To nie uszczęśliwi Chińczyków. Dobre prognozy dla Samsunga

Dzięki strategicznej współpracy Samsunga i Nvidii (NVDA) obie firmy mają zyskać. Inwestorzy, bazując przynajmniej na zapowiedziach analityków, mogą zacierać ręce. To jednocześnie cios dla bezpośredniego i największego konkurenta Koreańczyków - Huawei.

Analitycy są optymistycznie nastawieni do Samsunga po tym, jak firma zaprezentowała we wtorek swoje nowe dzieło - składany telefon, a amerykańska firma półprzewodnikowa Nvidia zapowiedziała, że ​​jej chip nowej generacji do gier zostanie wyprodukowany właśnie przez południowokoreańskiego giganta elektronicznego. Według nich w ciągu najbliższych 12 miesięcy akcje Samsunga będą sprzedawane po cenie 70 376,32 koreańskich wonów (59,35 USD). Oznacza to wzrost o 29% w stosunku do wyceny giełdowej ze środy, zgodnie ze średnią ceną docelową i danymi Refinitiv. Niektórzy analitycy są jeszcze pozytywniej nastawieni na Samsunga. Daiwa Capital Markets w perspektywie 12-miesięcznej przewiduje, że cena docelowa akcji wyniesie 82 000 koreańskich wonów, co stanowi ponad 50% wzrost w porównaniu ze środową ceną transakcyjną. To jednak nie koniec dobrych wieści dla inwestorów. Dobre nastroje na przyszły rok podtrzymują m.in. nowe zamówienia na chipy Samsunga, premiery smartfonów nowej generacji i... wzrost cen pamięci. Analitycy podtrzymują pozytywną opinię, ponieważ Samsung ma mieć też nową fabrykę, w która produkować ma metalowe konstrukcje do smartfonów.

Drugi z partnerów tej współpracy również stawia na działania prorozwojowe. We wtorek Nvidia wypuściła na rynek układy graficzne z serii GeForce RTX 30. Chipy są przeznaczone do gier na PC i mają zapewniać bardziej realistyczne obrazy na ekranie dzięki tak zwanemu "ray tracingowi". Ta technologia symuluje reakcję światła z otaczającymi obiektami. Analitycy spodziewają się, że transakcja z Nvidią oznacza dodatkowy - bagatela - 1 miliard USD przychodów dla Samsunga. Działalność firmy Samsung w zakresie półprzewodników jest bardzo ważna dla firmy. Obejmuje działalność odlewniczą, a także sprzedaż tzw. chipów NAND i DRAM produkowanych przez Koreańczyków i stosowanych w urządzeniach takich jak laptopy i smartfony, aż po centra danych. Półprzewodniki stanowiły 2/3 zysku operacyjnego Samsunga w drugim kwartale tego roku. Ceny pamięci DRAM, które miał tendencję do spadku w drugim kwartale, prawdopodobnie będą wciąż to robić przez resztę roku. Spadek ten ma wynieść o 8% kwartał do kwartału, w trzecim kwartale tego roku. Początek 2021 ma jednak przynieść odbicie. UBS (UBS) oczekuje, że ceny pamięci DRAM zaczną rosnąć w pierwszej połowie 2021 roku, ponieważ wzrost podaży w branży nie będzie odpowiadał popytowi.

- $this->copyright_for_current_language

We wtorek Samsung ogłosił wprowadzenie na rynek modelu Galaxy Z Fold 2 - trzeciego składanego telefonu firmy. Urządzenie trafi na rynek 18 września za 1999 USD. Chociaż telefony składane pozostają na razie produktem niszowym, według Sanjeev Rana, starszego analityka w CLSA, liczba tych urządzeń sprzedawanych przez Samsunga rośnie każdego roku. Spodziewa się on też, że składane telefony będą stanowiły od 2 do 3 milionów całkowitej sprzedaży smartfonów Samsunga, która ma wynieść 250 milionów w tym roku. Dodał, że liczba ta wzrośnie do 8-9 mln w roku 2021. Tymczasem Huawei, jeden z najbardziej zagorzałych rywali Samsunga, boryka się z własnymi problemami. W zeszłym roku trafił na czarną listę w USA, co odcięło chińskiemu gigantowi telefonicznemu dostęp do mobilnego systemu operacyjnego Google Android. To nic wielkiego w Chinach, gdzie usługi Google są zablokowane. Jednak w maju Waszyngton zmienił reguły gry dotyczące produkcji zagranicznej, które według nowych zasad wymagają od zagranicznych producentów używających amerykańskiego sprzętu do produkcji chipów uzyskania specjalnej licencji, zanim będą mogli sprzedawać półprzewodniki firmie Huawei. Posunięcie to grozi odcięciem Huawei od kluczowych chipów, których potrzebuje do swoich produktów. Mimo że Huawei zdołał zostać największym graczem na rynku smartfonów w drugim kwartale pod względem udziału w rynku, wynikało to ze zwiększonych dostaw w Chinach, mimo że ich popularność na rynkach międzynarodowych spadła.

- $this->copyright_for_current_language