Wall Street reaguje na wiadomości z Waszyngtonu

Środa okazała się kolejnym z rzędu dniem, w którym na Wall Street miały miejsce znaczne wahania cen. Tym razem były one spowodowane reakcją inwestorów na tweet Donalda Trumpa, w którym napisał, że Stany Zjednoczone wystrzelą pociski w kierunku Syrii. To z kolei sprowokowało Rosję, która obiecała zestrzelić każdy pocisk wymierzony w ten kraj. W związku z możliwością wybuchu konfliktu między tymi dwoma mocarstwami Dow 30 stracił 216 punktów, S&P 500 - 14 punktów, zaś Nasdaq 100 - 25 punktów.

Do zniżek w głównej mierze przyczynił się sektor bankowy wraz ze spadkiem kursu akcji Morgan Stanley (NYSE: MS) oraz Goldman Sachs (NYSE: GS) o odpowiednio 2,5% oraz 1,4%. Cena funduszu ETF śledzącego notowania sektora bankowego (NYSE: XLF) poruszała się w środę w zakresie. Wielu traderów technicznych jest zdania, że poziom wsparcia wkrótce ustąpi, ponieważ byki przez dwa tygodnie nie zdecydowały się na skorzystanie z szansy na kupno po obniżce cen. Akcje American Express (NYSE: AXP) oraz JP Morgan (NYSE: JPM) także poszły w dół, co było częściową przyczyną spadku indeksu Dow 30.

Wszystko wskazuje na to, że osłabienie na rynkach skłoniło traderów do dokonania bezpiecznych inwestycji w złoto (NYSE: GLD), srebro (NYSE: SLV) oraz obligacje (NYSE: TLT). Ropa naftowa (NYSE: USO) zyskała dzięki wtorkowemu ruchowi, po którym jej cena przebiła się przez linię oporu. Obecnie surowiec ten jest droższy o prawie 6% niż na początku tygodnia.

Facebook (NYSE: FB) znów znalazł się w centrum uwagi mediów, ponieważ szef spółki Mark Zuckerberg ponownie stawił się na przesłuchanie, tym razem przed komisją ds. energii i handlu Izby Reprezentantów. Wtorek był rekordowym dniem dla akcji przedsiębiorstwa, a w środę kurs akcji poszedł w górę o kolejne 0,78%.