Były pracownik administracji Baracka Obamy Gary Gensler został wybrany przez prezydenta elekta USA Joe Bidena na członka tzw. transition team, czyli zespołu powołanego w celu usprawnienia procesu przejęcia władzy. Będzie on odpowiadał za opracowanie działań nadzorczych nad Wall Street.

Amerykańska giełda nie jest dla Genslera nowością. Podczas prezydentury Baracka Obamy pełnił funkcję prezesa komisji ds. obrotu kontraktami futures na surowce (Commodity Futures Trading Commission, CFTC) i był znany z bezkompromisowego podejścia wobec regulowania rynku papierów wartościowych. Dzięki jego wysiłkom stworzono ramy prawne dla rynku instrumentów pochodnych w oparciu o ustawę Dodda-Franka.

Gensler pracował także jako bankier w Goldman Sachs (GS  ), gdzie zdobył niezbędne doświadczenie w branży, w zakresie której będzie doradzał Bidenowi.

Nominując byłego szefa CFTC, prezydent elekt zdaje się puszczać oko w kierunku progresywnych demokratów, którzy wielokrotnie apelowali o przytemperowanie zapędów Wall Street. Osiągnięcia Genslera mówią same za siebie: za jego czasów kompetencje komisji zostały znacząco rozszerzone, a przepisy zaostrzone.

Biorąc pod uwagę, że Biden jest umiarkowanym demokratów, ruch ten wywołał zdziwienie u progresywnej części swojej partii, szczególnie w przypadku członkini Izby Reprezentantów USA Alexandrii Ocasio-Cortez oraz niezależnego senatora Berniego Sandersa.

Podczas kampanii wyborczej prezydent elekt był przez nich krytykowany za obranie zbyt centrycznego podejścia, jednak od czasu ogłoszenia zwycięstwa w mediach przedstawił kilka planów, które idealnie wpisują się w progresywną politykę. Chodzi między innymi o zamiar ponownego dołączenia do Paryskiego Porozumienia Klimatycznego.

Zapewnienie sobie przychylności progresywnych demokratów jest dla Bidena kluczową kwestią, ponieważ w przeciwnym razie jego działania mogłyby napotykać na zdecydowany opór w amerykańskim Kongresie, szczególnie że nadzieje Partii Demokratycznej na przejęcie kontroli w Senacie USA szybko okazały się płonne.