Koronawirus: aktualizacja – 25 września

Naukowcy zaczęli szukać nietradycyjnych sposobów wykrywania zarażeń koronawirusem, aby dać społeczeństwu namiastkę normalności w świecie ograniczonym zakazami podróży i organizacji masowych wydarzeń. Finlandczycy wykorzystują w tym celu psy wyszkolone do "wywąchiwania" osób chorych na SARS-CoV-2. W międzynarodowym porcie lotniczym Helsinki-Vantaa pośredni nadzór nad pasażerami sprawują czujne nosy aż czterech różnych ras tych czworonogów.

Psy przeszły specjalne szkolenie w ramach finansowanego przez rząd Finlandii programu, który ma szansę stać się efektywną pod względem kosztów alternatywą do wykonywania badań. Taki sam pomysł wypróbowały latem na lotnisku w Dubaju Zjednoczone Emiraty Arabskie. Poza tym Australia, Francja, Niemcy i Stany Zjednoczone także analizują wykorzystanie psów do wykrywania COVID-19, ale póki co to Finlandczycy testują tę metodę z największym rozmachem.

"Jeśli [ten sposób] okaże się skuteczny, będzie można posłużyć się nim do wykrywania wirusa w innych miejscach" - powiedziała Anna Hielm-Bjorkman, profesor weterynarii na Uniwersytecie Helsińskim, cytowana przez Associated Press.

W lipcu naukowcy z Niemieckich Sił Zbrojnych, Uniwersytetu Medycyny Weterynaryjnej i Szkoły Medycznej w Hanowerze opublikowali raport, z którego wynikało, że właściwie wyszkolone psy są w stanie odróżnić próbki śliny osoby zakażonej koronawirusem od innych próbek z dokładnością równą 94%.

Maren von Koeckritz Blickwede, profesor Uniwersytetu Medycyny Weterynaryjnej w Hanowerze, przekonuje, że czworonogi mają zdolność wyczuwania węchem zmian w metabolizmie chorych. To nie jest żadne nowe odkrycie, jako że psy od dawna szkoli się do wykrywania różnych chorób zakaźnych, a także raka.

"Uważamy, że psy są w stanie zidentyfikować specjalny zapach metabolicznych zmian zachodzących w organizmach pacjentów" - powiedziała Blickwede, cytowana przez CNBC.

Program testowy na lotnisku w Helsinkach nie wygląda tak, jak zapewne wyobraża to sobie większość czytelników. Psy nie obwąchują bezpośrednio podróżujących, ale siedzą w osobnej budce i wraz ze swoim trenerem czekają na dostarczenie próbek. Pasażerowie mogą wziąć udział w testach dobrowolnie, wycierając ręce w specjalną szmatkę, która zostaje włożona do słoika, a następnie poddana psiej analizie. Diagnoza trwa zazwyczaj około 10 sekund. Jeśli pies wykryje koronawirusa, zasygnalizuje to szczekaniem lub położeniem się.

Fińscy badacze i naukowcy z innych części świata mają nadzieję, że pies po raz kolejny okaże się najlepszym przyjacielem człowieka i pomoże mu identyfikować osoby chore na COVID-19 podczas dużych wydarzeń społecznych, takich jak koncerty czy mecze.