Prezydent Joe Biden przedstawił Kongresowi swój projekt budżetu o wartości 5,8 bln USD. Propozycja spotkała się z krytyką ze strony lewicy, która uważa ją za zbyt ugodową w stosunku do obaw umiarkowanych, skupiając się na wydatkach na obronę i redukcji deficytu. Republikanie sprzeciwili się środkom, które zwiększyłyby podatki dla osób bogatych, oraz ogólnym rozmiarom planu.

Oczywiście jest to dopiero pierwszy krok w procesie budżetowym, ponieważ teraz każda izba Kongresu uchwali swój własny budżet, a jego ostateczna wersja zostanie uchwalona w procesie dostosowania budżetowego.

Niektóre z głównych priorytetów budżetu zostały przedstawione na początku tygodnia w przemówieniu prezydenta Bidena. Zaapelował on o podniesienie podatków dla osób zamożnych, zmniejszenie deficytu budżetowego, zwiększenie środków na policję oraz na edukację, zdrowie publiczne i mieszkalnictwo. Administracja Bidena przesunęła się w kierunku centrum i reaguje na sondaże opinii publicznej, koncentrując się na inflacji, deficytach i przestępczości, co znajduje odzwierciedlenie w jej budżecie.

Biden dąży również do uzyskania 2,5 bln USD nowych dochodów w ciągu następnej dekady poprzez podwyższenie podatków dla osób o najwyższych dochodach i korporacji. W tym 361 mld USD z minimalnego 20% podatku od rodzin zarabiających rocznie 100 mln USD lub więcej, czyli od grupy, która obejmuje 0,001% największych podatników.

Republikanie opowiedzieli się przeciwko budżetowi i podwyżkom podatków. Nie zgodzili się również na zwiększenie funduszy dla Internal Revenue Service i Environmental Protection Agency. Budżet jest jednak z pewnością skierowany do członków Kongresu o umiarkowanych poglądach i bardziej niż zeszłoroczny plan koncentruje się na ich priorytetach, takich jak wydatki na obronę i redukcja deficytu.

Projekt przewiduje zwiększenie wydatków na obronę o 795 mld USD, w tym na pomoc dla Ukrainy i zatrudnienie większej liczby policjantów z wyższym poziomem wyszkolenia. W sumie plan zakłada zmniejszenie deficytu o 1 bln USD w ciągu następnej dekady, choć większość cięć wydatków zostanie przeprowadzona w późniejszych latach pięcioletniego planu.

Skupienie się na umiarkowanych posłach ma sens, jeśli weźmiemy pod uwagę, że aby budżet został przyjęty, Senat potrzebuje każdego głosu demokratów, ponieważ żaden republikanin prawdopodobnie go nie poprze. Dlatego też znaczną władzę i wpływy mają umiarkowani, tacy jak senator Manchin i senatorka Sinema, którzy już opowiedzieli się przeciwko mechanizmowi podnoszenia podatków w budżecie.