Warren Buffett słynie z kontrowersyjnych opinii na temat linii lotniczych. Ponad dekadę temu napisał w liście do akcjonariuszy: "Mam numer na bezpłatną infolinię, na którą mogę zadzwonić, jeśli będę miał ochotę kupić linię lotniczą". Jeszcze inna wypowiedź Buffetta brzmiała: "Gdyby na początku XX wieku w Kitty Hawk był jakiś kapitalista, zastrzeliłby Orville'a Wrighta".

Wypowiedzi te pojawiły się po dość niefortunnej inwestycji Buffeta w U.S. Air pod koniec lat osiemdziesiątych. Zaskakujące było więc to, że w ostatnich latach postanowił dać temu sektorowi drugą szansę, inwestując w Delta Airlines (DAL  ), American Airlines (AAL  ) i Southwest Airlines (LUV  ). Jego inwestycje wynosiły ponad 10% w Delcie i Southwest Airlines, więc informacja o ruchu Buffetta nie przeszła bez echa, jednak ironicznym jest, że w ostatnich dniach agresywnie zmniejszył swoje udziały.

Obalona teza o zwyżce

Logika decyzji Buffetta dotycząca zainwestowania w linie lotnicze opierała się na tym, że sektor przeszedł falę konsolidacji, która spowodowała zmniejszenie przepustowości, zwiększenie siły cenowej i obniżenie kosztów, zwłaszcza przy niższych cenach ropy. Wszystko to pozostaje prawdą, ale nie jest w tym momencie istotne, biorąc pod uwagę koronawirusa, który ograniczył wszystkie podróże lotnicze o ponad 90%.

Linie lotnicze przeszły teraz w tryb przetrwania. Każdego dnia tracą pieniądze, a ich obecność na rynku, przy założeniu, że wszystko szybko wróci do normy, zależy od pomocy państwa. Każdy pakiet ratunkowy będzie wiązał się ze zobowiązaniami, biorąc pod uwagę doświadczenia z 2008 roku, które ograniczą możliwości zarządów do przyciągania i zatrzymania utalentowanych pracowników, odkupywania akcji lub wypłaty dywidend.

Spółki, które w 2008 r. zostały uratowane przez państwo, zwykle osiągały gorsze wyniki, ponieważ ich udziały były rozwodnione i a obciążenia regulacyjne zwiększone. Jednak wiele z nich nadal wypłacało sowite wynagrodzenie kadrze kierowniczej, co doprowadziło do ogromnego sprzeciwu społeczeństwa. Jest więc prawdopodobnym, że tym razem skorzystanie z pomocy państwa będzie wiązało się z jeszcze bardziej rygorystycznymi warunkami.

Co myśli Warren Buffett

Bill Gates jest jednym z najbardziej "proroczych" myślicieli w związku z pandemią koronawirusa i łączą go bliskie relacje z Warrenem Buffettem. Pomimo gwałtownego spadku cen akcji i tego, że Berkshire (BRK.A  ) dysponuje siłą nabywczą o wartości ponad 150 mld USD, Buffett nadal nie ulokował swoich środków. Zazwyczaj kiedy na rynkach króluje strach, Buffett staje się agresywny w swoich inwestycjach.

Wielu interpretuje sprzedaż udziałów w liniach lotniczych przez Buffetta oraz jego brak zainteresowania nowymi inwestycjami jako sygnał, że spodziewa się on pogorszenia kryzysu wywołanego koronawirusem. W pewnym sensie tłumaczy to spadek cen akcji.

Jednakże gdy ceny akcji były szczytowe, uważano ich wartość za zawyżoną. Obecnie ich wartość jest uczciwa, a nie zaniżona. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że po zakończeniu pandemii zdolność spółek do odnotowywania zysków będzie utrudniona przez wiele lat. Zgodnie z tą logiką, mimo że ceny spadły, wyceny nie. Dlatego akcje nie są mniej wartościowe niż sześć tygodni temu, mimo że można zapłacić za nie znacznie niższą kwotę.