Koronawirus: aktualizacja – 5 sierpnia

Stany Zjednoczone nawiązały współpracę z licznymi przedsiębiorstwami z sektora biotechnologicznego i sektora farmaceutycznego w ramach rządowej "Operacji Warp Speed". Projekt ten ma na celu przyspieszenie procesu opracowania, produkcji oraz dystrybucji bezpiecznych i skutecznych szczepionek, leków i testów na COVID-19. Władze USA chcą dostarczyć 300 mln dawek sprawdzonej szczepionki do stycznia 2021 roku.

Firmy, które biorą udział w "Operacji Warp Speed" to m.in. AstraZeneca (NYSE: AZN)/BioNTech (NASDAQ: BTNX), Johnson & Johnson (NYSE: JNJ) i Moderna (NASDAQ: MRNA). Mimo całego tego wysiłku eksperci w dziedzinie zdrowia ostrzegają, że wytworzenie i dopuszczenie do użytku publicznego efektywnej szczepionki może potrwać od 12 do 18 miesięcy, jeśli nie dłużej.

Amerykańskie organy regulacyjne, takie jak Agencja Żywności i Leków (FDA), zapowiedziały, że nie zamierzają stosować półśrodków ani ulegać politycznej presji, gdy chodzi o wydawanie zgody na stosowanie szczepionek. A jednak, prezydent Donald Trump oznajmił ostatnio, że Amerykanie będą mogli zaszczepić się na koronawirusa jeszcze przed listopadowymi wyborami prezydenckimi. Inne zdanie na ten temat miał dr Anthony Fauci, czołowy ekspert ds. chorób zakaźnych, który w wywiadzie dla Reutersa wyjaśnił, że taka obietnica nie ma szansy na spełnienie.

"Mamy pewność, rozmawiałem z przedstawicielami organów regulacyjnych, którzy obiecali, że nie pozwolą, by polityczne względy wpływały na decyzje regulacyjne" - stwierdził Fauci. - "Rozmawialiśmy wyraźnie na ten temat, bo to faktycznie poważna kwestia, a ludzie odpowiedzialni za proces regulacyjny zapewniają nas, że bezpieczeństwo i skuteczność [szczepionki] będą najważniejszymi kryteriami."

Fauci zaproponował nieco późniejszy termin dopuszczenia do użytku szczepionki na COVID-19. Powiedział, że dziesiątki milionów dawek będą dostępne nie w styczniu, ale na pewno w pierwszej połowie 2021 roku.

Johnson & Johnson (NYSE: JNJ) ogłosiło w środę, że wyprodukuje 100 mln dawek swojej potencjalnej szczepionki dla Stanów Zjednoczonych w ramach umowy wartej ponad 1 mld dolarów. Kontrakt, zależny od decyzji organów regulacyjnych, umożliwi amerykańskiemu rządowi zakup dodatkowych 200 mln dawek. Koncern farmaceutyczny planuje udostępnić 1 mld dawek dla reszty świata do końca 2021 roku.

Moderna zapowiedziała, że niektórzy klienci zapłacą za jej szczepionkę od 32 do 37 dolarów. Szef firmy Stephane Bancel stwierdził podczas konferencji podsumowującej wyniki finansowe za drugi kwartał, że cena będzie obniżona na czas pandemii i wzrośnie, kiedy skończy się kryzys.

"Pracujemy z rządami państw z całego świata, by upewnić się, że szczepionka będzie dostępna dla wszystkich, niezależnie od zdolności do zapłaty" - oświadczył Bancel. - "Zgodnie z oceną [Światowej Organizacji Zdrowia] mamy teraz pandemię. W Modernie wierzymy, tak jak duża część ekspertów, że wirus nie zniknie, a zaszczepianie ludzi będzie konieczne jeszcze przez wiele kolejnych lat."

Śledzenie kontaktów

Władze stanowe Wirginii uruchomiły aplikację do identyfikacji osób, które mogły mieć kontakt z chorymi na koronawirusa. Covidwise, bo tak nazywa się apka, jako pierwsza w USA wykorzystuje technologię opracowaną przez Apple (NASDAQ: AAPL) i Google (NASDAQ: GOOGL), która gwarantuje prywatność użytkowników. Póki co jest dostępna tylko dla mieszkańców Wirginii.