Moxy - czy David Neeleman namiesza na amerykańskim rynku lotniczym?

David Neeleman, doświadczony manager specjalizujący się w zakładaniu przewoźników lotniczych planuje uruchomić nowe linie o roboczej nazwie Moxy, które mają rozbić panujący na amerykańskim rynku układ.

Nie codziennie otwiera się linie lotnicze, ale jest jeden człowiek, który robi to zawodowo. Co więcej, wszystkie te linie odniosły ogromny sukces zdobywając silną pozycję rynkową. David Neeleman, bo o nim mowa, ma na swoim koncie powstanie czterech przewoźników. Wedle ostatnich wiadomości prasowych, niebawem będzie ich już pięć.

Samolot kanadyjskich linii WestJet. - $this->copyright_for_current_language

Urodzony w Sao Paulo w 1959 r. Neeleman specjalizuje się w tworzeniu przewoźników niskokosztowych mających na celu wykorzystać niszę rynkową niezagospodarowaną przez panującego na lokalnym rynku sieciowego giganta. W 1984 r. założył on charterowe linie Morris Air, które w 1992 r. zaczęły także operacje regularne stosując model niskokosztowy. Ich dynamiczny rozwój na Zachodnim Wybrzeżu skłonił lokalnego giganta, Southwest Airlines (NYSE: LUV), do przejęcia linii w 1994 r. za kwotę 130 mln dolarów, z czego 25 mln trafiło do Neelemana.

Kolejnym projektem, w którym uczestniczył brazylijsko-amerykański przedsiębiorca jest kanadyjski przewoźnik WestJet. Ta powstała w 1996 r. linia miała na celu popularyzację tanich połączeń lotniczych w Kanadzie, gdzie dominowało wówczas dwóch przewoźników tradycyjnych: Air Canada i Canadian Airlines (w 2000 r. przejęte przez Air Canada). Z linii operującej trzema samolotami pomiędzy głównymi miastami zachodniej Kanady, WestJet rozrósł się do drugiego największego przewoźnika w kraju i ósmego największego w Ameryce Północnej. W ubiegłym roku przewiózł on 24 mln pasażerów obsługując flotę 168 samolotów latających do ponad 100 miast w 20 krajach, w tym także na trasach dalekodystansowych do Europy.

Samolot założonych przez Davida Neelemana linii JetBlue. - $this->copyright_for_current_language

Największą popularność przyniosła mu jednak jego nowojroska linia - JetBlue (NASDAQ: JBLU). Ta założona w 1999 r. linia szybko odniosła rynkowy sukces oferując bilety w konkurencyjnych cenach. Jednocześnie szybko zebrała ona grono wiernych pasażerów, którym szczególnie przypadł do gustu produkt pokładowy mimo wszystko będący na wyższym poziomie niż zazwyczaj w tanich liniach.

David Neeleman w 2007 r. zakończył pracę na stanowisku CEO JetBlue, a już w 2008 r. ogłosił plan uruchomienia kolejnej linii. Tym razem Neeleman postanowił wykorzystać potencjał drzemiący w ogromnym rynku brazylijskim rok wcześniej zakładając w tym celu Azul (NYSE: AZUL), czyli niebieski po portugalsku. Wykorzystał on tym samym niszę powstałą w 2007 r. po upadku linii Varig. Azul nie jest kopią JetBlue tylko z nazwy, ale także w kwestii produktu pokładowego i modelu biznesowego. W 2017 r. posiadał on 127 samolotów i 17,8% udziału w rynku przewozów krajowych i 11,8% w przewozach międzynarodowych z i do Brazylii.

Samolot linii Azul - brazylijskiej kopii JetBlue. - $this->copyright_for_current_language

Jak wskazują pierwsze przecieki prasowe i zgodnie z licznymi przypuszczeniami, David Neeleman planuje powrót do USA. Wedle tych doniesień zebrał on 100 mln dolarów i ma prawa do kupna 60 samolotów Bombardier CS300 w celu uruchomienia nowego przewoźnika, który miałby zacząć działalność w 2020 r.

Robocza nazwa linii to Moxy (ang. odważny, z jajami, tupetem). Dobrze oddaje ona charakter tego projektu. Trzeba mieć nie lada odwagę, aby stawić czoła największym amerykańskim liniom lotniczym, które dzięki fali wielkiej konsolidacji są jeszcze potężniejsi. American Airlines (NASDAQ: AAL), Delta Air Lines (NYSE: DAL) czy United (NYSE: UAL) podobnie jak Alaska Airlines (NYSE: ALK), która niedawno przejęła Virgin America, łatwo nie oddadzą rynku, który udało im się zacementować. Liczne fuzje i przejęcia sprawiły, że przewoźnicy przeżywają właśnie tłuste lata maksymalizując wpływy i zwiększając marże do dotychczas niespotykanych w tej branży dwucyfrowych wartości. Ostatnim nowym przewoźnikiem, który pojawił się na amerykańskim rynku jest wspomniany JetBlue. A było to przecież 20 lat temu.

- $this->copyright_for_current_language

Airline Weekly, jedno z dwóch źródeł informacji o nowym projekcie Neelemana, twierdzi, że widziała prezentację przedstawianą inwestorom. Linia argumentuje w niej swoje plany wzrostem amerykańskiej gospodarki o 34% w ostatniej dekadzie. W tym samym czasie liczba połączeń krajowych pozostała na niemal niezmienionym poziomie, a spora część z nich jest obsługiwana przez dużych przewoźników sieciowych, którzy wożą pasażerów przez huby, co wydłuża czas ich podróży,.

Konkurowanie z nimi będzie trudne ze względu na ich ogromną skalę działalności i potężne zasoby finansowe. Próba bezpośredniej konkurencji może doprowadzić do wojny cenowej, w której duzi przewoźnicy mogą grać na wykończenie nowego przewoźnika. Ale David Neeleman przynajmniej na początku nie ma zamiaru konkurować z gigantami. Zamiast tego chce on wykorzystać niezagospodarowane nisze. Moxy miałby wykonywać operacje point-to-point pomiędzy mniejszymi miastami w USA. Doniesienia prasowe wymieniają Trenton, Providence, Fort Worth, Burbank, Gary (Indiana) czy Islip na Long Island.

Bombardier CSeries - odrzutowiec regionalny nowej generacji. - $this->copyright_for_current_language

Przewoźnicy niskokosztowi w USA korzystają głównie z dużych samolotów wąskokadłubowych, które są za duże do obsługi takich drugorzędnych tras. Dlatego Neeleman miał się porozumieć z Bombardierem co do kupna 60 samolotów CSeries 300, które mogą zabrać na pokład maksymalnie od 130 do 160 osób (w zależności od konfiguracji wnętrza). Choć producent nie komentuje tych doniesień, to wykorzystanie tych nowoczesnych samolotów wydaje się być rozsądne biorąc pod uwagę ich niskie spalanie oraz możliwość wynegocjowania atrakcyjnej ceny zakupu. Powinno to pozwolić na zaoferowanie niskich cen biletów, dzięki czemu możliwa byłaby stymulacja rynku.

Jak większość linii zakładanych przez Neelemana, tak samo Moxy nie będzie typowym low-costem. Jak trafnie ujął to Michael Boyd z Boyd Group International "on ma szalony pomysł, że jeśli dobrze traktujesz ludzi, oni polecą z tobą ponownie." Pasażerowie mają mieć więcej miejsca na nogi, a na cenę końcową biletu ma się składać mniej opłat dodatkowych. JetBlue i Azul przekonały do siebie pasażerów oferując im wygodne fotele i darmowe usługi, które raczej nie kojarzą się z tanimi liniami jak np. Wifi czy telewizja satelitarna. Prawdopodobnie będą dostępne także miejsca z dodatkową przestrzenią na nogi lub premium. W dobie coraz większej krytyki przewoźników lotniczych za obniżanie jakości świadczonych usług taki model może spotkać się z ciepłym przyjęciem ze strony pasażerów.

Wnętrze samolotu linii JetBlue. - $this->copyright_for_current_language

Planowana data rozpoczęcia operacji przez Moxy to 2020 r. Najprawdopodobniej będzie ona funkcjonowała pod inną nazwą - JetBlue na etapie tworzenia był znany jako NewAir. Do tej pory Neeleman miał pozyskać 100 milionów dolarów na rozkręcenie nowego biznesu. Wśród inwestorów są podobno m.in. Robert Milton - były CEO Air Canada i Henri Coupron - były CEO International Lease Finance Corporation. Obecność ważnych osobistości z branży lotniczej w gronie inwestorów wskazuje, że podzielają oni hipotezę Davida Neemana o zakonserwowaniu amerykańskiego rynku lotniczego przez czołowych graczy. Jeżeli uda mu się dowieść racji swoich założeń, po raz kolejny odniesie on sukces na tym niezwykle skomplikowanym polu.