Koronawirus: aktualizacja – 6 sierpnia

Departament Stanu oraz Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom USA (CDC) wycofały wytyczne ostrzegające Amerykanów przed wyjazdami za granicę. Departament oświadczył, że teraz będzie dokonywać indywidualnej oceny każdego kraju pod kątem panujących w nim warunków zdrowotnych i na tej podstawie przyznawać jeden z czterech stopni ryzyka. Podczas podróży do krajów o najniższym stopniu zaleca się "zachowanie standardowych środków ostrożności", a do krajów o najwyższym stopniu wyjazd jest zabroniony.

"Jako że warunki związane ze zdrowiem i bezpieczeństwem w niektórych krajach polepszają się, a w innych pogarszają, Departament powraca do poprzedniego systemu poziomów zaleceń dotyczących podróży (poziomy od 1 do 4, w zależności od warunków panujących w danym kraju) w celu zapewnienia podróżnym dokładnych i użytecznych informacji, aby mogli dokonywać świadomych decyzji podróżniczych" - czytamy w oświadczeniu Departamentu Stanu. - "Obywatele USA zyskają również dokładniejsze informacje na temat sytuacji epidemiologicznej w danym kraju. W dalszym ciągu zalecamy obywatelom zachowanie ostrożności podczas zagranicznych podróży ze względu na nieprzewidywalną naturę pandemii."

Resort rządu Stanów Zjednoczonych poinformował, że będzie monitorować warunki zdrowotne na całym świecie i jednocześnie współpracować z CDC i innymi agencjami ds. zdrowia publicznego celem aktualizacji ocen poziomu ryzyka wraz z dalszym rozwojem pandemii.

Zalecenie unikania zagranicznych podróży zostało wprowadzone 19 marca. Ograniczenia działały też w drugą stronę: Amerykanie mieli zakaz wjazdu do wielu krajów na całym świecie z powodu bardzo dużej liczby zarażeń. W USA jest obecnie ponad 4,8 mln osób zarażonych COVID-19.

Rozporządzenie

Amerykański prezydent Donald Trump podpisał w czwartek rozporządzenie zobowiązujące rząd federalny do zakupienia konkretnych środków i sprzętów medycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania kraju. Poza tym skróceniu ulec ma proces zatwierdzania nowych leków wyprodukowanych przez amerykańskie koncerny farmaceutyczne.

"Tak jak przekonaliśmy się podczas tej pandemii, Stany Zjednoczone muszą same produkować niezbędny sprzęt, zapasy i farmaceutyki" - stwierdził Trump podczas przemowy w fabryce Whirlpool (NYSE: WHR) w Cylde w stanie Ohio, cytowany przez Reutersa. - "Nie możemy polegać na Chinach ani na żadnym innym kraju na świecie, które pewnego dnia, kiedy będziemy w potrzebie, mogą odmówić nam [sprzedaży] produktów. Musimy być mądrzy."

Starszy doradca Białego Domu Peter Navarro powiedział, że lokalna produkcja medycznych zapasów zapobiegnie przyszłym kryzysom. Dodał, że podpisane przez Trumpa rozporządzenie uprzywilejuje amerykańskich producentów leków na przykład podczas uzyskiwania zgody organów regulacyjnych.

Lek Gilead

Gilead Sciences (NASDAQ: GILD) potwierdziło w czwartek, że będzie w stanie zrealizować cele w zakresie produkcji przeciwwirusowego leku remdesivir. Przedsiębiorstwo zamierza wytworzyć do końca bieżącego roku taką ilość dawek, by wystarczyło na przeprowadzenie 2 mln cyklów leczenia. Kilka milionów dawek więcej" ma zostać wyprodukowanych w 2021 roku.

Remdesivir to jedyny lek, który został zatwierdzony do użytku w sytuacjach nadzwyczajnych u chorych na koronawirusa w ciężkim stanie.