Uber rozpocznie współpracę z władzami lokalnymi

Biorąc pod uwagę historię kończących się niepowodzeniem prób Ubera nawiązania współpracy z władzami lokalnymi, stworzenie nowego, skoncentrowanego na danych produktu, Movement, nie jest niczym zaskakującym. Movement to "odrębna strona internetowa", która stara się "zachęcić urbanistów do tego, aby w przyszłości uznali Ubera jako przedsięwzięcie odgrywające istotną rolę w rozwoju obszarów miejskich oraz stanowiące część systemów tranzytu". Movement ma na celu "pozwolenie osobom z zewnątrz na badanie modeli ruchu drogowego oraz prędkości w miastach przy użyciu danych zebranych dzięki dziesiątkom tysięcy pojazdów Uber" oraz umożliwienie użytkownikom "porównania średniego czasu przejazdu między danymi punktami w poszczególnych miastach". Oznacza to, że Movement będzie mógł poinformować ich o wpływie nieprzewidywalnych wydarzeń na ruch w mieście.

Stworzenie przez Ubera Movement oznacza odejście od taktyki spółki opartej na agresji i antagonizmie wobec władz miast. Być może stanowi to tym samym początek współpracy z władzami miejscowymi. Uber "nie przywiązuje zbyt dużej uwagi do przepisów, podczas gdy władze miast starają się nadążyć za szybko rozprzestrzeniającym się i zyskującym na popularności serwisem". Co niezwykle istotne, wcześniejsze dyskusje dotyczyły tego, czy Uber powinien podlegać tym samym przepisom co taksówki. Obecnie Andrew Salzberg, dyrektor ds. polityki transportowej Ubera, podkreśla, że pomimo "zazwyczaj nierównego" związku spółki z miastami, łączą ich wspólne cele. Dzięki Movement Uber ma nadzieję na wzmocnienie swoich relacji z miastami poprzez zebrane dane, które według Salzberga stanowią uzasadnienie polityki. 

Próbując "rozwiać obawy użytkowników dotyczące prywatności", Uber utrzymuje, że dane z Movement będą "anonimowe i zbiorcze". Spółka ma nadzieję, że dane zebrane w ten sposób będą "bardziej wiarygodne niż te, z których zazwyczaj korzystają urbaniści", gdyż większość z nich "zatrudnia do badania modeli ruchu drogowego zewnętrzne agencje". Standardowa metoda jest nie tylko droższa, ale dostarcza również mniej aktualne dane niż byłby w stanie to zrobić Uber (włączając w to informacje od samych kierowców zebrane dzięki "smartfonom wyposażonym w przyspieszeniomierz oraz w technologię globalnego pozycjonowania").

Według dyrektora ds. informatyki bostońskiego Departamentu Innowacji i Technologii (ang. Department of Innovation and Technology), Jascha Franklin-Hodge, łączny wpływ kierowców aplikacji Uber oraz Lyft jest tak duży, że "w istocie stanowi on dodatkową linię tranzytu". Rosnące znaczenie alternatywnych usług transportowych w miastach podkreśla jak ważne jest posiadanie danych dotyczących działalności transportowej Ubera i jego konkurencji.

Movement prawdopodobnie zostanie wprowadzony w połowie lutego. Nie jest na tę chwilę ogólnodostępny, aczkolwiek Uber planuje to zmienić. Spółka ma nadzieję, że korzystając z Movement wzmocni swoją pozycję i zwiększy swój autorytet w oczach urbanistów. Choć z Movement będzie mógł korzystać każdy, Uber przewiduje, że jego głównymi odbiorcami będą "władze miast borykających się z problemem zatłoczonych ulic". Kiedy Movement stanie się już ogólnodostępny, będzie dostarczał on "widocznych na mapach setek miast danych dotyczących czasu przejazdu". Movement korzystał będzie z danych Ubera na temat "średniego czasu przejazdu na poszczególnych trasach w konkretnym dniu i o konkretnej godzinie". Według Ubera informacje te pomogą władzom miast "podejmować lepsze decyzje w kwestii zamykania dróg czy polepszenia jakości usług transportowych". Strona Movement nie będzie jednak kompleksowa, gdyż "Uber zdaje sobie sprawę z tego, iż jego usługi nie obejmowały w wystarczającym stopniu niektórych tras, aby był w stanie dostarczyć wiarygodnych danych na temat typowego na nich czasu przejazdu". Jednakże Uber wciąż pewien jest, że Movement dostarczy przydatnych informacji urbanistom, którzy muszą obecnie płacić za nie zewnętrznym dostawcom.

W przeszłości władze miast wyrażały potrzebę uzyskania od Ubera większej ilości przydatnych informacji, aczkolwiek dostrzegają one również kwestię obaw użytkowników o ochronę prywatności. Uber stwierdził, że wraz z rozpowszechnieniem Movement planuje on "z czasem udostępnić miastom więcej danych". Jednakże spółka ma pewne obawy dotyczące potencjalnego ryzyka w zakresie jej prywatności, jakie może to za sobą pociągnąć, a konkretnie dotyczące kwestii prywatności zarówno użytkowników, jak i spółki, w związku z konkurencją ze strony jej rywali (np. Lyft, Hailo, Grab). Poprzez Movement Uber wykazał chęć udostępnienia swoich danych o ruchu władzom miast, a co za tym idzie, wszystkim. Uber posiada dane dotyczące około "ponad 2 miliardów przejazdów", które zostaną udostępnione kiedy poddane zostaną przeglądowi pod względem anonimowości. Jedną z korzyści, jakie będą mogły czerpać z tego miasta, jest skuteczniejsze zapobieganie "okresowym opóźnieniom i zatłoczeniu", które stanowią skutek robót drogowych. Takie niedogodności sprawiają, że "osoby dojeżdżające do pracy lub szkoły wybierają korzystanie ze swoich samochodów zamiast z transportu publicznego". Biorąc pod uwagę fakt, iż Movement pozwala na porównywanie czasu przejazdu z uwzględnieniem trasy oraz pory dnia, wyżej wspomniane osoby mogą potencjalnie przyczynić się do "zmniejszenia zatłoczenia ruchu" oraz do "ulepszenia infrastruktury", co w efekcie zwiększy bezpieczeństwo na drogach.

Przykładem komplikacji związanych z prywatnością, jakie mogą wyniknąć z korzystania z Movement, może być program przebudowy metra, SafeTrack, w Waszyngtonie. W stolicy USA modernizacja infrastruktury doprowadziła do zatorów drogowych oraz zmusiła rząd federalny do sfinansowania pracownikom korzystania z "usług przewozowych, takich jak Uber, w celu dojazdu do i z pracy". W związku z tym Uber posiada dostęp do "tras podróży potencjalnie wysokich rangą urzędników". Spółka obiecała "nie udostępniać informacji o kierowcach oraz pasażerach korzystających z ich usług". Zamiast tego, dostępny będzie "czas podróży między poszczególnymi punktami w mieście".

W celu zapewnienia anonimowości, Uber "wyszarzy" również na mapie mniej zaludnione regiony, aby tamtejsi użytkownicy, udostępniający dane dotyczące swoich przejazdów, nie zostali zidentyfikowani. Na stronie Movement znajduje się także informacja, iż dla Uber "ochrona prywatności pasażerów i kierowców jest ich najważniejszym priorytetem". Spółka obiecuje zachować anonimowość i zbiorczość udostępnianych danych, aby "żadne informacje dotyczącego pasażera nie zostały ujawnione poprzez Movement". Możliwość gromadzenia przez produkt danych dotyczących przemieszczania się osób potencjalnie naraża ich prywatność.