Co napędza obecny trend wzrostowy?

Ciągle słyszy się teraz o nowych rekordach na rynkach. Najpopularniejszym indeksem jest oczywiście Dow Industrial Average. Wielu traderów decyduje się na inwestycję w ETF odzwierciedlający jego notowania (NYSE: DIA), który właśnie ponownie zbliża się do rekordowej wartości. S&P 500, którego zmiany naśladuje ETF (NYSE: SPY), pobił rekord po raz kolejny w czwartek. Nasdaq 100 (NASDAQ: QQQ) zdaje się osiągać najwyższą wartość w historii codziennie. O co tu chodzi? Czy sytuacja na rynkach jest aż tak dobra? Skąd inwestorzy biorą pieniądze, by kupować i kupować bez przerwy przez ostatnie 9 lat?

Po pierwsze, trzeba wziąć pod uwagę, że nie każdy sektor radzi sobie tak samo dobrze jak indeksy. Trend spadkowy lub boczny obserwujemy chociażby w przypadku sprzedaży detalicznej, transportu, energetyki czy dolara. Do wzrostów na szerokich rynkach mogą przyczyniać się traderzy, którzy wycofują środki z wyżej wymienionych sektorów, a następnie inwestują je w główne indeksy. Każda pozycja musi bowiem być uzasadniona - a jak uzasadnić utrzymywanie pozycji stratnej, gdy na rynkach trwa hossa? Nie da się. Trzeba po prostu przenieść środki tam, gdzie można liczyć na zyski.

Innym, mniej istotnym aspektem wpływającym na wzrosty na rynkach jest liczba inwestorów dokonujących krótkiej sprzedaży. Niewiele osób gra obecnie na spadki, a jeśli ktoś już się na to decyduje, ponosi straty. Inwestorzy, którzy godzą się z porażką i zamykają pozycje krótkie, powracają na rynek jako kupujący, co dodatkowo napędza trend wzrostowy.

Podsumowując, sytuacja na rynkach jest obecnie korzystna dla inwestorów krótkoterminowych. Długoterminowi muszą zaś określić moment, w którym trzeba będzie zamknąć pozycje, jeśli miałyby nadejść spadki.