Obecny tydzień to prawdziwy rollecoaster dla wszystkich inwestorów. Wybory prezydenckie, polityczna walka o Kongres, pandemia koronawirusa w tle i... szanse na szczepionkę. To wszystko do granic możliwości przetestuje odporność graczy giełdowych.

Czy wybory prezydenckie w USA w 2020 roku mogą być najbardziej obstawianym wydarzeniem w historii? Jak stwierdza podczas środowego wywiadu w "The Dan Abrams Show" Pete Watt, rzecznik OddsCheckerUS głosowanie 3 listopada poskutkowało zakładami o wartości ponad 260 milionów USD. Oznacza to, że zakłady dotyczące wyścigu prezydenckiego między prezydentem Donaldem Trumpem a byłym wiceprezydentem i demokratycznym pretendentem Joe Bidenem już przekroczyły łączne środki przeznaczane na głośne wydarzenia sportowe, takie jak Super Bowls National Football League, finały National Basketball Association czy duże gale bokserskie. Na Wall Street też dochodzi ostatnio do ogromnych obrotów, a nadchodzący tydzień może stanowić moment prawdy dla traderów, dla których zbliżające się wybory są dniem sądu.

Niestety w zeszłym tygodniu Dow zamknął się o 6,5% niżej od poprzedniego poziomu, S&P 500 stracił 5,6% w tym samym czasie, a notowania na Nasdaq spadły o 5,5%. Nie tylko zawirowania polityczne i wielka niewiadoma co do przyszłego lokatora Białego Domu wpływają na te wyniki. Tematem dołującym giełdy jest wciąż koronawirus. Sprzedawcy muszą oswajać się z perspektywą zamknięcia kolejnych branż gospodarki, podobnych do tych z wiosny.

Najważniejsze wydarzenia tego tygodnia obejmują wyniki wyborów w USA, aktualizację danych Rezerwy Federalnej oraz raport o zatrudnieniu za październik wydany przez Departament Pracy USA.

Czy Trump przezwycięży kursy bukmacherskie i sondaże opinii publicznej, aby obrócić kolegium elektorskie przeciwko Bidenowi, tak jak to zrobił w 2016 roku? A może obecna sytuacja doprowadzi do tak zwanej niebieskiej fali w Waszyngtonie, która może zapoczątkować kolejny obszerny pakiet pomocy fiskalnej w celu zwalczania szkód gospodarczych spowodowanych pandemią? Jeśli Demokraci zdobędą zdecydowaną większość w Senacie prawdopodobnie pojawi się więcej przepisów, które wpłyną na rynki i nastąpi zmiana nastrojów w wielu sektorach. Z drugiej strony wybory do Kongresu mogą okazać się źródłem wstrząsów na rynkach do końca listopada i później, powodując spadek cen akcji. Jest prawdopodobne, że nie poznamy ostatecznych wyników Senatu w najbliższym czasie.

Według niektórych ośrodków wyścig polityczny jest kluczową kwestią mającą wpływ na giełdy, ważniejszą nawet od drugiej lub trzeciej fali przypadków COVID-19 w Stanach Zjednoczonych i głównych miastach w Europie. Wynika to z faktu, że wybory mają najbardziej znaczące krótko i długoterminowe konsekwencje dla rynków. Jednak Katie Nixon, dyrektor ds. Inwestycji w Northern Trust Wealth ma inne zdanie. Według niej inwestorzy pamiętają marzec i kwiecień, wielu z nich obawia się powtórki, a ten strach został poparty ogłoszeniem różnorakich restrykcji w całej Europie.

Wiele czynników powinno już w pewien sposób przygotować inwestorów na gwałtowne wahania w nadchodzącym tygodniu. Indeks zmienności - Cboe Volatility Index - miernik ruchów na rynku akcji wzrósł do najwyższego poziomu od około czerwca, zamykając się piątek na poziomie około 38,02, znacznie powyżej historycznej średniej na poziomie około 19. Indeks zmienności ma tendencję do wzrostu, gdy rynki spadają, dlatego może być używany przez niektórych inwestorów jako prognoza nadchodzących spadków na rynku akcji. Według Nixona z Northern Trust wielki upadek giełd jest mało prawdopodobny z kilku kluczowych powodów: marcowa panika została zaostrzona przez ogromną niepewność związaną z wirusem. Dziś wiemy więcej o epidemiologii, dysponujemy bardziej zaawansowanymi i skutecznymi metodami leczenia i może czekają nas tylko tygodnie do czasu ogłoszenia szczepionki. Newton spekuluje, że nowe rekordy akcji nie zostaną w tym roku osiągnięte, i widzi duże prawdopodobieństwo zakwestionowania wyborów. Takiego obrotu sprawy spodziewa się wielu analityków ze względu na mozolny proces liczenia nadesłanych głosów. Być może jednak po zakończeniu niepewności inwestorzy otworzą ścieżkę dłuższego, ale bardziej stabilnego wzrostu notowań.