Zwycięstwo Donalda Trumpa było zaskoczeniem dla amerykańskiego establishmentu, który był przekonany o zwycięstwie Hillary Clinton. Trump jest znany z kontrowersyjnego stylu życia - jest przedsiębiorcą, który zrealizował swój American Dream. W czasie kampanii prezydenckiej zasłynął z kontrowersyjnych wypowiedzi na temat nielegalnych imigrantów z Meksyku, aresztowania Hillary Clinton oraz kobiet.

USA to potęga gospodarcza i polityczna o silnej walucie i bogata w zasoby naturalne - gdy Ameryka ma katar, to cały świat kicha. Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich wielu Amerykanów wyraża zaniepokojenie o przyszłość USA. Program gospodarczy Trumpa jest kompleksowy - zyskuje wielu zwolenników, ale pojawiają się głosy sprzeciwu, które w szczególności dotyczą infrastruktury i produkcji. Program o wartości 1 000 000 000 000 000 000 dolarów (biliona dolarów) opierałby się na pewnej formie partnerstwa publiczno-prywatnego w projektach z szeroko pojętej infrastruktury. Głównym argumentem przemawiającym za wykorzystaniem partnerstwa jest założenie, że prywatne przedsiębiorstwa są efektywniejsze (lepiej wykorzystują swoje zasoby) i zarazem tańsze niż przedsiębiorstwa rządowe. Oszacowano, że realizacja rządowego programu będzie wymagała zaangażowania blisko 167 miliardów dolarów prywatnego kapitału, co pozwoli na obniżenie kosztów finansowania o 18% do poziomu 20%. Program gospodarczy Trumpa ma na celu utworzenie nowych miejsc pracy poprzez pobudzenie inwestycji (forma partnerstwa publiczno-prywatnego), a także specjalne miejskie programy oraz pakiet szkoleń zawodowych skierowanych w szczególności do weteranów i czarnoskórej społeczności. Program gospodarczy zakłada utworzenie ponad 25 milionów nowych miejsc pracy w ciągu najbliższych 10 lat (1,2 miliona nowych miejsc pracy za każde dodane 1% wzrostu PKB).

Amerykanie patrzą z nadzieją na plan gospodarczy Trumpa, ponieważ obecnie stopa zatrudnienia jest najniższa od lat 70., a w ciągu ostatnich 7 lat 14 milionów Amerykanów opuściło rynek pracy. Ponadto 5,6 miliona miejsc pracy w amerykańskiej branży wytwórczej zostało zlikwidowanych w latach 2000-2010, z czego 88% miejsc z powodu zmian technologicznych, jednak branża stale się rozwija.

Program wyborczy Trumpa zakłada wsparcie branży energetycznej, a w szczególności górniczej, poprzez rozwiązania wolnorynkowe. Liberalizacja przepisów prowadzenia działalności energetycznej, która jest proponowana przez administrację Trumpa, przyczyni się do wzrostu PKB o ponad 100 miliardów dolarów, utworzenia blisko 500 000 miejsc pracy rocznie na przestrzeni 7 lat. Pośrednimi skutkami będzie wzrost wpływów budżetowych z federalnych i stanowych oraz lokalnych podatków o 6 trylionów dolarów w ciągu 40 lat. Zgodnie z wnioskami raportu przygotowanego przez Heritage Foundation kontynuacja polityki Obamy przez Hillary Clinton przyczyniłaby się do zlikwidowania ponad 500 000 miejsc pracy w branży wytwórczej i zmniejszenie ogólnej produkcji o 2,5 tryliona dolarów oraz także spadku rocznych dochodów o 7 000 dolarów na osobę.

Spadek zatrudnienia jest też spowodowany konkurencyjnością gospodarek i handlem międzynarodowym. W ciągu ostatniej dekady amerykański przemysł stracił blisko 5 milionów miejsc pracy (odkąd Chiny dołączyły do Światowej Organizacji Handlu), jednak w latach 2006-2013 amerykańska produkcja wzrosła o 17,6%, czyli blisko o 2,2% rocznie. Rozwój technologiczny przyczynił się do wzrostu produkcji przy jednoczesnej likwidacji miejsc pracy - w ostatnich latach konkurencja w handlu międzynarodowym przyczyniła się do likwidacji 13% miejsc pracy, a 88% etatów zniknęło z powodu automatyzacji i rozwoju nowych technologii.

Rozwój technologiczny jest nieunikniony, możemy się więc spodziewać, że w przyszłości nastąpi redukcja miejsc pracy z powodu obniżenia kosztów produkcji. Firma konsultingowa Boston Consulting Group wyliczała, że koszty pracownicze wynoszą ok. 25 dolarów za godzinę, a w przypadku zastąpienia człowieka robotem koszty spadają do 8 dolarów za godzinę. Prognozuje się, że roczne dostawy robotów wzrosną do ok. 500 000 sztuk do 2025, a następnie do 700 000 sztuk w najbardziej dynamicznym scenariuszu (1/4 wszystkich procesów produkcyjnych będzie wykonywana przez zautomatyzowane roboty). Przykładem widocznych zmian są magazyny Amazon (AMZN  ), w których roboty spełniają istotną rolę i zastępują pracowników fizycznych. Ponadto Amazon wyznacza trendy - dąży do zastąpienia sprzedawców robotami. Jednak przyszłość pracowników nie jest zagrożona, ponieważ rozwój technologiczny tworzy popyt na nowe usługi i tworzy nowe miejsca pracy w nowoczesnych branżach likwidując fizyczne i najbardziej wymagające miejsca pracy np. w rolnictwie czy produkcji - w efekcie bilans jest dodatni.