Sektor IPO, jak w czasach dot-comów, rozgrzany do czerwoności. Podsumowanie trzeciego kwartału

Rynek IPO w minionym kwartale doświadczył największego ruchu pod względem liczby transakcji od ery dot-com w 2000 roku. Wysoki wolumen w połączeniu z kilkoma dużymi ofertami zaowocował najlepszym kwartałem pod względem przychodów od sześciu lat, gdy na giełdę wchodziła Alibaba z największą transakcją w historii.

Po wznowieniu działalności, po przerwie wywołanej pandemią COVID-19 i spadkami na giełdach, lawina ofert publicznych wydawała się nie mieć końca. Oferenci akcji chętnie korzystali z wysokiego entuzjazmu i spragnienia nowych ofert publicznych. Istotnie zauważalna, po znaczącej nieobecności w pierwszej połowie roku, była fala technologicznych jednorożców, w wyniku czego sektor osiągnął tak imponujące wyniki. Łącznie w trzecim kwartale przeprowadzono aż 81 ofert IPO o łącznej wartości 28,5 miliarda USD. Średni zwrot pierwszego dnia notowań wyniósł zawrotne 37%, co stanowi najwyższy poziom od czasów pamiętnej internetowej bańki.

- $this->copyright_for_current_language

Siedem ofert pozyskało więcej niż 1 miliard USD, najwięcej w historii trzeciego kwartału. Prawie połowa to oferty od chińskich firm. Debiutujące przedsiębiorstwa na bieżąco opisuję na łamach 'Paszportu', a do najważniejszych z nich zaliczymy:

  • Snowflake (NYSE:SNOW) [3,36 mld USD] - platforma danych w chmurze (największa oferta firmy programistycznej w historii i oszałamiające 112% wzrostu pierwszego dnia notowań)

- $this->copyright_for_current_language

Do tego zestawienia należy doliczyć debiuty firmy przetwarzającej dane Palantir Technologies (NYSE:PLTR) oraz operatora aplikacji usprawniającego pracę zespołów Asana (NYSE:ASAN), którzy zainaugurowali notowania ostatniego dnia września w formule notowań bezpośrednich. Ponieważ firmy te nie sprzedawały akcji w IPO, toteż 'nie dołożyły' do ogólnego wyniku, jednak ich debiutów nie sposób pominąć.

Niewątpliwie pandemia COVID-19 wywołała impuls dla szeregu podmiotów oferującym oprogramowanie i usługi w chmurze, ponieważ firmy starają się rozwinąć i wzmocnić wewnętrzne procesy, które mogą pomóc pracownikom w utrzymaniu produktywności podczas pracy w domu. "Oprogramowanie staje się naprawdę integralną częścią naszego życia, a COVID właśnie skrystalizował potrzebę cyfrowej transformacji" - powiedział w wywiadzie dla MarketWatch Jacob Shulman, dyrektor finansowy JFrog (NASDAQ:FROG) (firma w IPO pozyskała 0,5 mld USD).

- $this->copyright_for_current_language

Warto dodać, że niejako w cieniu jednorożców zwracających uwagę szerokiej publiczności, silnie narasta trend ofert spółek specjalnego przeznaczenia typu SPAC, które w 82 transakcjach pozyskały aż 30 miliardów USD, co stanowi ponad trzykrotność ostatniego rekordowego kwartału. SPAC nie mają żadnego interesu kiedy wchodzą na giełdę, ich misją jest dokonać przejęcia prywatnej firmy i wprowadzić ją do publicznego obrotu.

Chociaż komentatorzy zza oceanu często wskazują na symptomy nowej bańki, porównywanej z erą dot-com'ów sprzed dwóch dekad, w której inwestorzy kupują akcje często wysoce nierentownych firm niemal po każdej cenie, zwracają też uwagę na istotną różnicę w porównaniu z latami 1999-2000. Dwadzieścia lat temu, spółki, które 'wchodziły w internet' generowały niewielkie przychody albo wcale. Dzisiejsze firmy internetowe to często poważne korporacje z kilku lub nawet kilkunastoletnim stażem, działające na dużą skalę i generujące milionowe przychody, którym jednak nadal daleko do rentowności.

W czwartym kwartale silny trend na IPO ma być kontynuowany. Na horyzoncie widać oferty m.in. od Airbnb czy DoorDash.