezpieczeństwa. Jak pisaliśmy w artykule "Roboty przeciwko ludzkości - czy sexroboty dołączą do buntu?", maszyny z własną inteligencją i zdolne samodzielnie się poruszać mogą stanowić zagrożenie dla ludzkości. Atak hakerski może zamienić naszego sex robota w mordercę. Inną grupą zagrożeń związanych z technologią jest zbieranie informacji o użytkownikach. Nie możemy mieć pewności, czy roboty nie będą zbierać danych na nasz temat oraz przekazywać ich dalej. A biorąc pod uwagę, że zostały one stworzone do zaspokajania najbardziej intymnych potrzeb, będą one posiadały ogrom informacji, których nie chcielibyśmy zapewne ujawniać.