Z najnowszego raportu o zatrudnieniu Departamentu Pracy USA wynika, że w marcu w Stanach Zjednoczonych powstało 103 000 nowych miejsc pracy. Amerykańska agencja rządowa Bureau of Labor Statistics (BLS), odpowiedzialna za przechowywanie danych na temat zatrudnienia oraz trendów bezrobocia, ogłosiła, że stopa bezrobocia przez 6 miesięcy utrzymywała się na stałym poziomie wynoszącym 4,1%.

Co więcej, raport ten wskazuje na to, że marzec jest już dziewięćdziesiątym miesiącem z rzędu, w którym część amerykańskich pracowników mogła cieszyć się wzrostem wynagrodzenia. Jak dotąd jest to najlepszy wynik w historii gospodarki USA. Biorąc pod uwagę nowo opublikowane przez BLS dane, okazuje się, że w ciągu trzech pierwszych miesięcy 2018 roku pracodawcy utworzyli łącznie nieco ponad 200 000 stanowisk.

A jednak, mimo pozytywnych oznak amerykańska gospodarka poradziła sobie w marcu dużo gorzej niż przewidywali eksperci, ponieważ liczba nowych miejsc pracy powstałych w tym okresie okazała się być mniejsza od oczekiwań o ponad 80 000 stanowisk. Według szacunków serwisu Bloomberg ekonomiści spodziewali się 185 000 nowych posad dla pracowników. Wszystko wskazuje na to, że musieli oni zasugerować się dobrymi wynikami z lutego - według sprawozdania BLS powstało wtedy 313 000 nowych stanowisk. Tak duży wzrost odnotowano wcześniej w lipcu 2016 roku.

Raport z marca zawiera także aktualizacje danych o zatrudnieniu z lipca oraz stycznia 2016 roku. Ostatecznie w lipcu utworzono 326 000 miejsc pracy, natomiast w styczniu nie powstało ich 239 000, ale 176 000, a więc mniej o ponad 60 000. Łącznie nowe dane odzwierciedlają spadek o 50 000 stanowisk w porównaniu z poprzednimi obliczeniami.

Niezależnie od utrzymującej się na stabilnym poziomie stopy bezrobocia oraz od wzrostu netto zatrudnienia, wysokość zarobków mieszkańców Stanów Zjednoczonych zwiększyła się w marcu zaledwie o 8 centów na godzinę. Chociaż jest to o 2,7% lepszy wynik w porównaniu z ubiegłym rokiem, wartość wynagrodzeń idzie w górę bardzo powoli, biorąc pod uwagę stopę bezrobocia. Eksperci opracowali co najmniej kilka teorii wyjaśniających niską stopę wzrostu zarobków od czasu zakończenia kryzysu finansowego w 2008 roku. Jedną z potencjalnych przyczyn jest zbyt wolno rosnąca płaca minimalna, drugą natomiast - spadek ilości nowych związków zawodowych.

Styczniowy raport o zatrudnieniu oraz względnie duży wzrost wartości wynagrodzeń z początku bieżącego roku wywołał strach przed przegrzaniem gospodarki USA. Inwestorzy oraz politycy zaczęli obawiać się potencjalnej inflacji. Działając w celu ograniczenia ryzyka przegrzania, Rezerwa Federalna podniosła w marcu stopy procentowe. Plany banku centralnego USA na resztę bieżącego roku obejmują jeszcze dwie takie podwyżki. Po dokonaniu analizy danych z marcowego raport o zatrudnieniu, można sądzić, że obawy przed przegrzaniem powinny na razie ustąpić.

Jeżeli chodzi o amerykański rynek wytwórczy, w marcu powstało tutaj 22 000 nowych miejsc pracy. Istnieje jednak wysokie prawdopodobieństwo, że surowe cła nałożone przez prezydenta USA Donalda Trumpa na importowane aluminium oraz stał mogą zahamować jego rozwój. Ograniczenia te doprowadziły do zaostrzenia się sporu między Ameryką oraz jej najważniejszym partnerem handlowym - Chinami. Jeśli obecna sytuacja nie zostanie wkrótce załagodzona, rynek wytwórczy będzie musiał liczyć się z osłabieniem w nadchodzących miesiącach