SEC bada wykorzystanie osobistych kanałów komunikacji przez firmy private equity

Największe firmy private equity po raz kolejny stały się przedmiotem kontroli regulacyjnej ze strony amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Tym razem za rzekome wykorzystanie osobistych kont e-mail, wiadomości tekstowych i komunikatora WhatsApp (NASDAQ: META) do prowadzenia działalności.

Korzystanie z tych "zewnętrznych" narzędzi (które nie mogą być łatwo śledzone przez pracodawcę i często nie są zaszyfrowane) jest bezpośrednim naruszeniem zasad prowadzenia dokumentacji. Slack (NYSE: CRM) i Teams (NASDAQ: MSFT) eksplodowały na początku pandemii wraz z rozległymi nakazami pracy w domu. Oznaczało to, że granice między pracą a domem były bardziej rozmyte niż kiedykolwiek wcześniej. Pracownicy korporacji zaczęli używać osobistych aplikacji do wykonywania zadań. Firmy, o których mowa, podobno współpracują z SEC.

Apollo Global Management (NYSE: APO), KKR (NYSE: KKR) i Carlyle (NASDAQ: CG) to trzy z firm, które podobno otrzymały listy od SEC w sprawie naruszenia zasad.

Apollo ujawnił w swoim ostatnim raporcie kwartalnym, że "niektóre ze spółek zależnych doradcy inwestycyjnego Apollo otrzymały od SEC prośbę o informacje i dokumenty w związku z dochodzeniem dotyczącym zgodności z wymaganiami dotyczącymi przechowywania dokumentacji związanej z komunikacją biznesową wysyłaną lub otrzymywaną za pośrednictwem elektronicznych kanałów komunikacyjnych. Jak poinformowano publicznie, SEC prowadzi podobne dochodzenia wobec innych doradców inwestycyjnych".

KKR i Carlyle zamieściły podobne zawiadomienia w swoich dokumentach. Wszystkie trzy wyżej wymienione firmy inwestycyjne są spółkami publicznymi, a więc mają obowiązek ujawniania takich informacji inwestorom.

SEC nałożyła od września ponad 1 mld USD kar na 15 brokerów-dealerów za brak utrzymania komunikacji elektronicznej. Commodity Futures Trading Commission (CFTC) osobno wydała ponad 700 mln USD kar przeciwko 11 bankom i firmom inwestycyjnym za podobne błędy w zarządzaniu. Dotyczy to czołowych banków inwestycyjnych, takich jak Bank of America (NYSE: BAC), Barclays (NYSE: BCS), Citibank (NYSE: C), Credit Suisse (NYSE: CS), Deutsche Bank (NYSE: DB), Goldman Sachs (NYSE: GS), Morgan Stanley (NYSE: MS) i UBS (NYSE: UBS).

Departament Sprawiedliwości (DoJ) opublikował uwagi ze swojego wrześniowego Keynote Address, zgodnie z którymi każda firma musi sama wymyślić, jak przestrzegać zasad komunikacji elektronicznej, jednak "wynik końcowy musi być taki sam: firmy muszą zapobiegać obchodzeniu protokołów zgodności poprzez działania poza systemem, zachowywać wszystkie kluczowe dane i komunikację oraz mieć możliwość szybkiego przedstawienia tych informacji w przypadku dochodzeń rządowych".

Dlaczego organy prawne i regulacyjne są tak bardzo skoncentrowane na zwalczaniu tego problemu?

Prowadzenie rejestrów jest ważne nie tylko dla samego prowadzenia rejestrów, ale dla utrzymania odpowiedzialności firm i zachowania zaufania na rynkach. Gurbir Grewal, dyrektor wydziału egzekwowania przepisów SEC, stwierdził: "Jeśli istnieją zarzuty dotyczące niewłaściwego postępowania lub uchybień, musimy być w stanie zbadać księgi i rejestry firmy, aby ustalić, co się stało".

Przewodniczący SEC, Gary Gensler, wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że "to powinno być sygnałem: jeśli nawalisz - a ludzie czasami nawalają - przyjdź i porozmawiaj z nami, współpracuj z nami podczas dochodzenia i napraw swoje wykroczenia" oraz że "będziemy dążyć do tego, aby kary nie były postrzegane jako koszt prowadzenia działalności. Będziemy wykorzystywać działania kontrolne, inicjatywy i zobowiązania, aby kształtować zachowania rynkowe".

SEC nagradzała nawet przypadki dobrego zachowania, w których firmy same zgłaszały wykroczenia i współpracowały podczas dochodzenia. SEC przyjęła, prawdopodobnie, pokrętną pozycję sojusznika. To, czy poprawi to jej zdolność do rozprawienia się z wykroczeniami, to już inna kwestia.