Imponująca sprzedaż podczas targów Paris Air Show 2017

Otwarcie międzynarodowych targów lotniczych Paris Air Show przyciągnęło w tym roku nieco mniej widzów niż zwykle ze względu na upał, jednak już drugiego dnia wszystko wróciło do normy - największa impreza tego typu na świecie tętniła życiem, a wokół rozlegał się huk silników.

Co roku targi odwiedzają tysiące osób zainteresowanych najnowszymi technologiami oraz przełomowymi dokonaniami w lotnictwie i astronautyce. Wystawcom uważnie przyglądają się również przedstawiciele komercyjnych linii lotniczych, prywatnych spółek oraz sił zbrojnych wielu państw.

Jednym z najistotniejszych aspektów imprezy była rywalizacja między amerykańskim Boeingiem (NYSE: BA) a europejskim Airbusem (EPA: AIR). Zwycięzcami okazali się Amerykanie. Boeingowi udało się zebrać aż 571 zamówień na łączną kwotę 74,8 mld dolarów według cen katalogowych. Z kolei Airbus podpisał kontrakty na sprzedaż 346 samolotów o wartości 42,2 mld dolarów. Gigant nie zdołał pokonać największego konkurenta, choć targi otwierał dwupoziomowy Airbus A380 eskortowany przez Alpha Jety w barwach Patrouille de France.

Maszynami Boeinga i Airbusa zainteresowane były głównie azjatyckie oraz irańskie linie lotnicze. Na targach dominowały samoloty wąskokadłubowe.

Wygląda jednak na to, że Airbus wygrywa z Boeingiem pod względem wydajności. Europejski producent zebrał w tym roku o 30 zamówień więcej niż w 2016, musi więc przyspieszyć produkcję w najbliższych miesiącach, aby zaspokoić rosnący popyt.

- $this->copyright_for_current_language

Jak już wspomniano, największym zainteresowaniem cieszyły się maszyny wąskokadłubowe. Udział samolotów szerokokadłubowych w ogólnej sprzedaży wyniósł mniej niż 10%. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że linie lotnicze szukają oszczędności. Z tego samego względu klienci obu producentów zapłacą za samoloty warte łącznie 117 mld dolarów znacznie mniej, wynegocjowali bowiem duże zniżki.

Ważnym wydarzeniem był również pokaz myśliwców F-35A Lightning II. Amerykanie zapisali się w ten sposób na kartach historii. Takie przedsięwzięcie wymaga dokładnego przygotowania, co zwykle trwa wiele miesięcy. W tym przypadku zespół miał jedynie 36 dni.

"Przed państwem dwa myśliwce należące do Dowództwa Lotnictwa Bojowego, którymi przylecieli dwaj piloci Dowództwa Wyszkolenia Lotniczego, zaś w pokazie wystąpi pilot demonstracyjny Lockheed Martin" - poinformował płk Justin Hickman, dowódca Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w Europie.

Odwiedzający mogli również poczuć adrenalinę związaną z lotem tego typu maszynami dzięki technologii wirtualnej rzeczywistości. Ku uciesze zgromadzonych wystawiono też m.in. śmigłowiec bojowy Tiger HAD oraz łazik planetarny Mars 2020 Rover.

- $this->copyright_for_current_language

Jeszcze ciekawsze były przyszłościowe projekty przeznaczone do użytkowania na lądzie, a przynajmniej bliżej niego: spółka AeroMobil, która otrzymała niemal 7 mln dolarów dotacji od słowackiego rządu, zaprezentowała latający samochód, mający stanowić konkurencję dla wizji współzałożyciela Google Larry'ego Page'a. Zainteresowani mogli nawet skorzystać z mapy na ekranie dotykowym i poruszać kierownicą pojazdu.

Trwające tydzień targi zakończyły się 25 czerwca. Gdy spikerzy prosili odwiedzających o skierowanie się w stronę wyjść, tłumy w dalszym ciągu gromadziły się wokół amerykańskiego sektora, by po raz ostatni spojrzeć na potężne maszyny.