Skutki pandemii koronawirusa głęboko odczuło wiele firm oraz gałęzi przemysłu. Niektóre z nich już wcześniej borykały się z problemami spowodowanymi przez siły świeckie i cykliczne, podczas gdy inne cierpią z powodu zależności swojego biznesu od stanu sektora podróży lub ruchu pieszego.

Firmy należące do obu tych kategorii są najbardziej narażone na ryzyko, jak np. Hertz Global (HTZ  ). Od szczytu rynkowego, który nastąpił pod koniec lutego, akcje firmy Hertz spadły o ponad 85%. S&P 500 (SPY  ) spadł w tym okresie o około 15%. Hertz nie uczestniczył również w odbiciu rynku od 23 marca, ponieważ jego notowania spadły o ponad 40% w stosunku do tych poziomów, podczas gdy S&P 500 wzrósł o prawie 25%.

Trudne warunki

Działalność w branży wynajmu samochodów nigdy nie była łatwa ze względu na liczbę konkurentów i koszty związane nie tylko z zatrudnianiem dużej liczby pracowników do obsługi klienta, ale i konserwacją oraz eksploatacją floty. Sprawia to, że marże są ograniczone, a działalność jest narażona na cykliczne czynniki.

Jeszcze większą konkurencję stworzyły w ostatnich latach firmy oferujące usługi typu "ride-sharing". Dodatkowo mają one znacznie niższe koszty i wyższe marże niż wypożyczalnie samochodów, ponieważ ich kierowcy są niezależnymi kontrahentami, którzy używają własnych pojazdów. Ze względu na miliardy dolarów przeznaczone na fundusze wysokiego ryzyka firmy te ponoszą straty, aby się rozwijać i zwiększać udział w rynku.

Millenialsi i pokolenie Z są znacznie bardziej skłonni do korzystania z usług "ride-sharingu" niż do wypożyczania samochodów na wakacje. Przez pewien czas wydawało się, że firmy wynajmujące samochody nadal będą mogły czerpać zyski z wynajmu długoterminowego, jednak Uber (UBER  ) i Lyft (LYFT  ) również wkraczają w ten obszar, oferując swoim użytkownikom wynajem poprzez aplikację za pomocą jednego kliknięcia. W ten sposób przejmują oni udział w rynku graczy o ugruntowanej pozycji.

Kolejnym zjawiskiem mającym negatywny wpływ na działalność Hertz jest fakt, że duży procent jego wartości stanowi flota samochodów. Koronawirus z pewnością doprowadzi do dużego spadku sprzedaży samochodów i stworzy ich nadwyżkę, która negatywnie wpłynie na wartość używanych aut.

Ostatnie wydarzenia

Ten niekorzystny rozwój wydarzeń sprawił, że Hertz znalazł się na skraju bankructwa. Przychody firmy spadają, aktywa tracą na wartości, a zadłużenie pozostaje takie samo. Na początku maja Hertz negocjował z wierzycielami, aby zapobiec złożeniu wniosku o upadłość. Firma nie dokonała płatności na początku miesiąca i starała się usprawnić swoje zadłużenie w wysokości 17 mld dolarów. Jej łączna kapitalizacja wynosi 433 mln dolarów.

W pierwszej połowie maja Hertz odroczył swoje płatności i ograniczył umorzenia z pożyczkodawcami, co dało firmie czas do 22 maja na opracowania strategii finansowania. Wygląda na to, że czas jest teraz wrogiem Hertza, biorąc pod uwagę fakt, że tylko jego upływ, poprawa stanu zdrowia publicznego oraz zmiana nastawienia do podróży mogą przyczynić się do poprawy sytuacji wypożyczalni.