Starlink, satelitarna usługa dostępu do szybkiego łącza szerokopasmowego obsługiwana przez SpaceX, jest narażona na ataki hakerów i groźby śledzenia sygnału po tym, jak terminale zostały wysłane do Ukrainy w trakcie trwającej inwazji Rosji.

Elon Musk jest bez wątpienia polaryzującą postacią, a jego reakcje na wydarzenia podczas inwazji na Ukrainę doskonale to ilustrują. Czasem twierdzi, że zje napromieniowane zboża, aby udowodnić, że zagrożenie promieniowaniem jest mniejsze, niż się komukolwiek wydaje, a potem zobowiązuje się dostarczyć terminale Starlink do Ukrainy.

Inwazja Rosji na Ukrainę jest szczególnie brutalna, mimo zaciekłego oporu armii tego kraju, przy czym ostatnio coraz częściej dochodzi do masowych bombardowań z użyciem artylerii i samolotów. Taktyka ta będzie prawdopodobnie coraz częściej stosowana, w miarę jak opór Ukrainy będzie osłabiał siły rosyjskie, co wywołuje obawy o rozległe zniszczenia infrastruktury, w tym sprzętu komunikacyjnego.

Działania Muska mogą pomóc w złagodzeniu trudności w komunikacji, z jakimi borykają się Ukraińcy w miarę przedłużania się konfliktu na terenach objętych ciężkimi walkami, takimi jak Charków i Mariupol. Terminale z szybkim Internetem mogłyby zapewnić dostęp do sieci rządowi Ukrainy i oblężonej ludności cywilnej, ale przykuwają też uwagę Rosji.

Niedługo po wysłaniu Starlink do Ukrainy SpaceX poinformowało o zagłuszaniu sygnałów i wielogodzinnych zanikach sygnału. Co więcej, eksperci i sam Musk zaczęli ostrzegać ukraińskich użytkowników, że sygnały z ich terminali mogą zostać wykorzystane do kierowania bombami.

Wykorzystywanie satelitów do naprowadzania inteligentnej amunicji nie jest nową taktyką Rosji, a wręcz jest dość starą. Godnym uwagi przykładem jest tutaj prezydent Czeczenii Dżochar Dudajew, który został zamordowany w 1996 roku po tym, jak rosyjskie wojsko śledziło sygnał z jego telefonu satelitarnego. Chociaż Rosja nie zapewniła sobie jeszcze bezspornej dominacji powietrznej nad Ukrainą, a jej obrona przeciwlotnicza nadal w jakimś stopniu funkcjonuje, rosyjskie siły powietrzne nadal bezkarnie bombardują miasta. Biorąc pod uwagę masowe ataki na ukraińską ludność cywilną, obawy, że rosyjskie siły wykorzystują sygnały Starlink do kierowania bomb, nie są całkowicie bezpodstawne.

Musk opublikował na Twitterze porady dla użytkowników, które obejmują m.in. ograniczenie korzystania z terminali, umieszczenie ich z dala od ludzi i zakamuflowanie. Chociaż ryzyko namierzenia może w pewnym stopniu pozostać, Musk stwierdził również, że SpaceX "[priorytetowo] traktuje obronę cybernetyczną i pokonanie zagłuszania sygnału", co oznacza, że Starlink może być wkrótce zabezpieczony przed rosyjską ingerencją.