Twitter (TWTR  ) wykonał krok w kierunku zwiększenia swojej konkurencyjności w gronie takich zawodników jak Snapchat czy Instagram i wprowadził Fleets, tj. funkcję, która umożliwia użytkownikom publikowanie krótkich, "znikających" treści na swoim kanale na platformie. Funkcja zaliczyła kilka potknięć już pierwszego dnia działania, nękana spowolnieniami i błędami, które irytowały użytkowników.

Ogłoszenie i uruchomienie Fleets miało miejsce we wtorek, a wszystko zaczęło się od tweeta i posta na blogu Twittera. Fleets są podobne do Stories na Snapchacie i innych tego typu funkcji dostępnych na Instagramie i Facebooku (FB  ). Fleets to termin używany przez Twittera do dzielenia się "ulotnymi myślami" (ang. fleeting thoughts) za pomocą nowej funkcji umożliwiającej udostępnianie tekstu, reakcji lub filmów, które wygasają po 24 godzinach.

"Celem Twittera jest służenie publicznej debacie - to miejsce, w którym można dowiedzieć się, co dzieje się na świecie i o tym porozmawiać. Jednak niektórzy z was mówią nam, że tweetowanie jest niekomfortowe, ponieważ wydaje się tak publiczne, tak trwałe i towarzyszy mu presja duże liczby retweetów i polubień", napisał Twitter w swoim poście na blogu. "Dzisiaj uruchamiamy Fleets, aby każdy mógł z łatwością dołączyć do rozmowy w nowy sposób - za pomocą ulotnych myśli".

Jednak uruchomienie Fleets nie przebiegło bezproblemowo. Pierwszego dnia użytkownicy zgłaszali, że publikowanie treści było opóźnione, a aplikacja Twitter ulegała awarii podczas próby korzystania z Fleets. Spowolnienia i awarie to oczywiste oznaki dużego obciążenia aplikacji. Prawdopodobnie świadczy to o tym, że albo Twitter nie przewidział ruchu, jaki przyciągną Fleets, albo nie był odpowiednio przygotowany na tę premierę.

Zgłaszano również inne usterki, a niektórzy użytkownicy informowali, że ich Fleets były widoczne dla użytkowników, których zablokowali. Pojawiły się również obawy, że treści publiowane za pomocą nowej funkcji nie są moderowane, ponieważ niektórzy użytkownicy zauważyli, że mowa nienawiści i inne kontrowersyjne treści nie są usuwane.

Cena akcji Twittera nie zareagowała zbytnio na wypuszczenie Fleets. Można nawet powiedzieć, że nie zareagowała w ogóle. We wtorek, kiedy funkcja Fleets zadebiutowała na Twitterze, firmie udało się odnotować 0,8% wzrost. W środę notowania spółki podskoczyły o mniej więcej tyle samo, a w czwartek - o 1,1%. Patrząc na zachowanie kursu akcji Twittera w ciągu kilku dni od premiery Fleets, widać, że inwestorzy albo nie są podekscytowani Fleets, albo nie wiedzą, co o myśleć o tej nowej funkcji.